Pouczająca opowieść z życia dla kobiet.
..." Rok temu wyrzuciłam ostatnie spodnie i temu zdarzeniu poświęciłam
niniejszy artykuł- artykuł nie całkiem zwyczajny. Chcę po prostu
podzielić się z Wami odkryciami tego roku. Decyzje dokonania zmiany na
spódnice podjęłam już 2 lata temu - gdy byłam w ciąży starałam się nosić
tuniki i sukienki. Stopniowo przestałam po prostu kupować sobie dżinsy i
inne spodnie. Ale po porodzie pozostał mały problem- te dżinsy, które
miałam już przed ciążą zwyciężyły ze wszelka pozostałą odzieżą. O wiele
prościej jest naciągnąć dżinsy i sweter oraz sportowe buty i kurtkę -
szczególnie gdy jest małe dziecko. A jeśli jest dwójka małych dzieci...
szczególnie gdy ma się "lenia" na myślenie o swoim wyglądzie
zewnętrznym. Ale zdarzył się cud i dżinsy były porwane. Wtedy stanął
przede mną wybór: kupić nowe dżinsy czy też pójść drogą jaką już
obrałam. W ogóle zamiast dżinsów kupiłam 2 sukienki. Potem jeszcze dwie
... i jeszcze...
Chcę się z Wami podzielić tym co dał mi ten rok. Mi, mojej rodzinie i dzieciom.
1. W sukience o wiele prościej zrezygnować z męskich zadań. Taszczyć ze
sklepu ciężkie torby będąc w długiej sukni jest co najmniej niewygodne a
ponadto nieładnie. I w ogóle nie ma potrzeby bo najprawdopodobniej ktoś
przyjdzie z pomocą.
2. Nakładając sukienkę i buty od razu zauważam jak zmienia się moja
postawa i sposób chodzenia. Wydawało by się z zewnątrz, że jest to nie
tak wielka zmiana ale wewnątrz zmiany są olbrzymie. To zaledwie inne
ubranie ale odczucia są zdecydowanie różne.
3. Dzieci są szalenie zachwycone długimi spódnicami. Starszy bawi się w
nich w chowanego a maleńki nieustannie bawi się pod nią w domek.
4. Ubierając suknię ma się chęć od razu zrobić porządek z włosami i
zrobić makijaż. To wymusza dbałość o siebie. Potrzeba poświęcić więcej
czasu i sił na wyjście z domu ale to jest tego warte.
5. Mężowi bardzo podobam się w sukienkach i o ile dawniej musiałam długo prosić o nowy sweter to dziś on nieustannie się pyta: "nie kupić mi jeszcze jednej sukienki? A może potrzebujesz nowy naszyjnik?"
6. Mamy o wiele mniej sprzeczek a kłótnie bywają wiele lżejsze i
szybciej mijają. Teraz o wiele łatwiej jest mi płakać podczas kłótni a
nie krzyczeć tak jak dawniej. Pojednanie też przychodzi znacznie
szybciej niż wcześniej.
7. W ogóle stałam się mniej drażliwa, zła i marudna. Przestałam
złorzeczyć i doświadczać innych nieprzyjemnych uczuć. Ogólnie sytuacji
dla ich doświadczania jest mniej.
8. Wokół mnie zaczęły się wydarzać małe cuda. Na przykład odnalazłam
linię rodową mojego ojca- mam nadzieję niebawem ich poznać i odwiedzić
jego mogiłę. Szukałam ich ponad 5 lat.
9. Mąż o wiele częściej przynosi mi kwiaty i wręcza podarunki. W
ostatnim roku podarował mi wszystko to o czym marzyłam przez ostatnie 7
lat. Może dlatego, że nauczyłam się prosić, być natchnieniem i obdarzać
błogością?
10. Jest m i o wiele prościej prosić - prosić o pomoc, prosić o
podarunki, prosić o pieniądze, prosić o uwagę - tak po prostu, po
dziewczęcemu - miło i z uśmiechem.
11. Przez ten rok mąż co najmniej dwukrotnie powiększył dochody i
swoje zarobki a przy tym zrezygnował z tych projektów, które ciągnęły z
niego energię i zaczął rozwijać te, które dawno już chciał rozwijać. To
daje mu jeszcze więcej sił i radości.
12. Wraz z sukienkami przybyło mi wszelkiego innego wyposażenia. Dziś
rozumiem, że w dużym stopniu kobiecości dodają te różnorakie kolczyki,
naszyjniki, szaliczki... Wyłącznie z ich pomocą można nieustannie
przeobrażać swój wizerunek.
13. Zaczęto mi ustępować miejsca w komunikacji - nie dlatego, że jestem
w ciąży czy z dzieckiem ale dlatego, że wyglądam jak kobieta. I co
zadziwiające - miejsca ustępują mężczyźni.
14. W sukience jest cieplej zimą bo noszę wysokie buty i długi płaszcz.
Jest o wiele cieplej niż w dżinsach, kurtce i bucikach.
15. Zmieniło się moje tło hormonalne. O wiele mniej rosną mi na
przykład włosy na nogach. Dużo mniej boleśnie mijają "kobiece dni". Stan
skóry i włosów w zasadzie idealny.
16. Tym razem nie mam problemów z karmieniem piersią. Ileż to było
zastojów mlecznych i podobnych głupot w ciąży ze starszym synem, którego
też długo nie mogłam karmić! A tym razem, żadnych obrzęków, żadnych
problemów.
17. Polubiłam rękodzieło - dawniej miałam przekonanie, że moje ręce
wyrastają nie z tego miejsca a dziś plotę mandale, trochę też szyję i
haftuję - a wszystko przy pomocy tych samych rąk, którymi dawniej nie
mogłam wykonać nawet drobnej naszywki.
18. Prościej mi zajmować się kobiecymi zajęciami. Ubieram sukienkę- - i
dawaj do kuchni albo do sprzątania. Zadania te wychodzą prościej i z
większą radością.
19. Jest mi o wiele prościej rozwijać cechy kobiece. Łatwiej być czułą i
dobrą kiedy na tobie lekka suknia. Praktycznie niemożliwe jest bycie
posłuszną i łagodną będąc w grubych dżinsach.
20. Przestałam się rwać do pracy. O ile dawniej wiele czyniłam w
sprawach pracy zarobkowej - pomagałam mężowi tu i tam, robiłam za niego
to i tamto i wyczerpywałam się przy tym kompletnie to dziś zajmuję się
tylko tym co należy do mnie - ponadto tym co mi się podoba. Nawet nie
pojawia się myśl by "nawalić na siebie kupę pracy" i ciągnąć to za
wszystkich.
21. Widzę jak podziwiają mnie na ulicach - zarówno mężczyźni jak i
kobiety a nawet babcie a szczególnie gdy idę ... nie - płynę w długiej
sukni z dwójką dzieci....
22. Jest niewiele kobiet na ulicach w spódnicach i sukniach dlatego
faktycznie się wyróżniam biorąc pod uwagę fakt, że nie noszę krótkich
mini lecz eleganckie długie spódnice, które tak miło szeleszczą i
układają się podczas chodzenia.
23. U mnie nie pojawia się nawet myśl aby kupić spodnie - w sklepach mijam te działy nawet nie zauważając co tam jest.
24. Rzeczywiście pojawiło się u mnie więcej energii i sił nawet pomimo
tego, że dzieci mam teraz dwójkę. Udaje mi się więcej dokonać - o wiele
więcej. Przy tym gromadzi się we mnie energia księżycowa - zupełnie
inna niż kiedyś.
25. Zaczynam wyczuwać płynność żeńskiej energii - jej łagodność i
delikatność. Dużo łatwiej jest zaufać życiu i płynąć z jego nurtem.
źródło: https://vk.com/lubaslava?w=wall6028714_12210%2Fall
Jest to najprawdopodobniej zapisek Olgi Waliajewej. Pod linkowanym
wpisem jest nazwisko i imię mężczyzny ale pamiętam taki film, gdzie Olga
wygłasza bardzo podobne argumenty. U niej czas bez spodni to już ponad 5
lat - będzie na pewno cały rozdział poświęcony tej sprawie w jej
książce.
https://michalxl600.blogspot.ca/2015/07/rok-bez-spodni-rok-cudow-i-nowych.html?spref=fb
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz