środa, 12 kwietnia 2017

Miłość na zawsze odmieniła całe moje życie.

Miłość na zawsze zmieniła moje życie. I to nie jeden raz. Robiła to za każdym jednym razem, gdy kochałam. Miłość zawsze była w stanie czynić we mnie cuda i powodować niespodziewane zmiany.
Gdy mówię o miłości i o jej zdolności zmieniania życia ludzi, nie sposób nie wspomnieć również o niekochaniu. Jest ono bowiem w stanie niszczyć, burzyć i pozostawiać w gruzach – o ile pozwolisz, żeby zdominowało Twoje serce i umysł.

Miłość i niekochanie – dwie strony tego samego medalu

Niestety, w większości przypadków, miłość może skończyć ramię w ramię z niekochaniem. Nie powinniśmy jednak myśleć o tym jak o poważnym problemie. Lepiej postrzegać to jako dwie strony tego samego medalu. Niekochanie nie musi być dominującą stroną – to proste.
„Nieobecność ani czas nie znaczą nic, kiedy kochasz.”
-Alfred de Musset-
Kiedy zakochujesz się w drugim człowieku, wszystko wydaje się idealne i cudowne – bardzo łatwo to zauważyć. Czujesz, że chodzisz nie dotykając podłogi. Cały świat wydaje się piękniejszy, bardziej zachwycający i idylliczny, niż wcześniej.
Nagle odkrywasz, że ta właściwa osoba, która stoi przy Twoim boku jest wręcz idealna dla Ciebie. Rozumie wszystko, co robisz i mówisz, zawsze Cię wspiera, nigdy nie ma nieświeżego oddechu i zdaje się, że jego aspekt fizyczny i sposób bycia nie ma ani jednego defektu.




               



Okazuje się jednak, że taki stan nie może trwać wiecznie. Z biegiem czasu zauważysz, że ten idealny człowiek ma swoje własne problemy, czasami chrapie w nocy i robi rzeczy, które trudno jest Ci zrozumieć.
Tak czy inaczej, niezależnie od sytuacji, bardzo ważne, byś nie pozwolił, żeby zniknęła Twoja umiejętność kochania tylko dlatego, że Twoim partnerem jest zwykły człowiek z jego wzlotami i upadkami. Wszyscy przecież mamy mocne i słabe strony.
Możliwe, że na jakimś etapie życia odkryjesz, iż miłość Twojego życia nie jest idealna. Może też poczujesz, że Wasz związek cofa się zamiast iść do przodu. Nie musi to być jednak powód, by wszystko rzucić i się poddać. Należy walczyć używając wszystkich środków, jakimi dysponujesz, aby utrzymać ogień przy życiu.
Jeżeli jednak użyliście już wszystkiego, czym dysponujecie, żeby utrzymać związek i nic nie działa, nadchodzi krytyczny moment miłości. Aż po uszy przykrywa Cię ciemną powłoką przygnębienia sprawiając, że wszystko jest smutne, przygnębiające i zbyt ciężkie, by to znieść.
To jest właśnie ten moment, by zdać sobie sprawę, że miłość zmieniła Twoje życie – na zawsze i nieodwołalnie. Właśnie wtedy wglądasz głęboko w siebie i uświadamiasz sobie, że jesteś w stanie poskładać skruszone kawałki Ciebie i znów zacząć patrzeć w przyszłość z nadzieją.

Miłość to otwarte drzwi, podczas gdy niekochanie zamyka Cię w sobie.

Niekochanie może powodować, że zamkniesz się sama w sobie i zaczniesz zbierać siły, by nabrać więcej nieufności, ostrożności, by chronić się lepiej i bardziej uważać na wszystko, co Cię otacza.
Może to doprowadzić do tego, że następnym razem, gdy miłość stanie w Twoich drzwiach, sparaliżuje Cię strach, serce zatrzyma się na chwilę w Twojej piersi i… być może stracisz cudowną szansę na szczęście i prawdziwe uczucie.
Miłość natomiast to otwarte drzwi, radość, szczęście i nadzieja. Jeżeli pozwolisz, by niekochanie i strach przed byciem skrzywdzonym ograbiły Cię z zaufania, tak naprawdę sama sobie robisz krzywdę.
Brak szczerości z samą sobą sprawia, że odrzucasz innych ludzi ze strachu. Nawet, jeśli Twoja dusza prosi Cię, wręcz błaga Cię o to, byś zaryzykował.


   


Dlatego właśnie miłość jest w stanie na zawsze i trwale zmienić Twoje życie. Ponieważ, kiedy wypełnia ona Twoje życie i jest w nim obecna, nie martwisz się o to, żeby chronić samą siebie. Jesteś całkowicie otwarta na szczęście.
Powierzasz swoje serce komuś, kto umiał je zdobyć i na nie zasługuje. Choć nie jesteś w stanie kontrolować wszystkiego, umiesz spoglądać w przyszłość z nadzieją żyjąc w teraźniejszości szczęśliwie i w pełni tego słowa znaczenia.
„Kocham Cię, by Cię kochać, a nie po to, by być kochanym, gdyż nic nie uszczęśliwia mnie tak bardzo jak móc widzieć Cię szczęśliwym.”
-George Sand-
Żyć miłością i pozwolić, by wypełniła ona całe nasze życie nie oznacza wcale bycia nieustannie zakochanym z „motylkami w brzuchu”. Chodzi tylko o to, by być gotowym kochać, być kochanym. By miłość wypełniła wszystkie pory naszej skóry.
Pozwolić, by miłość na zawsze zmieniła nasze życie, wcale nie oznacza zamknąć się i odgrodzić od wszystkich doświadczeń, które mogłyby na nas czekać. Należy pozwolić, by pojawiła się w naszym sercu, napełniając je radością i szczęściem. I to nawet wtedy,  gdy kiedyś Cię skrzywdzono.
Pamiętaj, nigdy nie zapamiętuj tylko zła, które Cię spotkało. Nie żyj za ścianą strachu i sztuczności. Pozwól, żeby miłość zagościła w Twoim sercu i zmieniła Twoje życie na zawsze. Na świecie bowiem jest dużo dobrych i troskliwych ludzi, którzy chętnie Cię uszczęśliwią.

https://pieknoumyslu.com/milosc-odmienila-moje-zycie/#



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz