1. Stałam w łazience i malowałam usta, a moja mała wnuczka — jak zwykle — uważnie mi się przyglądała. Gdy nałożyłam szminkę i chciałam wyjść, powiedziała:
— Babciu, zapomniałaś pocałować papier toaletowy na pożegnanie!
Od tamtej pory nie potrafię pomalować ust, nie myśląc o całowaniu papieru toaletowego…
2. Mój wnuk zadzwonił, żeby złożyć mi życzenia urodzinowe.
— Babciu, ile masz lat? — zapytał.
— Sześćdziesiąt osiem — odpowiedziałam.
Zapadła cisza, po czym zapytał:
— A zaczęłaś liczyć od jedynki?
3. Po ułożeniu wnuków do snu babcia przebrała się w stare spodnie i luźną bluzkę, po czym zaczęła myć włosy. Hałas w pokoju dzieci narastał, aż w końcu straciła cierpliwość. Owinęła głowę ręcznikiem, wpadła do pokoju i stanowczo zaprowadziła porządek. Gdy wychodziła, trzyletnie dziecko zapytało drżącym głosem:
— A kto TO był?
4. Babcia opowiadała wnuczce o swoim dzieciństwie:
— Jeździliśmy na łyżwach na stawie, huśtawka była z opony, wisiała na drzewie, jeździliśmy na kucyku, zbieraliśmy maliny w lesie…
Dziewczynka słuchała z szeroko otwartymi oczami, aż w końcu westchnęła:
— Szkoda, że nie poznałam cię wcześniej…
5. Wnuk zapytał mnie kiedyś:
— Babciu, wiesz, co ty i Pan Bóg macie wspólnego?
Już prawie poprawiłam aureolę…
— Oboje jesteście starzy — odpowiedział.
6. Mała dziewczynka z zapałem stukała w klawiaturę komputera dziadka.
— Piszę książkę — oznajmiła.
— A o czym? — zapytał.
— Nie wiem. Jeszcze nie umiem czytać.
7. Postanowiłam sprawdzić, czy wnuczka zna kolory. Pokazywałam różne przedmioty — odpowiadała bezbłędnie. W końcu powiedziała:
— Babciu, chyba sama powinnaś się w końcu nauczyć tych kolorów.
8. Gdy z wnukiem weszliśmy do domku letniskowego po ciemku, kilka świetlików wleciało za nami.
— Nic z tego, dziadku — szepnął. — Teraz komary będą nas szukać z latarkami.
9. Gdy wnuk zapytał mnie o wiek, odpowiedziałem żartem:
— Nie pamiętam.
— Sprawdź na majtkach — poradził. — Moje są na 4–6.
(Cudownie! Moje chyba mówią „38”!)
10. Drugoklasistka wróciła ze szkoły i oznajmiła babci:
— Babciu, dziś uczyliśmy się, jak robi się dzieci.
Babcia zaniemówiła.
— A jak? — zapytała ostrożnie.
— To proste. Zmieniasz „y” na „i” i dodajesz „es”.
11. Logika dzieci:
Nauczycielka poprosiła o zdanie o pracowniku publicznym.
Chłopiec napisał:
„Strażak zszedł po drabinie w ciąży.”
— Wiesz, co znaczy „w ciąży”? — zapytała nauczycielka.
— Jasne. To znaczy, że niesie dziecko.
12. Dziadek wiózł wnuki do domu, gdy przejechał wóz strażacki z dalmatyńczykiem.
— On pilnuje tłumu — stwierdziło jedno dziecko.
— Nie, przynosi szczęście — powiedziało drugie.
Trzecie zakończyło dyskusję:
— Psy są po to, żeby znajdować hydranty.
13. Sześcioletni chłopiec zapytany, gdzie mieszka jego babcia, odpowiedział:
— Na lotnisku. Gdy chcemy, to ją odbieramy, a jak już się nacieszymy, odwozimy z powrotem.
14. Mój dziadek jest najmądrzejszy na świecie!
Uczy mnie wielu rzeczy, ale widuję go za rzadko, żeby być tak mądrym jak on!
15. Moi dziadkowie są zabawni — gdy się schylają, słychać „wycieki gazu”, ale zawsze zwalają winę na psa.
Może jeszcze nimi nie są… ale może kiedyś będą mieli to szczęście.
Ten tekst potrafi naprawdę poprawić dzień. 

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz