Mówią, że się starzeję, bo zamiast wyjść do kina, wolę usiąść w zaciszu swojego domu z książką w ręku.
Mówią, że się starzeję, bo zamiast wyjść na imprezę, wolę usiąść w domu z bliskimi i pograć z nimi w planszówki.
Mówią, że się starzeję, bo zamiast wyjść na imprezę, wolę usiąść w domu z bliskimi i pograć z nimi w planszówki.
Mówią, że się starzeję, bo zamiast wyjść tam, gdzie jest dużo ludzi, wolę przejść się do parku na spacer, lub po prostu usiąść w fotelu i patrzeć na moją, dużą kolekcję zieleni.
Mówią, że się starzeję, bo zamiast godzinnych rozmów z ludźmi, wolę spędzać godziny w przelewaniu swoich myśli na papier, czy słuchaniu ulubionej muzyki.
Mówią, że się starzeję…
A ja nigdy nie czułam się tak młoda i wolna zarazem, jak dziś.
Dojrzałam do tego, by cenić swój czas i świadomie decydować w jaki sposób go spędzać.
Wolę zacisze własnego domu i grono najbliższych mi osób, niż udawane uśmiechy, zawistne spojrzenia, szepty za plecami, byle tylko pojawiać się wśród tłumów.
/Katarzyna Pych/
/Fot. Colors for you/