piątek, 22 lipca 2016

Koty lepiej się czują w dwupaku.

Większość kandydatów do adopcji kota idzie do schroniska z zamiarem przygarnięcia jednego pupila. A może warto zastanowić się na podarowaniem nowego domu dwóm zwierzakom?
Autorka: Anna Celińska – Mysław



Adopcja zwierzęcia to ogromne wydarzenie dla całej rodziny. Na początku wszyscy są zaaferowani nowym przybyszem. Każdy chce się z nim bawić, głaskać, spędzać każdą minutę w jego towarzystwie. Z czasem jednak życie wraca na stare tory. Po całym dniu pracy marzymy tylko o odpoczynku. Wreszcie możemy zająć się sobą, usiąść z książką, pooglądać telewizję, zrelaksować się w wannie albo po prostu wyjść z domu i spędzić czas z przyjaciółmi. Tymczasem nasz kot, który nudził się jak mops, przespał większość dnia i teraz jest spragniony towarzystwa. W końcu przyszedł podajnik jedzenia i umilacz jego czasu, musi to wykorzystać! W takim momencie dla kota książka to najwygodniejsze na świecie posłanie, więc się na niej kładzie. Pilot od telewizora – przecież nikomu niepotrzebny – idealnie nadaje się do podgryzania. Kąpiel najlepsza jest we dwoje, a przy okazji można się zabawić, wrzucając do wanny trochę kosmetyków. Co to ma wspólnego z adopcją od razu dwóch kotów?



Przyjęcie pod dach dwóch zwierząt, najlepiej takich, które już się znają (np. rodzeństwa), ma ogromny wpływ na proces adaptacyjny. Towarzysząc sobie w eksploracji nowego terenu, koty dodają sobie otuchy. W grupie zawsze raźniej. Odłączenie od matki, braci, sióstr jest dla kociaka ogromnym przeżyciem. Jeśli jest to typ „wszystkiego się boję”, wsparcie pobratymcy będzie miało duże znaczenie. Koty bardzo dużo uczą się przez naśladownictwo. Jeśli mój kompan coś zrobił, to dlaczego ja mam nie spróbować?
Przede wszystkim koty żyjące razem są lepiej zsocjalizowane, bardziej otwarte na otaczający je świat. Lepiej dogadują się z człowiekiem, chętniej poznają nowe rzeczy, zdecydowanie mniej się boją. A przede wszystkim nie będą nas traktować jak zastępczą matkę, bez której nie są wstanie się obejść.



Dwa koty w jednym domu o wiele więcej się też ruszają. Jeden zachęca drugiego do zabawy. Codzienne gonitwy, zapasy, wspinaczki po meblach wpływają korzystnie na ogólną kondycję zwierząt. Więcej ruchu to mniejsze problemy z nadwagą i wynikającymi z niej problemami zdrowotnymi. Kot aktywny fizycznie rzadziej choruje, a jeśli nawet, to silniejszy organizm jest w stanie dużo szybciej poradzić sobie z chorobą.
Często powtarza się opinię, że kot jest samotnikiem. Po części można się z nią zgodzić, gdyż koty w naturze na przykład polują w pojedynkę. Nasz wychodzący mruczek również – na polowanie raczej nie będzie zabierał swojego kompana, ale to nie znaczy, że w codziennym życiu również pragnie być sam jak palec.
Każdy kot dla lepszego rozwoju potrzebuje pobratymcy, który będzie mu dostarczał nowych wrażeń. Już pierwsze tygodnie życia mają ogromne znaczenie dla prawidłowego rozwoju. Kociaki boksując, gryząc w zabawie z matką, uczą się, jakiej siły mogą używać, nie robiąc przy tym nikomu krzywdy. Taka nauka za młodu da wiele korzyści w późniejszym życiu. Bawiąc się z naszym pupilem, nie zaznamy podrapań i ciężkich ugryzień. Dlatego tak ważne jest aby nie odłączać kociaka zbyt wcześnie od rodzeństwa i matki. Przyjmuje się, że odpowiedni moment przypada na 12.–13. tydzień życia kociaka. Adoptując parkę, czas ten można orobinę skrócić, gdyż kociaki w nowym domu nadal będą socjalizować się w obrębie swojego gatunku. To dobre dla nich, a dla nas, opiekunów, nie ma nic cudowniejszego niż widok dwóch w pełni socjalizowanych kotów, które razem spędzają czas na zabawie, kocich zapasach, wzajemnej toalecie czy wspólnym relaksie na słońcu na parapecie.
Każde zwierzę ma swój niepowtarzalny zapach. Koty żyjące w grupie myją się wzajemnie, zamieniając swoją indywidualną woń na zapach grupy. Czy takie zachowanie nie powinno nam dać do myślenia? Czy koty w ten sposób nie pokazują nam, jak ważne jest dla nich towarzystwo osobnika tego samego gatunku?



Części z Was wydaje się zapewne, że im więcej kotów w domu, tym więcej zniszczeń i większe wydatki codzienne. Otóż nic bardziej mylnego. Przygarnięcie jednocześnie dwóch kotów pozwoli oszczędzić meble i różne bibeloty. W końcu zawsze gotowy do harców pobratymca jest dużo bardziej atrakcyjniejszy niż noga od stołu czy zabawa w zrzucanie rzeczy ze stołu. Wydatki na dwa koty są nieznacznie większe niż na jednego, o ile zwierzęta są zdrowe. Jest cała lista rzeczy, które i tak trzeba kupić niezależnie od liczby kotów. W domu, w którym znajdują się dwa zaprzyjaźnione ze sobą koty, wystarczy jedna kuweta. Oczywiście jest złota zasada „tyle kuwet, ile kotów plus jedna”, jednak to dotyczy raczej sytuacji wprowadzania nowego kota lub gdy koty razem mieszkające nie w pełni się akceptują. Przy dobrze socjalizowanych kotach jedna (przynajmniej dwa razy dziennie sprzątana) kuweta w zupełności wystarczy.
Tak samo jest z kupnem drapaka czy zabezpieczeniem okna. I tak trzeba to zrobić!
A co z pożywieniem i żwirkiem? Tak naprawdę kupując jednorazowo większą ich ilość, wydajemy mniej na jedną sztukę. Zwróćcie uwagę, że kupując w sklepach internetowych 10–15 saszetek mokrej karmy, uzyskujemy niższą cenę jednostkową. Dodatkowo każdy opiekun wie, że koty są dość wybredne. Rano otwarta saszetka niekoniecznie może przypaść do gustu naszemu mruczkowi wieczorem. I tak postoi otwarta parę godzin, po czym jest wyrzucana. Owszem, trzeba kupić więcej pokarmu, ale też aż tyle go się nie marnuje. Przy dwóch kotach, które na pewno będą konkurować przy misce, ilość jedzenia wyrzucanego do kosza się zmniejsza.



Wyjazdy również nie stanowią większego problemu: i tak musimy zaangażować sąsiada czy kogoś z rodziny, żeby wpadł do naszego pupila. Dla takiej osoby nie ma specjalnej różnicy, czy opiekuje się jednym czy dwoma kotami. Poświęcony czas jest taki sam. Także korzystając z pomocy petsittera, płaci się taką samą stawkę niezależnie od liczby zostawianych w domu zwierząt.
Prawdziwym dodatkowym wydatkiem będzie pokrycie kosztów opieki weterynaryjnej. Jak jednak już wspomniałam, dwa koty w domu mają więcej ruchu i ogólnie są w lepszej kondycji, choć oczywiście zawsze może się przydarzyć, że któryś zachoruje i będzie trzeba udzielić mu pomocy. Tak więc większość argumentów przemawia za przygarnięciem od razu dwóch kotów, ale zawsze trzeba pamiętać, że w razie choroby koszty się podwajają.

http://vege.com.pl/2016/07/18/zwierzeta-lepiej-sie-czuja-w-dwupaku/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz