Jeśli w jakikolwiek sposób służysz innym, pamiętaj, że Twoja służba nie
jest pełna, gdy sam nie przymujesz nigdy wsparcia, pomocy,
towarzyszenia, bliskości.
Gdy wciąż dajesz i dajesz, jesteś dla innych, ale o nic nie prosisz i sam nie chcesz przyjąć.
Życie wymaga od nas równowagi.
Nikt z nas NIE JEST NADCZŁOWIEKIEM.
Nie stawiaj się wyżej nad innymi.
.
Niezależnie od tego, ile lat rozwijasz się duchowo, ile lat uzdrawiasz
innych, jak doskonałym jesteś coachem, nauczycielem duchowym,
uzdrowicielem ani jak wysoką masz świadomość,
masz prawo zachorować, a nawet ciężko zachorować,
możesz gorzej się czuć
mieć gorszy dzień
mieć w życiu kłopoty
z czymś sobie nie radzić w życiu
odczuwać ból
potrzebować pomocy i o nią poprosić.
.
W środowisku osób rozwijających się duchowo panuje często przekonanie,
że inni mogą chorować, źle się czuć, odczuwać czy doświadczać czegoś
"negatywnego", potrzebować wsparcia,ale nie nauczyciel duchowy, nie
uzdrowiciel, nie ten świetlisty, rozwinięty, świadomy, oświecony.
.
BZDURA.
.
Masz prawo i wręcz obowiązek duchowy wobec samego siebie, aby poprosić o wsparcie w takich sytuacjach.
I na co dzień również regularnie korzystać z sieci wsparcia, towarzyszenia, bliskości.
Przecież miłość i dobroć całego Wszechświata nie jest tu tylko dla innych.
Jest takze dla Ciebie.
Jeśli tego nie robisz, Twoje nauki o miłości są niepełne.
Wykluczasz sam siebie z jej objęć.
Wymagasz od siebie bycia nadczłowiekiem.
To wielka samotność.
Nie odmawiaj sobie bliskości z innymi.
Takiej autentycznej, w której jesteś ... zwyczajnym człowiekiem.
Która Ciebie także leczy, a nie tylko drugiego.
Bo wszyscy jesteśmy tu dla siebie nawzajem.
Nie blokuj przeplywu milosci, która chce także płynąć ku Tobie.
Bądź żywym przykładem tego, że jesteśmy równowartościowi i każdy z nas w
każdej trudnej sytuacji zasługuje na miłość, zrozumienie, autentyczne
współczucie [nie litość] i wsparcie całego Wszechświata.
Nikt z nas, nawet nie wiadomo jak rozwinięty, nie powinien się wstydzić czy bać o cokolwiek Wszechświata poprosić.
Bądź żywym przykładem na to, że wszystko chce nam służyć - Tobie także.
Dajesz hojnie? To.. przyjmuj obficie...
Karolina Bochenek.
czwartek, 30 sierpnia 2018
poniedziałek, 27 sierpnia 2018
ŻYCIE TO TWORZENIE, A NIE ODKRYWANIE !
Życie i każdy jego moment są cenne i magiczne. We Wszechświecie króluje myśl !
Jest najważniejszą siłą sprawczą. Może pokonać bariery lub je stworzyć. Otwiera lub zamyka drzwi. Budzi nadzieje lub rozwiewa marzenia.
Uwierz !
JUŻ JESTEŚ TYM, KIM PRAGNIESZ BYĆ !
Ty nie odkrywasz siebie, lecz siebie tworzysz na nowo. W każdej chwili powołujesz do istnienia swoją rzeczywistość. Nie żyjesz po to, aby odkrywać, co życie ma Tobie do dania, ale to stwarzać samemu !
To Ty sprawiasz, że Twoje życie rusza z miejsca.
Kiedy myślisz, że Jesteś w pułapce, że nic dobrego nie może Cię spotkać - pomyśl na nowo !
Kiedy myślisz, że świat to straszne miejsce, w którym dzieje się tyle zła - pomyśl na nowo !
TO TY JESTEŚ STWÓRCĄ
TO TY JESTEŚ CUDEM !!!
I żadna gwiazda, planeta, czy czyjaś myśl, nie będą bliższe tej oczywistej Prawdzie, niż Ty - Teraz.
TO TY DECYDUJESZ O MISJI SWEJ
I PRZEZNACZENIU !
Gdy to w pełni zrozumiesz i zaakceptujesz, Twoje życie stanie się ekscytujące i opuszczą Cię wszelkie ograniczenia.
,,Istnieje tylko jeden cel wszelkiego życia, a jest nim to, abyś Ty i wszystko, co żyje, mogli doznać najwyższej chwały. Nie czekaj, aż tak się stanie - po prostu to stwórz ".
Neale Donald Walsch
Otaczają Cię tylko cuda, a Twoja obecność, jest największym ze wszystkich cudów życia. Gdyby nie Twoje życie i to, jak je przeżyłeś do tej pory, nic na tej planecie nie byłoby takie samo. Twoje myśli dotykają nas wszystkich, Twoja życzliwość leczy, a miłość sprawia, że na duszy robi się cieplej. Dobro, które uczyniłeś i czynisz cały czas, będzie trwało nieskończenie.
Z Miłością Ponad Wszelkie Zrozumienie ❤️🙏
Ania Nalu Niżyńska
Jest najważniejszą siłą sprawczą. Może pokonać bariery lub je stworzyć. Otwiera lub zamyka drzwi. Budzi nadzieje lub rozwiewa marzenia.
Uwierz !
JUŻ JESTEŚ TYM, KIM PRAGNIESZ BYĆ !
Ty nie odkrywasz siebie, lecz siebie tworzysz na nowo. W każdej chwili powołujesz do istnienia swoją rzeczywistość. Nie żyjesz po to, aby odkrywać, co życie ma Tobie do dania, ale to stwarzać samemu !
To Ty sprawiasz, że Twoje życie rusza z miejsca.
Kiedy myślisz, że Jesteś w pułapce, że nic dobrego nie może Cię spotkać - pomyśl na nowo !
Kiedy myślisz, że świat to straszne miejsce, w którym dzieje się tyle zła - pomyśl na nowo !
TO TY JESTEŚ STWÓRCĄ
TO TY JESTEŚ CUDEM !!!
I żadna gwiazda, planeta, czy czyjaś myśl, nie będą bliższe tej oczywistej Prawdzie, niż Ty - Teraz.
TO TY DECYDUJESZ O MISJI SWEJ
I PRZEZNACZENIU !
Gdy to w pełni zrozumiesz i zaakceptujesz, Twoje życie stanie się ekscytujące i opuszczą Cię wszelkie ograniczenia.
,,Istnieje tylko jeden cel wszelkiego życia, a jest nim to, abyś Ty i wszystko, co żyje, mogli doznać najwyższej chwały. Nie czekaj, aż tak się stanie - po prostu to stwórz ".
Neale Donald Walsch
Otaczają Cię tylko cuda, a Twoja obecność, jest największym ze wszystkich cudów życia. Gdyby nie Twoje życie i to, jak je przeżyłeś do tej pory, nic na tej planecie nie byłoby takie samo. Twoje myśli dotykają nas wszystkich, Twoja życzliwość leczy, a miłość sprawia, że na duszy robi się cieplej. Dobro, które uczyniłeś i czynisz cały czas, będzie trwało nieskończenie.
Z Miłością Ponad Wszelkie Zrozumienie ❤️🙏
Ania Nalu Niżyńska
piątek, 24 sierpnia 2018
Oczyszczanie, karma,miłość .
Jeżeli w życiu zaczynasz doswiadczać trudnych sytuacji , które początkowo zawsze są małe...incydentalne.. takie drobiazgi np. coś nam sie psuje / np lodówka... pralka... samochód...czy brak
kredytu... brak porozumienia w rodzinie, pracy..... itp/- to znaczy,że
wszechświat rozpoczął oczyszczanie naszej duszy.. to takie początkowe
przypominanie, pukanie, informowanie nas,że czas coś z tym zrobić i
samemu przystąpić. To SYGNAŁ dla nas .. i dla naszego dobra.
Ale kiedy my nie rozumiemy...i nadal brniemy dalej szukając winnych na zewnatrz ..np obwiniany innych...szukamy winowajców i na nich zwalamy swoje niepowodzenia... oskarżamy polityków... rząd...itp .. - wówczas wszechświat już z wiekszego kalibru strzela do nas ostrzegając nas ,że nie tędy droga. Zsyła już wieksze problemy materialne bo wtedy najbardziej czujemy stratę....np kradzież samochodu... upadek firmy .....strata domu... i wreszcie choroba...
I co wtedy robić?
zacząć wypełniać swoją duszę MIŁOŚCIĄ...poprzez pomaganie innym bezinteresownie ... czując radość w sercu.
https://youtu.be/jHEaOgmD0xs
Ale kiedy my nie rozumiemy...i nadal brniemy dalej szukając winnych na zewnatrz ..np obwiniany innych...szukamy winowajców i na nich zwalamy swoje niepowodzenia... oskarżamy polityków... rząd...itp .. - wówczas wszechświat już z wiekszego kalibru strzela do nas ostrzegając nas ,że nie tędy droga. Zsyła już wieksze problemy materialne bo wtedy najbardziej czujemy stratę....np kradzież samochodu... upadek firmy .....strata domu... i wreszcie choroba...
I co wtedy robić?
zacząć wypełniać swoją duszę MIŁOŚCIĄ...poprzez pomaganie innym bezinteresownie ... czując radość w sercu.
https://youtu.be/jHEaOgmD0xs
środa, 22 sierpnia 2018
Mistrz i nauczyciel.
- Nauczycielu, jak mogę zmienić świat?
- Każdego dnia musisz zabić jednego niewolnika, jednego sędziego, jednego doradcę i jednego dowódcę.
- Ale gdzie mogę znaleźć tak wielu każdego dnia?
- W sobie, moje dziecko.
Namaste
- Każdego dnia musisz zabić jednego niewolnika, jednego sędziego, jednego doradcę i jednego dowódcę.
- Ale gdzie mogę znaleźć tak wielu każdego dnia?
- W sobie, moje dziecko.
Namaste
poniedziałek, 20 sierpnia 2018
Opowieść o drodze.
Bycie jest już zrobione, jest gotowe.
Mówiąc do ciebie, używam słów, które jednak są całkowicie absurdalne,
ponieważ zawsze są spóźnione wobec Bycia. Życie jest zawsze pierwsze
wobec naszej interpretacji Życia. Bycie jest zawsze pierwsze wobec
naszej interpretacji Bycia. Możesz więc spokojnie poddać się i nic nie
robić z tym, co jest. Dzięki temu będziesz w stanie zauważyć oczywistość
naturalnej Obecności-Świadomości. Jakże absurdalna z tej
perspektywy okazuje się jakakolwiek droga. Każda droga jest spóźnioną
reakcją na to, co i tak już jest. Zaczynasz i kończysz zawsze w tym
samym miejscu - w Obecności. Idąc drogą, tak naprawdę uciekasz od
siebie, uciekasz od oczywistości Istnienia, od oczywistości JESTEM, a
sama droga staje się wręcz zaprzeczeniem Istnienia. Droga dzieje się w
Istnieniu, a ty masz możliwość zobaczenia, że naprawdę nic więcej nie
trzeba dodawać do tego, co już jest.
W ten sam sposób możesz też prześledzić chęć przebudzenia. W pewnym momencie w twoim życiu pojawił się ten koncept. Zakłada on, że trzeba coś zrobić by osiągnąć przebudzenie, oświecenie, wolność od cierpienia. Umysł początkowo upatruje w tym nadzieję i wyobraża sobie, że można to wypracować. Robisz więc wszystko w tym kierunku. Jednocześnie Obecność-Ty-Świadomość cały czas Jest, cały czas widzi, jak to pojedyncze uwarunkowanie odbija się od ściany do ściany, próbując wszystkich metod. W końcu samo uwarunkowanie zaczyna dostrzegać, że to odbijanie się od ściany do ściany wydarza się w nim samym. Wydarza się w Obecności. Po jakimś czasie zauważa, że odbija się coraz rzadziej, odbijanie boli trochę mniej albo sam ból nie wadzi tak bardzo, jak kiedyś. Pozwala więc temu uwarunkowaniu wypełnić się, nie ingeruje w nie.
To nie oznacza, że ty jako człowiek, rozpuszczasz się i już nie doświadczasz niczego. Dzieją się dwie rzeczy jednocześnie: dzieje się Wieczność i dzieje się to ciało i jego życie. To ciało wie, że jest Wiecznością i bardzo często pojawia się w tym momencie niebezpieczeństwo zatrzymywania się tylko w Świadomości, tylko w Absolucie. Ulegając temu konceptowi, chcąc nie chcąc, zaczynamy negować ziemski, cielesny aspekt życia. Może to trwać długi czas, zanim uznamy wreszcie, że jesteśmy jednocześnie Wiecznością i przejawieniem, i że nigdy nie było oddzielenia. Przestajemy wtedy uciekać od tego co jest, czymkolwiek by to nie było. Przestajemy szukać, ponieważ zauważamy, że mamy wszystko, co jest nam potrzebne. Czasem powoli, a czasem od razu radykalnie wyłącza się mechanizm pośrednika, który nadaje znaczenia, interpretuje i w spóźniony sposób referuje Świadomości to, co jest.
Nie jest tak, że uwarunkowanie doświadcza wtedy wyłącznie przyjemności. Bierzesz na siebie wszystkie konsekwencje ciała i umysłu, wiedząc jednocześnie, że nie jesteś tylko ciałem i umysłem.
Jesteś miejscem, z którego szukasz i cały aspekt poszukiwań wydarza się w Tobie. Droga dzieje się w Tobie. Akceptacja i brak akceptacji wydarzają się w Tobie. Przyjmowanie i nieprzyjmowanie wydarzają się w Tobie. Jedno nie różni się od drugiego. Są tym samym ruchem.
Czy widzisz teraz, jak absurdalne jest z tej perspektywy robienie w tym celu czegokolwiek? Dodajesz sobie tylko więcej pracy. Nakładasz na siebie kolejne jarzma. Przenoszą cię one z jednego więzienia w drugie, z jednej celi do drugiej. Nawet jeśli wydaje ci się, że odniosłeś jakiś sukces w dziedzinie duchowości, że coś udało ci się zobaczyć i poprawiło to jakość twojego funkcjonowania, to zobacz, że jest jeszcze szersza perspektywa. Patrząc z niej na wszelkie osiągnięcia i wszelkie porażki, stajesz się wolny zarówno od jednych, jak i drugich.
Wtedy, może po raz pierwszy, odprężasz się do tego stopnia, że pozwalasz sobie na doświadczanie takim, jakim ono jest. Przestajesz Życiu stawiać warunki, przestajesz Bogu stawiać warunki, przestajesz Obecności stawiać warunki. Budzisz się.
I tak się kończy opowieść o drodze.
~ nitya
W ten sam sposób możesz też prześledzić chęć przebudzenia. W pewnym momencie w twoim życiu pojawił się ten koncept. Zakłada on, że trzeba coś zrobić by osiągnąć przebudzenie, oświecenie, wolność od cierpienia. Umysł początkowo upatruje w tym nadzieję i wyobraża sobie, że można to wypracować. Robisz więc wszystko w tym kierunku. Jednocześnie Obecność-Ty-Świadomość cały czas Jest, cały czas widzi, jak to pojedyncze uwarunkowanie odbija się od ściany do ściany, próbując wszystkich metod. W końcu samo uwarunkowanie zaczyna dostrzegać, że to odbijanie się od ściany do ściany wydarza się w nim samym. Wydarza się w Obecności. Po jakimś czasie zauważa, że odbija się coraz rzadziej, odbijanie boli trochę mniej albo sam ból nie wadzi tak bardzo, jak kiedyś. Pozwala więc temu uwarunkowaniu wypełnić się, nie ingeruje w nie.
To nie oznacza, że ty jako człowiek, rozpuszczasz się i już nie doświadczasz niczego. Dzieją się dwie rzeczy jednocześnie: dzieje się Wieczność i dzieje się to ciało i jego życie. To ciało wie, że jest Wiecznością i bardzo często pojawia się w tym momencie niebezpieczeństwo zatrzymywania się tylko w Świadomości, tylko w Absolucie. Ulegając temu konceptowi, chcąc nie chcąc, zaczynamy negować ziemski, cielesny aspekt życia. Może to trwać długi czas, zanim uznamy wreszcie, że jesteśmy jednocześnie Wiecznością i przejawieniem, i że nigdy nie było oddzielenia. Przestajemy wtedy uciekać od tego co jest, czymkolwiek by to nie było. Przestajemy szukać, ponieważ zauważamy, że mamy wszystko, co jest nam potrzebne. Czasem powoli, a czasem od razu radykalnie wyłącza się mechanizm pośrednika, który nadaje znaczenia, interpretuje i w spóźniony sposób referuje Świadomości to, co jest.
Nie jest tak, że uwarunkowanie doświadcza wtedy wyłącznie przyjemności. Bierzesz na siebie wszystkie konsekwencje ciała i umysłu, wiedząc jednocześnie, że nie jesteś tylko ciałem i umysłem.
Jesteś miejscem, z którego szukasz i cały aspekt poszukiwań wydarza się w Tobie. Droga dzieje się w Tobie. Akceptacja i brak akceptacji wydarzają się w Tobie. Przyjmowanie i nieprzyjmowanie wydarzają się w Tobie. Jedno nie różni się od drugiego. Są tym samym ruchem.
Czy widzisz teraz, jak absurdalne jest z tej perspektywy robienie w tym celu czegokolwiek? Dodajesz sobie tylko więcej pracy. Nakładasz na siebie kolejne jarzma. Przenoszą cię one z jednego więzienia w drugie, z jednej celi do drugiej. Nawet jeśli wydaje ci się, że odniosłeś jakiś sukces w dziedzinie duchowości, że coś udało ci się zobaczyć i poprawiło to jakość twojego funkcjonowania, to zobacz, że jest jeszcze szersza perspektywa. Patrząc z niej na wszelkie osiągnięcia i wszelkie porażki, stajesz się wolny zarówno od jednych, jak i drugich.
Wtedy, może po raz pierwszy, odprężasz się do tego stopnia, że pozwalasz sobie na doświadczanie takim, jakim ono jest. Przestajesz Życiu stawiać warunki, przestajesz Bogu stawiać warunki, przestajesz Obecności stawiać warunki. Budzisz się.
I tak się kończy opowieść o drodze.
~ nitya
niedziela, 19 sierpnia 2018
Aktywacja Merkaby - niewygodne symptomy.
„Merkaba” to
słowo Zulu, które oznacza pojazd o wymiarach
przestrzenno-czasowych/wymiarowych. Aktywacja Merkaby jest pojęciem
oznaczającym w skrócie przebudzenie naszej duchowej jaźni.
Jego
aktywacja jest procesem ewolucji świadomości, która dokonuje przejścia od
czwartego wymiaru światła do wyższych wymiarów.
W procesie
wniebowzięcia, gdy odrywamy się od naszych przeszłych urazów i przekształcamy
naszą świadomość w wyższe wymiary, nasza istota staje się lżejsza, a wibracje
stają się coraz wyższe.
W skrócie
Merkaba jest początkiem oświecenia.
Bycie
oświeconym jest całkowicie świadome, a wasze pola duchowe przepełnione są
ogromną miłością. Wasza dusza jest zasilana przez obfite światło, które budzi
waszą Mekabę lub lekkie ciało.
Jednak
aktywacja Merkaby może początkowo wywoływać nieprzyjemne objawy. Ale nie martw
się. Po prostu pływaj z nimi, ponieważ proces jest tego wart.
7 symptomów, które odczuwasz, gdy twoje ciało
przechodzi aktywację Merkaby
Od czasu do czasu czujesz intensywny smutek bez
powodu.
Światło
uleczy twoją przeszłość. Ten proces uzdrawiania usunie cały smutek. W
rezultacie będziesz czuł się smutny bez wyraźnego powodu.
Ten smutek
stanie się częścią codzienności, ale nie poddawaj się, zobacz go jako fazę
procesu. Gdy uzdrowienie zostanie zakończone, będziesz wolny i szczęśliwy.
Masz ciężkie chwile w pracy
Jeśli twoja
praca nie jest czymś, czym się pasjonujesz, zaczniesz czuć, że twoja praca to
przeszkoda w uzyskaniu satysfakcjonującego życia.
Będziesz
powoli pragnął robić tylko to, co naprawdę kochasz. Zarabianie pieniędzy na
rzecz tego, że już go nie przyciąga.
W skrócie
Merkaba jest początkiem oświecenia.
Bycie
oświeconym jest całkowicie świadome, a wasze pola duchowe przepełnione są
ogromną miłością. Wasza dusza jest zasilana przez obfite światło, które budzi
waszą Mekabę lub lekkie ciało.
Jednak
aktywacja Merkaby może początkowo wywoływać nieprzyjemne objawy. Ale nie martw
się. Po prostu pływaj z nimi, ponieważ proces jest tego wart.
Czujesz się odizolowany
Ponieważ
Merkaba tworzy z tobą nową więź, będziesz czuł się odizolowany od innych ludzi,
niezależnie od tego, czy są przyjaciółmi, czy bliskimi. W tym momencie czujesz,
że nie potrzebujesz towarzystwa ludzi.
Możesz czuć
się samotny i odłączony od innych, nawet jeśli jesteś otoczony ludźmi, ponieważ
nie jesteś z nimi związany emocjonalnie.
Ten smutek
stanie się częścią codzienności, ale nie poddawaj się, zobacz go jako fazę
Twoje ciągi
emocjonalne odpoczywają w celu kontynuowania aktywacji Merkaby, ponieważ mogą
one działać jako coś, co obciąża. Po ustanowieniu aktywacji Merkaby zostaniesz
naładowany emocjonalnie i będziesz mógł ponownie połączyć się z innymi na
znacznie głębszym poziomie.
Twój sen ulegnie zmianie
Kiedy twoje
ciało się aktywuje, twoje wzorce związane ze spaniem zmienią się znacząco.
Dzieje się tak, ponieważ twoja istota wydaje więcej energii na tworzenie
jasnego ciała.
Czasami
budzisz się w środku nocy i zaczynasz płakać bez powodu. Możesz nawet
doświadczyć koszmarów sennych lub żywych snów, które wydają się być prawdziwe.
Czujesz się jakbyś się unosił.
Uczucie
unoszenia jest znakiem Merkaby. To tak, jakby jakaś siła z nieba pociągała cię
do góry.
Twoje ciało
czuje się lekkie. To doświadczenie sprawia, że czujesz się uwięziony pomiędzy
dwoma światami.
Uderzają cię strumienie myśli
Gdy
rozwijasz świadomość do wyższych wymiarów, może to pobierać duże porcje danych
i możesz doświadczać tego w postaci dużych strumieni myśli.
To sprawia,
że wiele osób jest niespokojnych i przerażonych. Jednak nie ma się czym
martwić, ponieważ jest to znak, że twoja świadomość ewoluuje i zaczynasz
dostrzegać większy obraz rzeczywistości.
W takich
sytuacjach najlepszą rzeczą do zrobienia jest pozwolić myśli płynąć i po prostu
wziąć rolę obserwatora. Nie oceniaj tych myśli, pozwól im przejść jak fala.
Pomoże ci medytacja i koncentracja na oddechu.
Czujesz połączenie ze świadomością
Twoja
świadomość zaczyna łączyć się lepiej w swoich warstwach. Możesz złapać się na
tym, że przypomni ci się coś głęboko przechowywane w podświadomości. Przeszłe
traumy i stłumione wspomnienia mogą pojawić się ponownie.
Wszystko
jest niezbędnym krokiem w procesie, aby pomóc ci uwolnić się od rzeczy, które
cię obciążają.
Kiedy
poradzisz sobie z przeszłymi traumami i stłumionymi emocjami, podniesiesz swój
domyślny stan istnienia. Zaczniesz łączyć się z wyższymi warstwami świadomości.
Uczucie tego połączenia jest nie tylko niesamowitym doświadczeniem, ale także
szczęściem.
Jeśli
doświadczasz niektórych z tych symptomów, jesteś w trakcie aktywacji Merkaba.
Bądź świadomy znaków, ponieważ Merkaba wciąż jest aktywowana, nawet kiedy o tym
nie myślisz.
Dziękujemy
za wizytę. Proszę się rozgościć i poczytać inne artykuły z działu Coś dla ducha i nie tylko! 🙂
źródło: lifecoachcode.com
sobota, 11 sierpnia 2018
Relacja z samym sobą.
"Żaden związek nie może się rozwijać jeśli się kontrolujesz. Jeśli
pozostajesz sprytny i starasz się ratować i chronić siebie, to spotykają
się jedynie osobowości a esencje pozostają samotne. Wtedy relacje
nawiązuje jedynie twoja maska, nie ty. Gdy dzieje się coś takiego, w
związku są cztery osoby zamiast dwóch. Spotykają się dwie fałszywe
osoby, a światy dwóch prawdziwych – pozostają rozdzielone."
"Możesz być w jakimś związku tylko wtedy, gdy nauczysz się przedtem być samotnym - nigdy wcześniej. Tylko indywidualności potrafią istnieć w związkach. Tylko dwie wolności mogą się zbliżyć do siebie i objąć. Tylko dwie nicości mogą spenetrować innych i roztopić się w nich. Jeśli nie potrafisz być kompletnie sam, twój związek będzie fałszywy. Będzie jedynie sztuczką, aby uniknąć samotności - niczym więcej. Tak żyją miliony ludzi. ich tzw. “miłość” jest niczym więcej niż niezdolnością do bycia samotnym. Więc biorą się za ręce, udają, że się kochają, ale gdzieś głębiej tkwi ich jedyny problem: nie potrafią być samotni. Więc znajdują sobie kogoś, z kim mogą pójść do kina, potrzymać się za ręce, na kim mogą się wesprzeć. Ale ten ktoś używa ich w ten sam sposób, gdyż on też nie potrafi być samotny - on także traktuje cię instrumentalnie: jako ucieczkę od siebie samego. Oboje używają siebie nawzajem jako instrumentu do ucieczki, stają się od siebie zależni, od siebie uzależnieni...
Dlatego mówię, że potrzebna jest samotność, ale jednocześnie relacja. Są dwie możliwości: albo jesteś szczęśliwy samotnie, albo jesteś szczęśliwy w relacji. Takie są możliwości. Nie wykluczają się; możesz osiągnąć samadhi samotnie, możesz też osiągnąć samadhi, gdy jesteś z kimś w relacji, w miłości."
OSHO
"Możesz być w jakimś związku tylko wtedy, gdy nauczysz się przedtem być samotnym - nigdy wcześniej. Tylko indywidualności potrafią istnieć w związkach. Tylko dwie wolności mogą się zbliżyć do siebie i objąć. Tylko dwie nicości mogą spenetrować innych i roztopić się w nich. Jeśli nie potrafisz być kompletnie sam, twój związek będzie fałszywy. Będzie jedynie sztuczką, aby uniknąć samotności - niczym więcej. Tak żyją miliony ludzi. ich tzw. “miłość” jest niczym więcej niż niezdolnością do bycia samotnym. Więc biorą się za ręce, udają, że się kochają, ale gdzieś głębiej tkwi ich jedyny problem: nie potrafią być samotni. Więc znajdują sobie kogoś, z kim mogą pójść do kina, potrzymać się za ręce, na kim mogą się wesprzeć. Ale ten ktoś używa ich w ten sam sposób, gdyż on też nie potrafi być samotny - on także traktuje cię instrumentalnie: jako ucieczkę od siebie samego. Oboje używają siebie nawzajem jako instrumentu do ucieczki, stają się od siebie zależni, od siebie uzależnieni...
Dlatego mówię, że potrzebna jest samotność, ale jednocześnie relacja. Są dwie możliwości: albo jesteś szczęśliwy samotnie, albo jesteś szczęśliwy w relacji. Takie są możliwości. Nie wykluczają się; możesz osiągnąć samadhi samotnie, możesz też osiągnąć samadhi, gdy jesteś z kimś w relacji, w miłości."
OSHO
czwartek, 9 sierpnia 2018
Uzdrawianie miłością.
Poniższą modlitwę powinno się wydrukować lub przepisać i odmawiać dwa razy dziennie: po obudzeniu i przed zaśnięciem. Ważne aby zaangażować się emocjonalnie, poczuć wypowiadaną treść i pozwolić jej działać na wszystkich poziomach.
GŁĘBOKO W CENTRUM MOJEJ ISTOTY bije niewyczerpane źródło miłości. Pozwalam jej wypłynąć na powierzchnię. Wypełnić moje serce, moje ciało i moje myśli, moją świadomość, całe wnętrze mojego istnienia i rozprzestrzenić się dookoła i powrócić do mnie ze zwielokrotnioną mocą. Im więcej daję miłości, tym więcej mam jej do dania. Jej źródło jest niewyczerpane. Dzięki miłości CZUJĘ SIĘ DOBRZE. Jest to wyraz mojej wewnętrznej radości. Kocham siebie; dlatego z miłością troszczę się o moje ciało. Z miłością karmię je dobrym jedzeniem i napojami, z miłością pielęgnuję je i odziewam. Moje ciało odwdzięcza mi się miłością, promiennym zdrowiem, żywotnością i energią. Kocham siebie; dlatego stwarzam sobie przytulny dom, który zaspokaja wszystkie moje potrzeby i w którym dobrze jest przebywać. Napełniam wszystkie pomieszczenia wibracją miłości, tak, by wszyscy, którzy tam wejdą, łącznie ze mną, mogli je chłonąć i czuć się nią wzmocnieni.
Kocham siebie; dlatego mam pracę, która sprawia mi prawdziwą radość, w której używam moich twórczych zdolności i umiejętności. Pracuję z ludźmi i dla ludzi, których kocham i którzy mnie kochają, i dobrze zarabiam. Kocham siebie; dlatego myślę i odnoszę się do wszystkich ludzi z miłością, bo wiem, że wszystko, co daję, wraca do mnie pomnożone. Przyciągam do mojego świata tylko ludzi pełnych miłości, gdyż oni są zwierciadłem tego, czym ja jestem. Kocham siebie; dlatego wybaczam i uwalniam się całkowicie od przeszłości i wszystkich przeszłych doświadczeń, i jestem wolny. Kocham siebie; dlatego żyję zawsze w teraźniejszości i doświadczam każdej chwili jak podarunku. Wiem, że moja przyszłość jest jasna, radosna i bezpieczna, bo jestem ukochanym dzieckiem Wszechświata i Wszechświat z miłością troszczy się o mnie, teraz i na zawsze.
I tak jest.
~ Louise Hay, ‘Lecz swoje ciało’
Namaste
Etykiety:
bezpieczeństwo,
Bóg,
dusza,
karma,
Louise Hay,
miłość,
nadzieja,
przyszłość,
radość,
świadomość,
uzdrawianie,
zwierciadło,
źródło
poniedziałek, 6 sierpnia 2018
Krwiściąg lekarski skutecznie wyleczy nawet gronkowca.
Krwiściąg lekarski sanguisorba officinalis i krwiściąg mniejszy to pospolite gatunki dziko rosnących roślin występujące na terenie całej Polski.
Łacińskie sanguis oznacza krew, sorbeo – wciągać, chłonąć, absorbować – jak sama nazwa wskazuje krwiściąg hamuje krwawienia, absorbuje toksyny. Ma właściwości przeciwkrwotoczne, ściągające, przeciwobrzękowe, obkurczające naczynia krwionośne, przeciwbiegunkowe oraz silnie przeciwzapalne i aseptyczne.
Krwiściąg skutecznie działa przeciw patogenom między innymi Helicobacter pylori oraz jak wykazały również badania kliniczne zwalcza trudne do zlikwidowania bakterie – gronkowca złocistego, w tym szczep MRSA oporny na antybiotyki.
Okłady z odwaru zmniejszają obrzęki powiek, ściągają wysięk i ropę przy infekcjach oraz stanach zapalnych.
Płukanki można używać do włosów zmniejszą łojotok, łupież, odżywią włosy a zastosowane do jamy ustnej wyleczą stany zapalne.
Nasiadówki zahamują stany zapalne narządów płciowych, wspomogą leczenie świądu, upławów, hemoroidów.
Oczyszczone, rozdrobnione świeże lub suszone ziela i kłącze krwiściągu zalać alkoholem o mocy od 40 do 60% w stosunku 1 część rośliny i 3 części alkoholu, odstawić na miesiąc, przefiltrować staranne wyciskając zioło. Przelać do butelek z ciemnego szkła, przechowywać w ciemnym, chłodnym miejscu.
Dawkowanie
Przez pierwszych 7 dni po 3 ml nalewki na kieliszek wody 3-4 razy dziennie między posiłkami. 3 dni przerwy i kolejno 3 razy dziennie po 5 ml nalewki.
Zewnętrznie pędzlować miejsca zaatakowane gronkowcem.
Nalewką można leczyć również przewlekłe zapalenie zatok i stany zapalne dróg oddechowych.
Herbatka przeciwbakteryjna
3 łyżeczki ziela zalać 0,5 l wrzątku. Zaparzać pod przykryciem 20 minut. Przecedzić, uzupełnić wodą do żądanej objętości. Można stosować do płukania gardła.
Galaretka lecznicza
1 łyżkę żelatyny zalać 350 ml wrzątku. Mieszając energicznie gotować przez minutę.
Do wywaru wsypać po łyżce sproszkowanych ziół: krwiściągu, glistnika, arniki, dziurawca, nagietka i łyżkę sproszkowanego korzenia żywokostu.
Wymieszać, gotować kolejne 2 minuty, przelać do słoiczka, odstawić do zastygnięcia.
Zażywać po 1–2 łyżki 1–2 razy dziennie przy krwawieniach i nieżytach przewodu pokarmowego. Zewnętrznie przykładać w chore miejsca na skórze w przypadku stanów zapalnych, trudno gojących się ran, owrzodzeń,
Mieszanka przeciwkrotoczna
Wymieszać w równych ilościach ziele krwiściągu, skrzypu, rdestu i tasznika. 2 łyżki mieszanki zalać szklanką wrzątku. Odstawić na 30 minut do naciągnięcia. Pić 2–3 razy dzienni po 100–150 ml w przypadku częstych krwotoków z nosa, krwotoków z przewodu pokarmowego, krwotoków macicznych, choroby wrzodowej, chorób płuc jak gruźlica, zapalenie płuc, tchawicy, zapalenie oskrzeli
Krwiściąg mniejszy sanquisorba minor ma takie same właściwości jak krwiściąg lekarski. Charakteryzuje się pikantnym, orzechowym smakiem dlatego znajdował zastosowanie kulinarne jako dodatek do zup i sałatek.
http://sekrety-zdrowia.org/krwisciag-lekarski-gronkowiec/
Łacińskie sanguis oznacza krew, sorbeo – wciągać, chłonąć, absorbować – jak sama nazwa wskazuje krwiściąg hamuje krwawienia, absorbuje toksyny. Ma właściwości przeciwkrwotoczne, ściągające, przeciwobrzękowe, obkurczające naczynia krwionośne, przeciwbiegunkowe oraz silnie przeciwzapalne i aseptyczne.
Krwiściąg skutecznie działa przeciw patogenom między innymi Helicobacter pylori oraz jak wykazały również badania kliniczne zwalcza trudne do zlikwidowania bakterie – gronkowca złocistego, w tym szczep MRSA oporny na antybiotyki.
Krwiściąg jest jest z wyboru najlepszym lekiem naturalnym do zahamowania infekcji gronkowca złocistego.Ponadto krwiściąg zmniejsza krwawienia żylaków, owrzodzeń, hemoroidów, nadmierne krwawienia miesiączkowe i krwawienia maciczne, przyspiesza gojenie się ran, wrzodów i nadżerek błony śluzowej i skóry, skuteczny przy trądziku.
Wewnątrz organizmu ludzkiego jak i u zwierząt . Przy odpowiedniej diecie i dłuższej kuracji można u ludzi całkowicie zlikwidować tę infekcję, a więc pozbyć się tej uciążliwej choroby.
Nawet długoterminowe używanie krwiściągu lekarskiego nie stwarza żadnych działań ubocznych.
Źródło: Poradnik Uzdrawiacza grudzień 1993
Okłady z odwaru zmniejszają obrzęki powiek, ściągają wysięk i ropę przy infekcjach oraz stanach zapalnych.
Płukanki można używać do włosów zmniejszą łojotok, łupież, odżywią włosy a zastosowane do jamy ustnej wyleczą stany zapalne.
Nasiadówki zahamują stany zapalne narządów płciowych, wspomogą leczenie świądu, upławów, hemoroidów.
Krwiściąg lekarski przepisy lecznicze
Nalewka z krwiściągu na gronkowcaOczyszczone, rozdrobnione świeże lub suszone ziela i kłącze krwiściągu zalać alkoholem o mocy od 40 do 60% w stosunku 1 część rośliny i 3 części alkoholu, odstawić na miesiąc, przefiltrować staranne wyciskając zioło. Przelać do butelek z ciemnego szkła, przechowywać w ciemnym, chłodnym miejscu.
Dawkowanie
Przez pierwszych 7 dni po 3 ml nalewki na kieliszek wody 3-4 razy dziennie między posiłkami. 3 dni przerwy i kolejno 3 razy dziennie po 5 ml nalewki.
Zewnętrznie pędzlować miejsca zaatakowane gronkowcem.
Nalewką można leczyć również przewlekłe zapalenie zatok i stany zapalne dróg oddechowych.
Herbatka przeciwbakteryjna
3 łyżeczki ziela zalać 0,5 l wrzątku. Zaparzać pod przykryciem 20 minut. Przecedzić, uzupełnić wodą do żądanej objętości. Można stosować do płukania gardła.
Galaretka lecznicza
1 łyżkę żelatyny zalać 350 ml wrzątku. Mieszając energicznie gotować przez minutę.
Do wywaru wsypać po łyżce sproszkowanych ziół: krwiściągu, glistnika, arniki, dziurawca, nagietka i łyżkę sproszkowanego korzenia żywokostu.
Wymieszać, gotować kolejne 2 minuty, przelać do słoiczka, odstawić do zastygnięcia.
Zażywać po 1–2 łyżki 1–2 razy dziennie przy krwawieniach i nieżytach przewodu pokarmowego. Zewnętrznie przykładać w chore miejsca na skórze w przypadku stanów zapalnych, trudno gojących się ran, owrzodzeń,
Mieszanka przeciwkrotoczna
Wymieszać w równych ilościach ziele krwiściągu, skrzypu, rdestu i tasznika. 2 łyżki mieszanki zalać szklanką wrzątku. Odstawić na 30 minut do naciągnięcia. Pić 2–3 razy dzienni po 100–150 ml w przypadku częstych krwotoków z nosa, krwotoków z przewodu pokarmowego, krwotoków macicznych, choroby wrzodowej, chorób płuc jak gruźlica, zapalenie płuc, tchawicy, zapalenie oskrzeli
Krwiściąg mniejszy sanquisorba minor ma takie same właściwości jak krwiściąg lekarski. Charakteryzuje się pikantnym, orzechowym smakiem dlatego znajdował zastosowanie kulinarne jako dodatek do zup i sałatek.
http://sekrety-zdrowia.org/krwisciag-lekarski-gronkowiec/
niedziela, 5 sierpnia 2018
IMPERATYW "PRZEBACZANIA"
Imperatyw przebaczania,
czyli nakaz "powinieneś przebaczyć", "trzeba wybaczać",
jest jedną z największych iluzji w rozwoju.
.
My nie mamy za zadanie nikomu niczego przebaczać, ani uczyć się wybaczania.
W ogóle nie mamy zajmować się innymi,
wybaczaniem innym, czy kochaniem/ukochiwaniem innych.
.
Matt Kahn powiedział w jednym ze swoich filmików, że jest tylko jedna rzecz, jaką mamy do "zrobienia" w kwestii wybaczania:
.
Masz tylko wybaczyć samemu SOBIE, że uznawałeś siebie za obiekt czyjegokolwiek ataku.
Bo NIC, co zrobiła dana osoba wobec Ciebie, nie dotyczyło Ciebie,
lecz odzwierciedlało jej własną relację ze sobą, z boskością i prawdą w sobie.
.
Moje podejście jest podobne.
Głęboko wierzę, że nie mamy wybaczać innym,
nie jest także naszym zadaniem uczyć się bardziej szanować innych i bardziej ich kochać.
Mamy uczyć się głęboko szanować siebie - wtedy staniemy się Szacunkiem i Miłością.
.
Spokój wewnętrzny i odczuwanie miłości w sobie nie jest wynikiem łaskawego wybaczenia czegokolwiek komukolwiek. To nie tak, że musisz wybaczyć, aby móc odczuwać spokój i milość w swoim wnętrzu. Odczuwasz spokój i miłość w swoim wnętrzu, gdy z niczym w sobie nie walczysz i do niczego się nie zmuszasz i głęboko uhonorowujesz swoje odczucia.
.
Gdy czujemy ból to jedyne, co mamy zrobić (zamiast zajmować się tym, co zrobili inni czy usiłowac im wybaczyć) to wykorzystać go jako wskazówkę aby uszanować W SOBIE to, co uszanowane nie zostało i ukochać W SOBIE to, co domaga się ukochania.
Właśnie po to przyszliśmy tu w określonych okolicznościach, w określonej rodzinie, czy środowisku, aby odczuć ten ból, który nawet nie jest do końca nasz,
i głęboko uhonorować to wszystko, co nam on komunikuje.
Właśnie po to mamy taką a nie inną wrażliwość, aby móc wreszcie, często jako pierwsza osoba w rodzie, poczuć tak dobitnie to, co było do tej pory odpychane, czy tłumione.
Z taką wrażliwością nie mamy innego wyboru, jak zauważyć, odczuć to w pełni i wreszcie przetransformować,
aby nie przekazywać już tego dalej - w naszych związkach i relacjach z innymi oraz dziećmi.
.
Nasze odczucia nie są błędem - to łaska.
.
Jeśli wciąż coś nas boli wewnętrznie, to nie jest to ból, który trzeba z siebie usunąć,
wyjść poza niego, pozbyć się go za wszelką cenę, ale cenna wskazówka, która mówi nam,
co jeszcze pragnie w nas uszanowania i ukochania.
.
Ten ból wewnętrznego dziecka to również najcenniejsza wskazówka odnośnie tego, jakie naprawdę są nasze wewnętrzne standardy,
jaką nową energię,
jakie nowe wzorce relacji przyszliśmy tu zakotwiczyć na Ziemi!
I naszym zadaniem jest odkryć to, stanąć za tym i to uszanować.
Nawet jeśli będzie to wymagało konfrontacji z bliskimi, czy też zakończenia relacji i zostawienia niektórych ludzi za sobą.
.
Szanując to wszystko i uhonorowując, głęboko uzdrawiamy cały ród, usuwamy wszelką "karmę", a także uzdrawiamy świadomość zbiorową.
I tak oto wykorzystujemy w pełni dar naszego życia.
Właśnie tak.
.
Tak naprawdę żal, uczucie krzywdy i zranienia, czy nawet nienawiść istnieją zwykle właśnie wtedy, gdy toczymy walkę w sobie.
Jedna część nas mówi: "powinieneś wybaczyć", „powinieneś utrzymywać relację w taki a taki sposób, przecież to rodzice/żona/mąż/ przyjaciółka” [uczucie fałszywej lojalności].
A druga część nie czuje się uszanowana, bo wmawia się jej, że jej odczucia są niewłaściwe, że są błędem, że nie powinno ich być, że powinna iść na kompromisy.
Rezultat: uczucie krzywdy, zranienia a nawet nienawiść będą rosły, dopóki wreszcie nie zrozumiesz, że to Ty sam siebie nieustannie podstawiasz do bicia i krzywdzisz się pozostając w takim kształcie relacji, jaki jest sprzeczny z Twoimi najgłębszymi standardami...
i dopóki wreszcie nie staniesz za swoim wewnętrznym dzieckiem i nie zaopiekujesz się nim tak, jak ono tego pragnie i potrzebuje w danym momencie.
To właśnie ono zaprowadzi Cię do niewyobrażalnej wspaniałości Twojego Istnienia.
.
Negatywne odczucia wobec „krzywdziciela” znikają, gdy przestajesz zajmować się drugim człowiekiem i jego zachowaniem, a zaczynasz zajmować się sobą i dajesz sobie do tego pełne prawo.
Wreszcie stajesz za sobą i uznajesz swoje odczucia za właściwe i słuszne.
Jeśli twoje ciało i twoje wnętrze wołają do Ciebie „NIE”, to szanujesz te odczucia, nie odtłumaczasz sobie tego, ale też nie wchodzisz w nie, nie rozpatrujesz, nie analizujesz, nie rozbierasz na czynniki pierwsze.
Wiesz, że masz tylko szanować siebie, zauważać i słuchać odczuć, które mówią do Ciebie i uhonorowywać je.
Międlenie czegoś w kółko nie jest wyrazem szacunku do siebie – jest zadręczaniem się, które pokazuje, że jeszcze nie dajesz sobie prawa do tego, by być sobą i czuć to, co czujesz.
Danie sobie takiego prawa, stanięcie za sobą w pełni i objęcie siebie niweluje potrzebę toczenia w swoim umyśle nieustannych mentalnych dyskusji.
.
Ile jeszcze potrzebujesz "lekcji", aby stanąć wreszcie za swoimi najgłębszymi wewnętrznymi standardami i dać sobie pozwolenie na bycie w takim środowisku i w takich relacjach, które są z nimi zgodne?
.
Wszelkie współczucie i miłość, w których brak objęcia samego siebie, prowadzą do dalszego bólu i cierpienia.
Twoje współczucie, Twoja miłość są pełne, gdy obejmują również Ciebie - nie tylko innych.
.
WSZYSTKIE aspekty Ciebie, od których się odwróciłeś, które stłumiłeś, które uznałeś za niskie, będą do Ciebie wracać.
Nie po to, żeby się nad Tobą znęcać.
Nie po to, żeby Cię dręczyć.
Ale po to, byś mógł wreszcie odnaleźć siebie, objąć siebie w pełni, ukochać najczulej.
To nie jest chory żart Wszechświata, to nie sadyzm Ducha,
ale wyraz Jego wielkiej miłości.
.
Dlatego mówię i będę powtarzać:
Proszę Cię, nie staraj się nikomu wybaczyć.
Obejmij siebie.
Zostaw innych.
Obejmij siebie.
Stań za sobą.
.
Nie zakazuj swojemu wewnętrznemu dziecku odczuwania bólu, emocji, złości, zranienia, czy czegokolwiek innego.
Nie wymuszaj na nim by przeszło w stany transcendecji.
To wielka pomyłka, bo to ono jest największym nauczycielem.
A my ciągle uparcie mylimy je z „ego”.
Tymczasem to właśnie w naszej niewinności tkwi nasza największa mądrość.
.
Zaufajmy wewnętrznemu dziecku, ono nas poprowadzi do naturalnej lekkości, radości, do naszego naturalnego stanu istnienia.
.
„Przebaczenie" jest w rzeczywistości sztucznym konstruktem mentalnym, słowem, którego serce i dusza nie rozumieją, gdyż z perspektywy naszego rdzenia, nie ma absolutnie czego komukolwiek wybaczać ...
Wszystko jest dla nas doświadczeniem, którego możemy wykorzystać dla dobra siebie i innych, a czyjeś pozbawione szacunku lub miłości zachowanie świadczy tylko o tym, jak bardzo ten człowiek jest oddalony od siebie, jak bardzo jest zagubiony.
.
Rozpoznałam, że moim jednym zadaniem jest zajęcie się sobą czyli ukierunkowanie jakości mojego Ducha, takich jak miłość, wspólczucie, szacunek na całą swoją istotę, aby każdy człowiek doświadczając mnie, również mógł to odczuć, a nawet poczuć całym sobą, jeśli jest tylko na to otwarty, zainspirować się i przebudzić do naszej wspólnej prawdy.
PS: Nie jestem przeciwniczką uwalniania urazy, złości, negatywnych odczuć ani zwolenniczką ich podtrzymywania.
Nie jestem przeciwniczką "przebaczania". Ale czasem uwolnisz coś od razu, a czasem będzie to dłuższy proces, którego nie da się "zrobić", wymusić, przyspieszyć, narzucić sobie i który ma swoje niepomijalne etapy. Takie uwolnienie jest jak miłość, przychodzi niczym łaska, gdy niczego sobie nie narzucasz i niczego nie usiłujesz "zrobić" ze sobą, niczego sztucznie wygenerować, gdyż tak "trzeba".
Karolina Bochenek
czyli nakaz "powinieneś przebaczyć", "trzeba wybaczać",
jest jedną z największych iluzji w rozwoju.
.
My nie mamy za zadanie nikomu niczego przebaczać, ani uczyć się wybaczania.
W ogóle nie mamy zajmować się innymi,
wybaczaniem innym, czy kochaniem/ukochiwaniem innych.
.
Matt Kahn powiedział w jednym ze swoich filmików, że jest tylko jedna rzecz, jaką mamy do "zrobienia" w kwestii wybaczania:
.
Masz tylko wybaczyć samemu SOBIE, że uznawałeś siebie za obiekt czyjegokolwiek ataku.
Bo NIC, co zrobiła dana osoba wobec Ciebie, nie dotyczyło Ciebie,
lecz odzwierciedlało jej własną relację ze sobą, z boskością i prawdą w sobie.
.
Moje podejście jest podobne.
Głęboko wierzę, że nie mamy wybaczać innym,
nie jest także naszym zadaniem uczyć się bardziej szanować innych i bardziej ich kochać.
Mamy uczyć się głęboko szanować siebie - wtedy staniemy się Szacunkiem i Miłością.
.
Spokój wewnętrzny i odczuwanie miłości w sobie nie jest wynikiem łaskawego wybaczenia czegokolwiek komukolwiek. To nie tak, że musisz wybaczyć, aby móc odczuwać spokój i milość w swoim wnętrzu. Odczuwasz spokój i miłość w swoim wnętrzu, gdy z niczym w sobie nie walczysz i do niczego się nie zmuszasz i głęboko uhonorowujesz swoje odczucia.
.
Gdy czujemy ból to jedyne, co mamy zrobić (zamiast zajmować się tym, co zrobili inni czy usiłowac im wybaczyć) to wykorzystać go jako wskazówkę aby uszanować W SOBIE to, co uszanowane nie zostało i ukochać W SOBIE to, co domaga się ukochania.
Właśnie po to przyszliśmy tu w określonych okolicznościach, w określonej rodzinie, czy środowisku, aby odczuć ten ból, który nawet nie jest do końca nasz,
i głęboko uhonorować to wszystko, co nam on komunikuje.
Właśnie po to mamy taką a nie inną wrażliwość, aby móc wreszcie, często jako pierwsza osoba w rodzie, poczuć tak dobitnie to, co było do tej pory odpychane, czy tłumione.
Z taką wrażliwością nie mamy innego wyboru, jak zauważyć, odczuć to w pełni i wreszcie przetransformować,
aby nie przekazywać już tego dalej - w naszych związkach i relacjach z innymi oraz dziećmi.
.
Nasze odczucia nie są błędem - to łaska.
.
Jeśli wciąż coś nas boli wewnętrznie, to nie jest to ból, który trzeba z siebie usunąć,
wyjść poza niego, pozbyć się go za wszelką cenę, ale cenna wskazówka, która mówi nam,
co jeszcze pragnie w nas uszanowania i ukochania.
.
Ten ból wewnętrznego dziecka to również najcenniejsza wskazówka odnośnie tego, jakie naprawdę są nasze wewnętrzne standardy,
jaką nową energię,
jakie nowe wzorce relacji przyszliśmy tu zakotwiczyć na Ziemi!
I naszym zadaniem jest odkryć to, stanąć za tym i to uszanować.
Nawet jeśli będzie to wymagało konfrontacji z bliskimi, czy też zakończenia relacji i zostawienia niektórych ludzi za sobą.
.
Szanując to wszystko i uhonorowując, głęboko uzdrawiamy cały ród, usuwamy wszelką "karmę", a także uzdrawiamy świadomość zbiorową.
I tak oto wykorzystujemy w pełni dar naszego życia.
Właśnie tak.
.
Tak naprawdę żal, uczucie krzywdy i zranienia, czy nawet nienawiść istnieją zwykle właśnie wtedy, gdy toczymy walkę w sobie.
Jedna część nas mówi: "powinieneś wybaczyć", „powinieneś utrzymywać relację w taki a taki sposób, przecież to rodzice/żona/mąż/
A druga część nie czuje się uszanowana, bo wmawia się jej, że jej odczucia są niewłaściwe, że są błędem, że nie powinno ich być, że powinna iść na kompromisy.
Rezultat: uczucie krzywdy, zranienia a nawet nienawiść będą rosły, dopóki wreszcie nie zrozumiesz, że to Ty sam siebie nieustannie podstawiasz do bicia i krzywdzisz się pozostając w takim kształcie relacji, jaki jest sprzeczny z Twoimi najgłębszymi standardami...
i dopóki wreszcie nie staniesz za swoim wewnętrznym dzieckiem i nie zaopiekujesz się nim tak, jak ono tego pragnie i potrzebuje w danym momencie.
To właśnie ono zaprowadzi Cię do niewyobrażalnej wspaniałości Twojego Istnienia.
.
Negatywne odczucia wobec „krzywdziciela” znikają, gdy przestajesz zajmować się drugim człowiekiem i jego zachowaniem, a zaczynasz zajmować się sobą i dajesz sobie do tego pełne prawo.
Wreszcie stajesz za sobą i uznajesz swoje odczucia za właściwe i słuszne.
Jeśli twoje ciało i twoje wnętrze wołają do Ciebie „NIE”, to szanujesz te odczucia, nie odtłumaczasz sobie tego, ale też nie wchodzisz w nie, nie rozpatrujesz, nie analizujesz, nie rozbierasz na czynniki pierwsze.
Wiesz, że masz tylko szanować siebie, zauważać i słuchać odczuć, które mówią do Ciebie i uhonorowywać je.
Międlenie czegoś w kółko nie jest wyrazem szacunku do siebie – jest zadręczaniem się, które pokazuje, że jeszcze nie dajesz sobie prawa do tego, by być sobą i czuć to, co czujesz.
Danie sobie takiego prawa, stanięcie za sobą w pełni i objęcie siebie niweluje potrzebę toczenia w swoim umyśle nieustannych mentalnych dyskusji.
.
Ile jeszcze potrzebujesz "lekcji", aby stanąć wreszcie za swoimi najgłębszymi wewnętrznymi standardami i dać sobie pozwolenie na bycie w takim środowisku i w takich relacjach, które są z nimi zgodne?
.
Wszelkie współczucie i miłość, w których brak objęcia samego siebie, prowadzą do dalszego bólu i cierpienia.
Twoje współczucie, Twoja miłość są pełne, gdy obejmują również Ciebie - nie tylko innych.
.
WSZYSTKIE aspekty Ciebie, od których się odwróciłeś, które stłumiłeś, które uznałeś za niskie, będą do Ciebie wracać.
Nie po to, żeby się nad Tobą znęcać.
Nie po to, żeby Cię dręczyć.
Ale po to, byś mógł wreszcie odnaleźć siebie, objąć siebie w pełni, ukochać najczulej.
To nie jest chory żart Wszechświata, to nie sadyzm Ducha,
ale wyraz Jego wielkiej miłości.
.
Dlatego mówię i będę powtarzać:
Proszę Cię, nie staraj się nikomu wybaczyć.
Obejmij siebie.
Zostaw innych.
Obejmij siebie.
Stań za sobą.
.
Nie zakazuj swojemu wewnętrznemu dziecku odczuwania bólu, emocji, złości, zranienia, czy czegokolwiek innego.
Nie wymuszaj na nim by przeszło w stany transcendecji.
To wielka pomyłka, bo to ono jest największym nauczycielem.
A my ciągle uparcie mylimy je z „ego”.
Tymczasem to właśnie w naszej niewinności tkwi nasza największa mądrość.
.
Zaufajmy wewnętrznemu dziecku, ono nas poprowadzi do naturalnej lekkości, radości, do naszego naturalnego stanu istnienia.
.
„Przebaczenie" jest w rzeczywistości sztucznym konstruktem mentalnym, słowem, którego serce i dusza nie rozumieją, gdyż z perspektywy naszego rdzenia, nie ma absolutnie czego komukolwiek wybaczać ...
Wszystko jest dla nas doświadczeniem, którego możemy wykorzystać dla dobra siebie i innych, a czyjeś pozbawione szacunku lub miłości zachowanie świadczy tylko o tym, jak bardzo ten człowiek jest oddalony od siebie, jak bardzo jest zagubiony.
.
Rozpoznałam, że moim jednym zadaniem jest zajęcie się sobą czyli ukierunkowanie jakości mojego Ducha, takich jak miłość, wspólczucie, szacunek na całą swoją istotę, aby każdy człowiek doświadczając mnie, również mógł to odczuć, a nawet poczuć całym sobą, jeśli jest tylko na to otwarty, zainspirować się i przebudzić do naszej wspólnej prawdy.
PS: Nie jestem przeciwniczką uwalniania urazy, złości, negatywnych odczuć ani zwolenniczką ich podtrzymywania.
Nie jestem przeciwniczką "przebaczania". Ale czasem uwolnisz coś od razu, a czasem będzie to dłuższy proces, którego nie da się "zrobić", wymusić, przyspieszyć, narzucić sobie i który ma swoje niepomijalne etapy. Takie uwolnienie jest jak miłość, przychodzi niczym łaska, gdy niczego sobie nie narzucasz i niczego nie usiłujesz "zrobić" ze sobą, niczego sztucznie wygenerować, gdyż tak "trzeba".
Karolina Bochenek
Terapeutyczna moc pisania.
Pisanie jest jedną z pierwszych czynności, jakich
uczymy się w szkole, czasami już wcześniej, w domu. Piszemy odręcznie,
na komputerze, w telefonie. Zastanawialiście się kiedyś, jaką moc ma
słowo pisane i jaki może mieć na nas wpływ? Na początku zaznaczę, że mam
tu na myśli wyłącznie pisanie, jako zapisanie swoich myśli, tego, co
nam w duszy gra. Pisanie, jako proces twórczy, to zupełnie inny temat.
Poznaj moc pisania.
Poranne strony
Julia Cameron w „Drodze artysty” zaleca codziennie po przebudzeniu zapisać 3 strony. Rekomenduje, aby nastawić sobie budzik o pół godziny wcześniej niż zazwyczaj i jako pierwszą czynność po przebudzeniu pisać. Sama autorka wykonuje to ćwiczenie od ponad 30 lat i uważa, że jest to świetny sposób na pozbycie się blokad twórczych, nie tylko, jeśli chcemy przebudzić w sobie twórczość w pisaniu, ale w każdej dziedzinie. Mogą pojawić się myśli, ale, o czym pisać? O wszystkim. O czymkolwiek. O tym, co ci się śniło (by the way zapisywanie snów też może doprowadzić do ciekawych wniosków, a przede wszystkim do samoobserwacji). O tym, jakie masz plany na ten dzień, co myślisz, co czujesz, co się teraz w twoim życiu dzieje. Jest to odręczne zapisywanie strumienia świadomości. Być może przyjdą dni, że te 3 strony to będzie dużo, a być może okaże się, że złapiesz się na tym, że nie wiesz, kiedy zapisanych jest o wiele więcej niż trzy strony. Przez pierwsze 8 tygodni nie zaglądaj do swoich zapisków, nie czytaj tego, nie oceniaj. Po tym czasie przeczytaj swoje poranne strony. To pozwoli ci przyjrzeć się sobie, zrobić swojego rodzaju remanent, zwrócić uwagę, na co narzekasz, z czym zwlekasz, co jest dobrego w twoim życiu, o kim często piszesz i w jakim kontekście. Poranne strony pozwalają „odreagować bez autodestrukcji, planować bez cudzej ingerencji, narzekać bez słuchaczy, marzyć bez ograniczeń”. Ważne, aby pisać je odręcznie przesuwając czymś do pisania po papierze, i nie oceniać tego, co piszesz.
Pisanie dzienników
Wielu sławnych, podziwianych ludzi pisało dzienniki, pamiętniki, np. Hemingway, Bethoveen. Przelewanie swoich myśli, zwłaszcza w tradycyjnej formie, odręcznie, jest formą medytacji. Jest to pisemna forma refleksji nad swoim życiem. Można pisać dowolnego dnia, o każdej porze, warto potraktować to, jako czas na spotkanie ze sobą. Co ciekawe, w trakcie pisania przychodzą do głowy nowe pomysły, wychodzą na światło skrywane emocje, blokady. Pisanie dla siebie uczy nazywania emocji, zadawania sobie ważnych pytań i odpowiadania na nie, uczy dyscypliny, porządkuje myśli, pozwala na spojrzenie na siebie z dystansu. Dzięki pisaniu dzienników uzyskujemy jasność, o co nam chodzi, jakie są nasze troski, co nam ciąży, dochodzimy do prawdy o sobie samym, do większego zrozumienia i samopoznania.
Pisanie listów
Kiedy masz jakąś nieprzepracowaną z kimś kwestię, dobrym pomysłem jest napisanie do tej osoby listu, gdzie wylejesz z siebie jak z naczynia wszystkie swoje żale, myśli i uczucia, które masz w sobie. Ważne, aby takiego listu pełnego żali nie wysyłać w świat, do adresata. Jesteśmy tylko ludźmi i każdy czasem się unosi na fali emocji. Wysłanie takiego listu, na pewno nie przysłuży się wyższemu dobru, ale napisanie go na pewno będzie ważnym krokiem do wewnętrznego oczyszczenia i puszczenia, tzw. let it go. Taki list warto też spalić, aby pożegnać się. Mogą one być pomocne zwłaszcza, kiedy przechodzimy przez ciężki okres w życiu, np. po rozstaniu, w okresie żałoby, straty kogoś lub czegoś.
Zapisywanie intencji
Zapisywanie intencji, chociażby na nowy rok, na pełnię, ale także wypisywanie tego, z czym chcemy się pożegnać. Kartkę, na której piszemy to, z czym chcemy się pożegnać, najlepiej spalić. Wziąć ze sobą na spacer do lasu/parku i spalić. Warto też opisać np. naszego partnera/partnerkę na życie, dom, to, o czym marzymy, w sposób jak najbardziej precyzyjny i dokładny. Kartkę z naszymi intencjami warto zatrzymać. Czasami, kiedy wrócisz do niej za jakiś czas, w zaskakujący sposób możesz zauważyć, ile już rzeczy urzeczywistniło się, zostało sprowadzonych do materii.
Przeczytaj również: Spal ten wzorzec. Rytuał uwalniania się od ograniczających przekonań.
Dziennik wdzięczności
Chodzi tutaj o zapisywanie za co jesteśmy danego dnia wdzięczni. Za co dziękujemy, co wywołało uśmiech na naszej twarzy. Czego się dziś nauczyliśmy. Ilość punktów wdzięczności, format i częstotliwość są zupełnie dowolne, chociaż zaleca się to robić codziennie. Do wyrażania wdzięczności i tego, jak to działa, myślę, nie trzeba nikogo przekonywać. Nie zajmuje to dużo czasu, a wdzięczność i docenienie wszystkiego w nas samych i dookoła nas, jest magnesem, który przyciąga do naszego życia cuda.
Każda z wyżej wymienionych form pisania ma działanie podobne do medytacji. Wymaga skupienia się na sobie, na tym, co jest w naszym wnętrzu. Ponadto uczy koncentracji i samodyscypliny. Pomaga też ćwiczyć uważność, rozmawiać ze sobą, bez uzewnętrzniania wszystkiego bliskim, a zwłaszcza dalszym osobom, pisania długich postów na fejsie czy innym portalu społecznościowym. Oczywiście można, ale na pytanie czemu to służy niech każdy odpowie sobie sam.
Ewelina Wójcik
http://akademiaducha.pl/terapeutyczna-moc-pisania/
Poranne strony
Julia Cameron w „Drodze artysty” zaleca codziennie po przebudzeniu zapisać 3 strony. Rekomenduje, aby nastawić sobie budzik o pół godziny wcześniej niż zazwyczaj i jako pierwszą czynność po przebudzeniu pisać. Sama autorka wykonuje to ćwiczenie od ponad 30 lat i uważa, że jest to świetny sposób na pozbycie się blokad twórczych, nie tylko, jeśli chcemy przebudzić w sobie twórczość w pisaniu, ale w każdej dziedzinie. Mogą pojawić się myśli, ale, o czym pisać? O wszystkim. O czymkolwiek. O tym, co ci się śniło (by the way zapisywanie snów też może doprowadzić do ciekawych wniosków, a przede wszystkim do samoobserwacji). O tym, jakie masz plany na ten dzień, co myślisz, co czujesz, co się teraz w twoim życiu dzieje. Jest to odręczne zapisywanie strumienia świadomości. Być może przyjdą dni, że te 3 strony to będzie dużo, a być może okaże się, że złapiesz się na tym, że nie wiesz, kiedy zapisanych jest o wiele więcej niż trzy strony. Przez pierwsze 8 tygodni nie zaglądaj do swoich zapisków, nie czytaj tego, nie oceniaj. Po tym czasie przeczytaj swoje poranne strony. To pozwoli ci przyjrzeć się sobie, zrobić swojego rodzaju remanent, zwrócić uwagę, na co narzekasz, z czym zwlekasz, co jest dobrego w twoim życiu, o kim często piszesz i w jakim kontekście. Poranne strony pozwalają „odreagować bez autodestrukcji, planować bez cudzej ingerencji, narzekać bez słuchaczy, marzyć bez ograniczeń”. Ważne, aby pisać je odręcznie przesuwając czymś do pisania po papierze, i nie oceniać tego, co piszesz.
Pisanie dzienników
Wielu sławnych, podziwianych ludzi pisało dzienniki, pamiętniki, np. Hemingway, Bethoveen. Przelewanie swoich myśli, zwłaszcza w tradycyjnej formie, odręcznie, jest formą medytacji. Jest to pisemna forma refleksji nad swoim życiem. Można pisać dowolnego dnia, o każdej porze, warto potraktować to, jako czas na spotkanie ze sobą. Co ciekawe, w trakcie pisania przychodzą do głowy nowe pomysły, wychodzą na światło skrywane emocje, blokady. Pisanie dla siebie uczy nazywania emocji, zadawania sobie ważnych pytań i odpowiadania na nie, uczy dyscypliny, porządkuje myśli, pozwala na spojrzenie na siebie z dystansu. Dzięki pisaniu dzienników uzyskujemy jasność, o co nam chodzi, jakie są nasze troski, co nam ciąży, dochodzimy do prawdy o sobie samym, do większego zrozumienia i samopoznania.
Pisanie listów
Kiedy masz jakąś nieprzepracowaną z kimś kwestię, dobrym pomysłem jest napisanie do tej osoby listu, gdzie wylejesz z siebie jak z naczynia wszystkie swoje żale, myśli i uczucia, które masz w sobie. Ważne, aby takiego listu pełnego żali nie wysyłać w świat, do adresata. Jesteśmy tylko ludźmi i każdy czasem się unosi na fali emocji. Wysłanie takiego listu, na pewno nie przysłuży się wyższemu dobru, ale napisanie go na pewno będzie ważnym krokiem do wewnętrznego oczyszczenia i puszczenia, tzw. let it go. Taki list warto też spalić, aby pożegnać się. Mogą one być pomocne zwłaszcza, kiedy przechodzimy przez ciężki okres w życiu, np. po rozstaniu, w okresie żałoby, straty kogoś lub czegoś.
Zapisywanie intencji
Zapisywanie intencji, chociażby na nowy rok, na pełnię, ale także wypisywanie tego, z czym chcemy się pożegnać. Kartkę, na której piszemy to, z czym chcemy się pożegnać, najlepiej spalić. Wziąć ze sobą na spacer do lasu/parku i spalić. Warto też opisać np. naszego partnera/partnerkę na życie, dom, to, o czym marzymy, w sposób jak najbardziej precyzyjny i dokładny. Kartkę z naszymi intencjami warto zatrzymać. Czasami, kiedy wrócisz do niej za jakiś czas, w zaskakujący sposób możesz zauważyć, ile już rzeczy urzeczywistniło się, zostało sprowadzonych do materii.
Przeczytaj również: Spal ten wzorzec. Rytuał uwalniania się od ograniczających przekonań.
Dziennik wdzięczności
Chodzi tutaj o zapisywanie za co jesteśmy danego dnia wdzięczni. Za co dziękujemy, co wywołało uśmiech na naszej twarzy. Czego się dziś nauczyliśmy. Ilość punktów wdzięczności, format i częstotliwość są zupełnie dowolne, chociaż zaleca się to robić codziennie. Do wyrażania wdzięczności i tego, jak to działa, myślę, nie trzeba nikogo przekonywać. Nie zajmuje to dużo czasu, a wdzięczność i docenienie wszystkiego w nas samych i dookoła nas, jest magnesem, który przyciąga do naszego życia cuda.
Każda z wyżej wymienionych form pisania ma działanie podobne do medytacji. Wymaga skupienia się na sobie, na tym, co jest w naszym wnętrzu. Ponadto uczy koncentracji i samodyscypliny. Pomaga też ćwiczyć uważność, rozmawiać ze sobą, bez uzewnętrzniania wszystkiego bliskim, a zwłaszcza dalszym osobom, pisania długich postów na fejsie czy innym portalu społecznościowym. Oczywiście można, ale na pytanie czemu to służy niech każdy odpowie sobie sam.
Ewelina Wójcik
http://akademiaducha.pl/terapeutyczna-moc-pisania/
piątek, 3 sierpnia 2018
ALCHEMIA DUCHA NA DZIŚ.
Budda uważał, że trzy postawy szczególnie utrudniają uważne życie:
Pierwszą jest chciwość rozumiana jako zachłanne sięganie po coś, lub kurczowe przywieranie do czegoś. Jest to rodzaj pragnienia, przywiązywanie do pożądanej rzeczy. Jego przeciwieństwem jest hojność lub wyrzeczenie się.
Drugą jest nienawiść rozumiana jako uraza, krytyczne myśli, czy awersja. Jest to odpychanie czegoś, co uznajemy za niepożądane, lub atakowanie tego czegoś. Przeciwieństwem nienawiści jest wzajemna życzliwość, lub rozległa nieobecność nienawiści.
Trzecia niepożądana postawa to łudzenie się, czyli wąskie poznanie nieświadomości, lub pełna pychy wiara we własną wiedzę - przekonanie, że widzimy pełny obraz rzeczywistości, podczas gdy tak naprawdę dostrzegamy tylko niektóre jej aspekty. Przeciwieństwem złudzenia jest mądrość, która wie, jak niewiele wiemy.
~ Simon Parke
Pierwszą jest chciwość rozumiana jako zachłanne sięganie po coś, lub kurczowe przywieranie do czegoś. Jest to rodzaj pragnienia, przywiązywanie do pożądanej rzeczy. Jego przeciwieństwem jest hojność lub wyrzeczenie się.
Drugą jest nienawiść rozumiana jako uraza, krytyczne myśli, czy awersja. Jest to odpychanie czegoś, co uznajemy za niepożądane, lub atakowanie tego czegoś. Przeciwieństwem nienawiści jest wzajemna życzliwość, lub rozległa nieobecność nienawiści.
Trzecia niepożądana postawa to łudzenie się, czyli wąskie poznanie nieświadomości, lub pełna pychy wiara we własną wiedzę - przekonanie, że widzimy pełny obraz rzeczywistości, podczas gdy tak naprawdę dostrzegamy tylko niektóre jej aspekty. Przeciwieństwem złudzenia jest mądrość, która wie, jak niewiele wiemy.
~ Simon Parke
środa, 1 sierpnia 2018
ZIOŁA WEDŁUG WŁAŚCIWOŚCI LECZNICZYCH
Bardzo często w mojej praktyce spotykam się z pytaniami o działanie poszczególnych ziół. Dowodzi to zapotrzebowania na popularne, podobne zwięzłemu przewodnikowi, opracowanie grupujące środki zielarskie według ich właściwości leczniczych. Naprzeciw zainteresowaniu, które wyrażają te pytania, wychodzi niniejsza klasyfikacja wymieniająca w trzydziestu sześciu grupach przede wszystkim ogólnie, bez recepty, dostępne w sprzedaży środki ziołowe, a także niektóre inne, bardzo powszechne i o ustalonej renomie w fitoterapii środki lecznicze, np. cebula i czosnek. Podział ten ma istotne znaczenie praktyczne. Pozwala, bowiem na zastępcze stosowanie ziół (np. w przypadku braku w sprzedaży jednych) o tym samym działaniu, nadto wskazuje na bardzo pożądaną ze względu na skuteczność leczniczą - możliwość stosowania mieszanek z ziół o wspólnym kierunku działania. Należy wiedzieć, iż przy tej samej dawce naparu z mieszanki osiągniemy znacznie lepszy rezultat niźli z jednego ziela.
1. Bakteriobójczo (dezynfekująco) działają:
czosnek, cebula, liść mącznicy, liść borówki, owoce
czarnej jagody, ziele piołunu, dziurawca, szanty, mięty, majeranku, szałwii,
macierzanki, tymianku, kwiat rumianku pospolitego, wrotyczu, korzeń omanu,
kłącze kosaćca, kora wierzbowa.
2. Goją rany i skaleczenia:
kwiat nagietka, jasnoty, rumianku pospolitego, ziele
drapacza, dziurawca, lnicy, rdestu ptasiego, szałwii, korzeń żywokostu, liść
orzecha włoskiego i pączki topoli.
3. Hamują krwawienia zewnętrzne i wewnętrzne: z
iele krwawnika, tasznika, skrzypu, rdestu ptasiego i
ostrogorzkiego, liść pokrzywy, barwinka i kłącze pięciornika, kora kaliny.
4. Krew czyszczą ze złogów i pozostałości po
zatruciach:
ziele bratka
polnego, przetacznika, poziomki, bluszczyku, skrzypu, drapacza, ogórecznika,
kwiat stokrotki, kocanki, liść barwinka, borówki, maliny, brzozy, korzeń
łopianu, podróżnika, mniszka, szyszki chmielu i nasienie czarnuszki.
5. Moczopędnie (czyszcząc i lecząc nerki,
poprawiając ich pracę i znosząc parcie na mocz)działają:
ziele
połonicznika, skrzypu, poziomki, rutwicy, drapacza, rzepiku, piołunu, bylicy
pospolitej, macierzanki, nawłoci, werbeny, bratka polnego, hyzopu, nostrzyka,
bazylii, rdestu ptasiego, płucnika-miodunki, cząbru, pokrzywy, przetacznika,
kłącze perzu, tataraku, korzeń łopianu, podróżnika, lukrecji, mydlnicy, omanu,
kosaćca, lubczyka, goryszu, pietruszki, liść mącznicy, brzozy, brusznicy,
czarnej jagody, kwiat stokrotki, wrzosu, bławatka, kocanki, jasnoty, bzu
czarnego, lipy, owoc kminku, jarzębiny, jałowca, dzikiej róży, szyszki chmielu,
pączki topoli, strączyny fasoli, znamię kukurydzy, nasienie pietruszki i
czarnuszki.
6. Mlekopędnie (nieodzowne dla karmiących
matek we wszystkich kłopotach laktacyjnych) działają:
kminek, koper włoski, anyż, ziele rutwicy, bazylii, liść
barwinka i nasienie pietruszki.
7. Napotnie (wskazane przy wszystkich
rodzajach przeziębień) działają:
kwiat lipy, bzu
czarnego, wrzosu, nawłoci, korzeń łopianu, omanu, goryszu, pietruszki, kłącze
tataraku, ziele przetacznika, rutwicy, ogórecznika, bratka polnego, liść
brzozy, nasienie pietruszki, pączki topoli, owoc maliny i bzu czarnego.
8. Nasennie i uspokajająco wpływają :
ziele nostrzyka,
liść melisy, barwinka, korzeń kozłka, ziele macierzanki i kurzego śladu,
szyszki chmielu, kwiat lawendy.
9. Obniżają ciśnienie krwi (bez obawy
przedawkowania, które mogłoby wywołać ujemne skutki uboczne):
cebula, czosnek, skórka biała cytrynowa, żurawiny, a
dawkowane pod kontrolą lekarską - ziele jemioły i liść barwinka.
10. Działanie osłaniające (przy podrażnieniach układu oddechowego i trawiennego)wykazują: liść ślazu, babki, podbiału, kwiat lipy, dziewanny, korzeń ślazu, żywokostu, nasienie gorczycy, kozieradki i siemię lniane.
10. Działanie osłaniające (przy podrażnieniach układu oddechowego i trawiennego)wykazują: liść ślazu, babki, podbiału, kwiat lipy, dziewanny, korzeń ślazu, żywokostu, nasienie gorczycy, kozieradki i siemię lniane.
11. Czynności żołądka (przy „wątpliwościach”
natury trawiennej) pobudzają:
ziele krwawnika, dziurawca, przywrotnika, drapacza,
szanty, mięty, bazylii, majeranku, cząbru, nawłoci, przetacznika, kwiat
lawendy, rumianku pospolitego, korzeń lubczyka, goryszu, mydlnicy, mniszka,
kłącze pięciornika, rzewienia, liść melisy, bobrka i nasienie kozieradki.
12. Przeciwkrwawnicowo (do stosowania
doustnego przy jednoczesnym zadziałaniu z zewnątrz) działają:
ziele krwawnika, drapacza, kora kasztanowca, korzeń
żywokostu, cebula surowa, siemię lniane mielone, śliwki suszone. Do stosowania
zewnętrznego w okładach: kwiat rumianku lub gotowana cebula.
13. Pobudzają działanie serca, nerwów:
ziele dziurawca, hyzopu, bazylii, liść rozmarynu i korzeń
goryszu, kwiat głogu.
14. Właściwości przeciwartretyczne mają:
ziele rzepiku,
kora wierzbowa, gąbka słodkowodna, liść czarnej porzeczki i nasienie
czarnuszki.
15. Przeciwcukrzycowo (profilaktyka, leczenie
cukrzycy i stanów przedcukrzycowych)działają:
kłącze perzu, strączyny fasoli, liść pokrzywy, czarnej
jagody, orzecha włoskiego, ziele rdestu ptasiego, dziurawca, krwawnika,
szałwii, glistnika, rutwicy, korzeń mniszka, łopianu, cebula surowa i gotowana.
16. Znoszą gorączkę:
liść mięty, bobrka, kwiat lipy, kwiat bzu czarnego,
rumianku rzymskiego, rumianku pospolitego, słonecznika (same płatki kwiatowe),
kora wierzby, kasztanowca, owoc czarnej jagody, ziele tysiącznika i drapacza.
17. Właściwościami przeciwgośćcowymi odznaczają
się:
liść brzozy, czarnej porzeczki, kora wierzbowa, gąbka
słodowodna, kwiat tawuły łąkowej, ziele skrzypu, nasienie czarnuszki i gorczycy
białej (suche okłady).
18. Przeciwrobaczo działają:
czosnek, nasiona dyni, ziele piołunu, macierzanki,
tymianku, kwiat wrotyczu, owoc czarnej jagody i borówki brusznicy.
19. Przeciwzapalnie (do użytku wewnętrznego) działają:
kwiat rumianku
pospolitego, rumianku rzymskiego, nagietka, bławatka, ziele srebrnika i
świetlika.
20. Przeciwzapalnie (do użytku zewnętrznego w
formie okładów z naparu) działają:
ziele hyzopu, lnicy, majeranku, szałwii, liść babki,
kłącze pięciornika, cebula gotowana i kwiat rumianku pospolitego.
21. Przeciwskurczowo działają:
ziele jaskółcze, połonicznika, nostrzyka, bazylii,
majeranku, srebrnika, szałwii, macierzanki, tymianku, werbeny, owoc kolendry,
anyżu, kminku, kopru włoskiego, bzu czarnego, kwiat lawendy, rumianku
pospolitego, lipy, dziewanny, korzeń goryszu, kora wierzbowa i znamię
kukurydzy.
22. Przeciwalergiczne właściwości mają:
kwiat rumianku,
ziele dziurawca, korzeń kozłka (można stosować łącznie).
23. Przeciw stanom zapalnym jelit stosować:
korzeń lukrecji, kwiat rumianku, ziele dziurawca i
krwawnika.
24. Przeczyszczają i rozwalniają:
kora kruszyny, kłącze rzewienia, owoc bzu czarnego, ziele
tysiącznika, lnicy, kwiat kocanki, siemię lniane i strączki sensesu.
25. Właściwości przeciwszkorbutowe wykazują:
ziele bluszczyku, owoc dzikiej róży, owoc jarzębiny,
korzeń chrzanu, liść orzecha włoskiego.
26. Regenerują śluzówkę dróg oddechowych i
trawiennych:
śliwki suszone, siemię lniane, ziele bukwicy, rzepiku,
liść podbiału i korzeń żywokostu.
27. Regulują krwawienia okresowe kobiet:
kwiat nagietka, kwiat jasnoty, białej koniczyny,
wrotyczu, ziele dziurawca, szanty, szałwii, tymianku, korzeń lubczyka, kminek,
czarnuszka i nasienie pietruszki.
28. Ściągająca (przeciwbiegunkowa) działają:
kora dębowa, kasztanowca, wierzbowa, korzeń kuklika,
żywokostu, kłącze pięciornika, ziele rzepiku, przywrotnika, świetlika,
dziurawca, rdestu ptasiego, srebrnika, płucnika-mioduszki, szałwii, cząbru,
nawłoci, macierzanki, tymianku, werbeny, przetacznika, kwiat rumianku, liść
orzecha włoskiego, czarnej porzeczki, maliny, pokrzywy, czarnej jagody,
borówki, barwinka, owoc dzikiej róży, jarzębiny i czarnej jagody.
29. Trawiennie działają:
ziele bylicy bożodrzewu, piołunu, bylicy pospolitej,
macierzanki, tysiącznika, drapacza, dziurawca, hyzopu, nostrzyka, majeranku,
szałwii, nawłoci, przetacznika, czosnek, cebula, kłącze tataraku, korzeń
arcydzięgla, podróżnika, owoc kminku, kolendry, kopru włoskiego, jałowca, kwiat
rumianku, wrzosu, kocanki, lawendy, szyszki chmielu, liść pokrzywy, nasienie
czarnuszki, gorczycy i korzeń chrzanu.
30. Uspokajają układ nerwowy:
korzeń kozłka, arcydzięgla, owoc dzikiej róży, ziele
bylicy pospolitej i macierzanki.
31. Uśmierzają bóle:
owoc kasztanowca, ziele nostrzyku, ziele mięty, liść
barwnika i kwiat rumianku.
32. Działają dobroczynnie na wątrobę (na niedomogę
itp.):
ziele dziurawca, krwawnika, tysiącznika, glistnika,
dymnicy, lawendy, jałowca, dzikiej róży, bzu czarnego, korzeń podróżnika,
mniszka, kłącze rzewienia, kora kruszyny, liść bobrka, rozmarynu i znamię
kukurydzy.
33. Wykrztuśnie i przeciwkaszlowo działają:
surowa i gotowana cebula, kłącze tataraku, kosaćca,
korzeń arcydzięgla, lukrecji, omanu, mydlnicy, kwiat kasztanowca, anyż, koper
włoski, ziele bluszczyku, połonicznika, hyzopu, szanty, majeranku,
płucnika-miodunki, macierzanki, tymianku, przetacznika, bratka polnego, liść
podbiału i nasienie kozieradki.
34. Wzmacniają:
ziele rzepiku, krwawnika, bylicy-bożodrzewu, piołunu,
byliny pospolitej, bukwicy, świetlika, bluszczyku, dziurawca, macierzanki,
tymianku, werbeny, przetacznika, bratka polnego, kwiat stokrotki, kminek,
kolendra, owoc dzikiej róży, korzeń podróżnika, kuklika, goryszu, mniszka, liść
czarnej porzeczki, maliny, pokrzywy, barwinka, nasienie kozieradki, szyszki
chmielu i siemię lniane.
35. Wpływają dodatnio na przemianę materii:
ziele rzepiku, poziomki, dymnicy, dziurawca, krwawnika,
kłącze perzu, liść orzecha włoskiego, gąbka słodkowodna, nasienie kozieradki i
znamię kukurydzy.
36. Znoszą nadmierną fermentację i wzdęcia:
korzeń
arcydzięgla, lubczyka, goryszu, kminek, koper włoski, anyż, kwiat lawendy,
rumianku pospolitego, liść mięty, maliny, ziele cząbru i nasienie pietruszki.https://zdrowiezroslin.blogspot.com/2017/07/zioa-wedug-wasciwosci-leczniczych.html?spref=fb&m=1
Subskrybuj:
Posty (Atom)