Niniejszy artykuł przybliża podstawy zastosowania
metody leczenia zwanej – Kod Uzdrawiania. Po jego przeczytaniu będziesz
potrafił samodzielnie przeprowadzić cykl sesji w ramach konkretnego
obszaru czy schorzenia. Metoda jest absolutnie bezpieczna i nie wymaga
żadnej wcześniejszej praktyki w obszarze pac z energią. Nie da się tej
techniki przeprowadzić źle, lub ze szkodą dla siebie, czy innych. Metoda
jest wszechstronna, działa na problemy zdrowotne, a także mentalne,
karmiczne i inne. Jest prosta – punkty są łatwe do ustalenia.
Możesz stosowac ją zupełnie samodzielnie, tak więc rezultaty uzależnione są wprost od twojego zaangażowania. Wymierna czasowo – i choć trudno tu deklarować, że zadziała po 10ciu dniach lub po miesiącu – wszak każdy przypadek jest indywidualny – to stosujący ją ludzie, zgodnie stwierdzają, że swoiste polepszenie odczuli stosunkowo szybko w ich rozumieniu. Metoda jest skalowalna i po pewnym czasie praktyki czuje się sygnały z ciała, że dany punkt nie potrzebuje już tyle energetyzacji, za to potrzebuje je inny. To są bardzo czytelne sygnały, dzięki którym dostosujesz metode do siebie.
Za darmo, co może być ważne dla wielu z nas. Nie musisz nikomu płacić. Teraz przekazuję tobie wiedzę, jak bez niczyjej pomocy możesz sam rozwiązać swoje problemy i popracować nad konkretnym problemem zdrowotnym, który tobie doskwiera.
Historia
Metoda ta została przekazana nam ze świata duchowego. Pewien lekarz miał ukochaną żonę, która cierpiała z powodu schizofrenii. Prowadził ją do rozmaitych specjalistów i próbował nieprzebranej ilości terapii, aby wyprowadzić swoją ukochaną z tego stanu. Niestety nic nie działało. Pomimo znacznej frustracji i już zrozumiałego zniechęcenia bezskutecznością swoich wysiłków, w sercu nie poddał się losowi i podświadomie wciąż usilnie prosił o cud. Pewnego razu był w podróży i leciał samolotem, i wówczas w czasie drogi doznał czegoś w postaci olśnienia… przekazu – był to rodzaj słyszalnego wewnątrz głosu, który przekazał mu przepis na to, co później nazwano Kodem Uzdrawiania. Przekaz pouczył go, aby skierował palce dłoni w określone punkty głowy i szyi jego żony. Energetyzowanie ich, miało doprowadzić do wyleczenia, poprzez „rozpuszczenie przyczyny źródłowej”. Lekarz podążył za tym głosem i udało mu się uleczyć żonę wprawiając w zdumienie cały świat medyczny, który znał ten przypadek i uznał go za nieuleczalny.
O samej metodzie
Jeżeli poszukasz więcej informacji na temat metody kodu uzdrawiania, z pewnością znajdziesz wiele rozmaitych podejść. Będą różnice co do kolejności oraz czasu energetyzowania poszczególnych punktów, oraz czasów jakie się zaleca.
W niniejszym opracowaniu podałam tobie uśrednione czasy, które wypracowałam przez przeszło rok intensywnej pracy z tą metodą, zarówno na sobie jak na moich klientach i podopiecznych. Jeżeli zaczniesz pracowac samodzielnie, sam będziesz odczuwał, ile czasu potrzeba na jaki punkt. Twoje ciało będzie dawać sygnały które z łatwością odczytasz. Te sygnały, to najcześciej wewnętrzny głos – odczucie że „ten punkt potrzebuje jeszcze”, albo ”tu już dość – wystarczy”. Mogą to także być odczucia o charakterze fizyczno sensorycznym, poczujesz, że energia płynie albo, że już nie ma potrzeby w tej chwili dalszej energetyzacji.
Metoda polega na wypowiedzeniu na głos albo w myśli intencji i kilkuminutowej energetyzacji czterech punktów. Ja gorąco zachęcam do zapisania intencji. Odwołując się do zapisu, nie musisz się martwić, że czegoś nie wymienisz albo zapomnisz „jak to leciało”. Będziesz także miał konkretny dokument ze swojej praktyki. Proponuję abyś we właściwy sobie sposób przepracował poniższą propozycję zapisanej intencji.
Możesz użyć jej w takiej formie jak poniżej, wpisując jedynie swoją intencję, a więc nazwę choroby czy problemu, nad którym chcesz pracować. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, abyś przeformułował ten intencję w taki sposób, który będzie dla ciebie brzmiał dobrze i z tobą rezonował.
Do niewątpliwych zalet tej metody należy jej skalowalność i adaptacyjność. Aby rozpocząć sesję, nie musisz wchodzić w stan medytacji, oczywiście możesz to zrobić jeżeli uznasz to za dobre dla siebie, ale nie jest to wymóg. Osoby, które nuaczyłam tej metody, potrafią stosować ją w czasie oglądania telewizji, czytania książek, słuchania muzyki, relaksu, ale też w pracy, kiedy zastanawiają się nad czymś – układają dłonie kierując palce w dane punkty i energia pracuje dla nich, kiedy oni robią coś innego. Możesz podejść do tej metody bardziej rytualnie, możesz zapalić świecę, możesz oczyścić pomieszczenie kadzidłem albo stosowanym przez ciebie ulubonym sposobem. Ja zwykle spalam pół suszonego liścia klonu…
Właściwe ułożenie dłoni zapewni odpowiednie ustawienie palców, a wraz z nimi ukierunkowanie strumienie energii. Pamiętaj, że twoje palce energetyczne są znacznie dłuższe i szersze niż palce fizyczne, dlatego nie skupiaj się zbyt długo na tym czy trafiasz dokładnie w punkt. Zapewniam cię, że energia trafi dokładnie w miejsce, które tego potrzebuje.
Palce układasz w rodzaj „dzióbka” – dotknij opuszkiem kciuka opuszka palca wskazującego – wykonaj to dla lewej i prawej reki. Twoje dłonie ułożone w „dzióbek” są już gotowe do pracy.
Moja prośba jako autora artykułu – jeżeli zdecydujesz się przetestować tę metodę i uznasz jej skuteczność – proszę nie zachowuj jej dla siebie, ale podziel się tą wiedzą z tymi, co mogą tego potrzebować.
Jeżeli ten temat jest interesujący – zachęcam cię do przeczytania książki Kod uzdrawiania (Kod Uzdrawiania – L. Alexander, J. Ben), ale także do poszukiwań innych opracowań na ten temat – a przede wszystkim do praktyki.
Koniec części pierwszej. A tymczasem może zainteresować cie film: Uzdrawianie bezwarunkową miłością
Adriana Olszewska
http://akademiaducha.pl/tag/kod-uzdrawiania/
Możesz stosowac ją zupełnie samodzielnie, tak więc rezultaty uzależnione są wprost od twojego zaangażowania. Wymierna czasowo – i choć trudno tu deklarować, że zadziała po 10ciu dniach lub po miesiącu – wszak każdy przypadek jest indywidualny – to stosujący ją ludzie, zgodnie stwierdzają, że swoiste polepszenie odczuli stosunkowo szybko w ich rozumieniu. Metoda jest skalowalna i po pewnym czasie praktyki czuje się sygnały z ciała, że dany punkt nie potrzebuje już tyle energetyzacji, za to potrzebuje je inny. To są bardzo czytelne sygnały, dzięki którym dostosujesz metode do siebie.
Za darmo, co może być ważne dla wielu z nas. Nie musisz nikomu płacić. Teraz przekazuję tobie wiedzę, jak bez niczyjej pomocy możesz sam rozwiązać swoje problemy i popracować nad konkretnym problemem zdrowotnym, który tobie doskwiera.
Historia
Metoda ta została przekazana nam ze świata duchowego. Pewien lekarz miał ukochaną żonę, która cierpiała z powodu schizofrenii. Prowadził ją do rozmaitych specjalistów i próbował nieprzebranej ilości terapii, aby wyprowadzić swoją ukochaną z tego stanu. Niestety nic nie działało. Pomimo znacznej frustracji i już zrozumiałego zniechęcenia bezskutecznością swoich wysiłków, w sercu nie poddał się losowi i podświadomie wciąż usilnie prosił o cud. Pewnego razu był w podróży i leciał samolotem, i wówczas w czasie drogi doznał czegoś w postaci olśnienia… przekazu – był to rodzaj słyszalnego wewnątrz głosu, który przekazał mu przepis na to, co później nazwano Kodem Uzdrawiania. Przekaz pouczył go, aby skierował palce dłoni w określone punkty głowy i szyi jego żony. Energetyzowanie ich, miało doprowadzić do wyleczenia, poprzez „rozpuszczenie przyczyny źródłowej”. Lekarz podążył za tym głosem i udało mu się uleczyć żonę wprawiając w zdumienie cały świat medyczny, który znał ten przypadek i uznał go za nieuleczalny.
O samej metodzie
Jeżeli poszukasz więcej informacji na temat metody kodu uzdrawiania, z pewnością znajdziesz wiele rozmaitych podejść. Będą różnice co do kolejności oraz czasu energetyzowania poszczególnych punktów, oraz czasów jakie się zaleca.
W niniejszym opracowaniu podałam tobie uśrednione czasy, które wypracowałam przez przeszło rok intensywnej pracy z tą metodą, zarówno na sobie jak na moich klientach i podopiecznych. Jeżeli zaczniesz pracowac samodzielnie, sam będziesz odczuwał, ile czasu potrzeba na jaki punkt. Twoje ciało będzie dawać sygnały które z łatwością odczytasz. Te sygnały, to najcześciej wewnętrzny głos – odczucie że „ten punkt potrzebuje jeszcze”, albo ”tu już dość – wystarczy”. Mogą to także być odczucia o charakterze fizyczno sensorycznym, poczujesz, że energia płynie albo, że już nie ma potrzeby w tej chwili dalszej energetyzacji.
Metoda polega na wypowiedzeniu na głos albo w myśli intencji i kilkuminutowej energetyzacji czterech punktów. Ja gorąco zachęcam do zapisania intencji. Odwołując się do zapisu, nie musisz się martwić, że czegoś nie wymienisz albo zapomnisz „jak to leciało”. Będziesz także miał konkretny dokument ze swojej praktyki. Proponuję abyś we właściwy sobie sposób przepracował poniższą propozycję zapisanej intencji.
Możesz użyć jej w takiej formie jak poniżej, wpisując jedynie swoją intencję, a więc nazwę choroby czy problemu, nad którym chcesz pracować. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, abyś przeformułował ten intencję w taki sposób, który będzie dla ciebie brzmiał dobrze i z tobą rezonował.
Intencja:
Modlę się z całego serca, aby
wszystkie znane i nieznane negatywne obrazy, niezdrowe przekonania,
destrukcyjne wspomnienia komórkowe, oraz wszystkie problemy fizyczne,
związanie z (………) zostały rozpoznane, ujawnione i uzdrowione poprzez
napełnienie mnie Światłem, Życiem i Miłością Boga… Modlę się również o
to, aby skuteczność tego uzdrowienia wzrosła stokrotnie albo więcej…
Słowa „modlę się” ja często zastępuje „proszę o to”, słowo „Bóg”
oznacza Źródło z którego pochodzimy i nie ma znaczenia, czy nazwiesz go
imieniem religijnym, czy „Światłem”, czy jeszcze inaczej. Użyj takiego
słowa, które będzie dla ciebie właściwe i proszę zaufaj sobie, że to co
do ciebie przypłynie, jako tak zwane natchnienie czy pomysł – to jest
podpowiedź właściwa dla ciebie.Do niewątpliwych zalet tej metody należy jej skalowalność i adaptacyjność. Aby rozpocząć sesję, nie musisz wchodzić w stan medytacji, oczywiście możesz to zrobić jeżeli uznasz to za dobre dla siebie, ale nie jest to wymóg. Osoby, które nuaczyłam tej metody, potrafią stosować ją w czasie oglądania telewizji, czytania książek, słuchania muzyki, relaksu, ale też w pracy, kiedy zastanawiają się nad czymś – układają dłonie kierując palce w dane punkty i energia pracuje dla nich, kiedy oni robią coś innego. Możesz podejść do tej metody bardziej rytualnie, możesz zapalić świecę, możesz oczyścić pomieszczenie kadzidłem albo stosowanym przez ciebie ulubonym sposobem. Ja zwykle spalam pół suszonego liścia klonu…
Właściwe ułożenie dłoni zapewni odpowiednie ustawienie palców, a wraz z nimi ukierunkowanie strumienie energii. Pamiętaj, że twoje palce energetyczne są znacznie dłuższe i szersze niż palce fizyczne, dlatego nie skupiaj się zbyt długo na tym czy trafiasz dokładnie w punkt. Zapewniam cię, że energia trafi dokładnie w miejsce, które tego potrzebuje.
Palce układasz w rodzaj „dzióbka” – dotknij opuszkiem kciuka opuszka palca wskazującego – wykonaj to dla lewej i prawej reki. Twoje dłonie ułożone w „dzióbek” są już gotowe do pracy.
- Pierwszy punkt – grzbiet nosa – skieruj palce ułożone w dzióbki obu dłoni na grzbiet nosa. Warto zacząć w sposób, w którym palce nie dotykają nosa a są ok 1-2 centymetry od grzbietu nosa. Jeżeli poczujesz zmęczenie albo doznasz poczucia ze swojego wnętrza, że palce możesz przybliżyć – uczyń to. Wytrzymaj tak 4-8 minut. Po tym czasie masz naenergetyzowany pierwszy punkt.
- Drugi punkt – skronie – ustaw czubki dłoni ok 1-2 centymetry od skroni. Możesz poczuć przyzwolenie, aby skroni dotknąć, jakkolwiek z mojej praktyki wynika, że jest to dość rzadkie. Jeżeli ręce drętwieją, poszukaj pozycji, w której będzie ci wygodnie – ja często po prostu się kładę i układam pod ramiona poduszki. Wytrzymaj tak 4-8 minut
- Trzeci punkt – żuchwa i zawiasy szczęki – ukierunkuj czubki palców na zawias szczęki. Ten punkt w sposób szczególny działa korzystnie na wszelkie problemy ze stresowym podłożem. Zwróć uwagę czy kiedy się denerwujesz lub jesteś spięty nie zaciskasz szczęki. Wielu ludzi tak robi i w sposób nieświadomy chodzi z zaciśniętymi zębami przez większą cześć dnia. Wielu nie rozluźnia ich nawet podczas snu. Energetyzuj 4-8 minut.
- Czwarty punkt – grdyka, zwana też „jabłkiem Adama” – jest to wypukłość na szyi, która porusza się kiedy przełykamy ślinę. Ustaw dłonie tak, aby czubki palców wskazywały na jabłko Adama, a wręcz dotykały go. Najczęściej przy tym ustawieniu stosuje się właśnie dotyk bezpośredni do skóry, ale sprawdź jak się z tym będziesz czuć i w przypadku jakiegokolwiek dyskomfortu odsuń palce. Na rycinie przedstawiłam ułożenie dłoni wskazujące na odległość, aby pokazać kierunek przepływu energii.
Moja prośba jako autora artykułu – jeżeli zdecydujesz się przetestować tę metodę i uznasz jej skuteczność – proszę nie zachowuj jej dla siebie, ale podziel się tą wiedzą z tymi, co mogą tego potrzebować.
Jeżeli ten temat jest interesujący – zachęcam cię do przeczytania książki Kod uzdrawiania (Kod Uzdrawiania – L. Alexander, J. Ben), ale także do poszukiwań innych opracowań na ten temat – a przede wszystkim do praktyki.
Koniec części pierwszej. A tymczasem może zainteresować cie film: Uzdrawianie bezwarunkową miłością
Adriana Olszewska
http://akademiaducha.pl/tag/kod-uzdrawiania/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz