1. Aloes, czyli Aloe vera
wykorzystywany jest w medycynie już od czasów starożytnych Egipcjan! Dzisiejsze badania potwierdzają, że ma on właściwości przeciwzapalne i przeczyszczające. Działa na problemy skórne i zaparcia, stosuje się go również na poparzenia, rany i oparzenia słoneczne. Z chemicznego punktu widzenia, jest on doskonałym źródłem karboksypeptydazy i bradykininy- redukują one stany zapalne opuchliznę, ból i swędzenie pozostałe po zranieniu. Natomiast sok z aloesu stosuje się w stanach zapalnych jelita oraz na wrzody.Idealnie sprawdzi się na przyokiennym parapecie w mieszkaniu. Kupić go można prawie w każdym sklepie od dużych hipermarketów. IKEI, do sklepów ogrodniczych.
2. Arnika
Arnika jest bardzo słodką i aromatyczną byliną, stosowaną w medycynie od
baroku. Używana jest w formie kremów, maści lub nawet nalewki, która
łagodzi bóle mięśniowe, redukuje stany zapalne. A czemu nie spróbować
libańskiego przepisu i zrobić sobie po południu herbatkę z arniki?
Jest jednym ze składników mieszanki ziołowej przy astmie atopowej ---> mieszanka ziołowa nr 3 My alergicy- zioła w alergii oraz płynu do przemywania skóry przy trądziku ---> nr 2 płyn Trądzik? To nie problem!- część 2
Można zakupić arnikę do wysiania (nasiona) lub jako sadzonkę w doniczce.
Świetnie będzie wyglądać w rabatach, czy skalniakach w przydomowym
ogródku. Warto zapamiętać, że lubi stanowisko słoneczne, a gleba
najlepiej aby była ciągle lekko wilgotna i kwaśna.
3. Borówka amerykańska
jest jedną z najczęściej zalecanych roślin w ziołolecznictwie włoskim.
Przede wszystkim jest środkiem na choroby oczu. Zawarte w niej środki
chemiczne (antocyjaniny) wzmagają pigmentację retinalową, czyli
zwiększają tolerancję oka na światło. Jeszcze się nie spotkałam, aby na
rynku były sprzedawane krople do oczu z wyciągiem z borówki, więc na
razie zostało jedynie leczenie "doustne". Dodatkowo wzmacnia ona ścianki
naczyń krwionośnych, poprawiając włókna kolagenowe (skóra i kości).
Jeżeli macie miejsce w ogródku warto posadzić parę krzewów na kwaśnej
glebie. Robi się z niej bardzo smakowite dżemy lub po prostu zjada
"prosto z krzaczka".
4. Chrzan
Niejednokrotnie wymieniałam na tym blogu liczne zalety chrzanu, który
mimo, że jest dziką rośliną wieloletnią, świetnie nadaje się również do
uprawy. Starty na tarce a następnie przetworzony może służyć do
rozjaśniania skóry, niwelowania przebarwień i plam. Warto też się
zastanowić nad chrzanową płukanką do włosów. Jedzony w formie kremu
mocno pobudza trawienie, wzmagając wydzielanie soków żołądkowym. Działa
moczopędnie oraz wzmaga potliwość- świetnie działa przy stanach
gorączkowych, przeziębieniu i grypie.
A może często dręczy Was uporczywy kaszel? Syrop chrzanowy z miodem jest dobrym rozwiązaniem. Jak go przygotować? Link: Naturalne sposoby na kaszel
5. Czosnek
Nasz stary przyjaciel czosnek... Stosowany niemalże we wszystkich
kręgach kulturowych, znany już 5000 lat temu, obniża poziom cholesterolu
i ryzyko schorzeń naczyniowo-sercowych. Nadaje się również przy
leczeniu astmy, infekcji bakteryjnych (działanie bakteriobójcze),
zatwardzeniach i cukrzycy. Chyba każdy z nas próbował syrop z miodu,
cytryny i czosnku?
6. Jeżówka
Nieco duża ale piękna bylina do ogrodu. Poza wyglądem ma wiele
właściwości prozdrowotnych. Zaczynając od jej najczęstszego stosowania
czyli do stymulowania systemu immunologicznego (stymuluje neutrofile i
makrofagi, aby zwalczały obce mikroorganizmy). Podnosi poziom properdyny
(substancja, która wzmaga odporność komórek na infekcję). Można znaleźć
również informacje na temat działania antynowotworowego. Jeżeli mamy
problem z zapaleniem migdałków podniebiennych można śmiało użyć jej w
postaci płukanki do gardła.
Lubi słoneczne stanowiska o wilgotnej glebie.
7. Jeżyna
Głównymi surowcami leczniczymi są korzeń i liście. Korzeń stosowany
doustnie (dość cierpki) leczy ból gardła, stany zapalne jamy ustnej i
owrzodzenia. Trochę szkoda korzenia, więc warto kupić je w np. aptece.
Natomiast liście możemy wykorzystać na biegunkę, zapalenie pęcherza oraz
hemoroidy.
8. Kocimiętka
Można ją uprawiać zarówno w ogrodzie, w gruncie, jak i w donicy w
mieszkaniu. Jest wieloletnim aromatycznym ziołem, którego kwiaty, liście
i łodygi po ususzeniu służą do sporządzania preparatów ziołowych.
Stosowana doustnie łagodzi stany lękowe, bezsenność, zaburzenia nerwowe,
problemy żołądkowe i bóle głowy.
Jeżeli ktoś lubi odkrywać nowe kulinarne przepisy może dodać kilka
listków do potraw lub sałatek, które zapewnią cudowny aromat.
9. Lawenda
Stosowana w produkcji mydeł, szamponów i saszetek zapachowych do szaf
ale czy tylko? Otóż nie. W kuchni kwiaty lawendy można używać do
przyprawiania dżemów i przyrządzania lawendowego octu. Świetnie sprawdzi
się do wrażliwej skóry lub z trądzikiem- w formie toniku. Napary z
kwiatów lawendy można wykorzystać jako herbatkę dla łagodzenia bólu
głowy, migreny, uspokojenia nerwów, na duszności, zawroty głowy itd. Dla
uspokojenia dzieci śmiało można dodać kilka kropli olejku lawendowego
do kąpieli.
Mam takich woreczków więcej, niestety jakoś teraz nie potrafię znaleźć w mojej garderobie. Jak znajdę to na pewno się z Wami podzielę zdjęciem ;)
Mam takich woreczków więcej, niestety jakoś teraz nie potrafię znaleźć w mojej garderobie. Jak znajdę to na pewno się z Wami podzielę zdjęciem ;)
10. Malina
Owoce malin można podawać w formie dżemów i galaretek- środek na
biegunkę. Oraz jako sok, który jest doskonałym źródłem witaminy C,
pomocnym przy przeziębieniach.
11. Mniszek lekarski
Niby nieznośny chwast a jaki pożyteczny. Nie pozbywajmy się go z naszych
trawników, aby wyglądały jak przedpałacowe pola. Mniszek lekarski jest
bogatym źródłem witaminy A, B complex, C i D, a także minerałów, tj.
żelazo, potas, cynk. Liście świetnie sprawdzą się jako dodatek do
sałatek, kanapek i herbaty. Korzeń znajduje się w niektórych
zamiennikach kawy, a z kwiatów przyrządza się wino kwiatowe i syrop na
kaszel!!! Link: Naturalne sposoby na kaszel
Mniszek lekarski dodatkowo pobudza produkcję moczu, zapewniając skuteczniejsze odprowadzanie soli i wody z nerek. Pełni też rolę łagodnego środka zwiększającego apetyt i leku na rozstrój żołądka.
12. Nagietek, czyli Calendula officinalis
Czyżbyśmy znaleźli uniwersalne zioło? Upiększa ogród, stosuje się go w
kosmetyce, kuchni, używa się go jako barwnik i środek leczniczy. Czego
chcieć więcej? A, jest mrozoodporny! To znakomity środek dezynfekujący,
gojący zwłaszcza popękaną skórę i spierzchnięte wargi. Czy wiesz, że w
czasie wojny secesyjnej w Ameryce leczono nim rany?
Płatki dają szafranowy kolor oraz lekko pikantny smak potrawom, dodawany
do ryżu, ryb zup mięsnych, jogurtów, wyrobów słodkich i ciast. A
liście? Do sałatek i sosów.
Z płatków otrzymujemy także żółty barwnik, uzupełniane nimi są także
kremy, a dorzucone płatki do kąpieli oczyszczają i zmiękczają skórę.
Napar działa uspokajająco, regenerująco. Kwiaty używane w maściach na
wrzody nóg, żylaki, odleżyny i stłuczenia. Przyśpiesza trawienie i
ułatwia wytwarzanie żółci. Stanowi dobry płyn do płukania jamy ustnej po
usunięciu zębów. Olej nagietkowy otrzymuje się z płatków poprzez ich
macerowanie. Goi i odświeża, używa się go w wielu preparatach do
leczenia skóry. Szczególnie dobrze łagodzi stany zapalne, odmrożenia i
popękane sutki od karmienia piersią, a przy tym nie jest toksyczny dla
niemowląt.
http://melisaimieta.blogspot.com/2017/05/rosliny-lecznicze-ktore-kazdy-z-nas.html?m=1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz