niedziela, 5 czerwca 2016

7 powodów, by wsiąść na rower.


7 powodów, by wsiąść na rower
Rowerzysta wdycha pięć razy mniej spalin niż kierowca samochodu. Ale to tylko namiastka tego, co zyskamy, jeżdżąc rowerem. Kto to robi, wie, o czym mowa. A kto nadal unika tej przyjemności, obowiązkowo musi nasz tekst przeczytać.
Co roku coraz więcej Polaków jeździ na rowerze. Wciąż jednak zbyt mało. Jak wynika z raportu CBOS systematycznie z tej aktywności korzysta ponad 22 proc. osób, a 35 proc. od czasu do czasu. Niestety pozostali jeżdżą na rowerze okazjonalnie lub wcale. Czas to zmienić! Dlaczego? Oto kilka powodów:

1. Wdychasz mniej spalin.

Nie chcesz jechać rowerem do pracy, bo nawdychasz się spalin? Okazuje się, że rowerzyści wdychają mniej zanieczyszczeń powietrza niż pasażerowie autobusów, taksówek czy jadący własnymi samochodami. Zmierzono to w ramach brytyjskiej kampanii Healthy Air. Osoby jadące samochodami są narażone na 5-krotnie większe stężenie zanieczyszczeń niż rowerzyści i 3,5 raza większe niż piesi. Jadąc zderzak w zderzak, drodzy kierowcy, wzajemnie się trujemy. Z kolei piesi wdychają trochę więcej spalin niż rowerzyści, ponieważ docierają do celu wolniej. Krótko mówiąc: rower to opcja najlepsza!

2. Zyskujesz ochronę przed rakiem piersi.

Na podstawie 73 badań z ostatnich 20 lat stwierdzono, że aktywne fizycznie kobiety mają około 25 proc. mniejsze ryzyko rozwoju raka piersi niż mniej aktywne kobiety.
Ruch zmniejsza stężenie estrogenów we krwi, co może hamować hormonozależne nowotwory. Poza tym po wysiłku obniża się stężenie insuliny. A nie od dziś wiadomo, że insulina podnosi zdolność namnażania się komórek (w tym komórek rakowych). Ruch chroni przed rakiem piersi również dlatego, że powoduje uwalnianie tak zwanych mediatorów stanu zapalnego. Zwiększone stężenie cząsteczek zapalnych w organizmie to wyższe ryzyko raka piersi, a regularne uprawianie sportu zmniejsza ich ilość. Proste!
Więcej - rower to także cudowna recepta na lepsze rokowanie u kobiet, które miały raka piersi. Ciekawe badanie z Yale University School of Public Health pokazało, że 6-miesięczna aktywność fizyczna działała na 43 geny kobiet, w tym gen L3MBTL1, który ma bardzo duże znaczenie w rozwoju choroby nowotworowej. Ruch „włączał” ekspresję tego genu, co chroniło przed nawrotem choroby.

3. Twoje serce i płuca lepiej pracują.

Regularna jazda na rowerze wzmacnia nie tylko mięśnie nóg i pośladków, ale i mięsień sercowy. Poza tym obniża puls w spoczynku, zmniejsza poziom tłuszczu we krwi. Jedno z duńskich badań z udziałem 30 tys. osób dowiodło, że wprowadzenie do swoich nawyków jazdy na rowerze chroni przed chorobami serca. Z kolei fakt, że wdychamy dzięki temu mniej zanieczyszczeń działa zbawiennie na nasze płuca i poprawia ich pracę.

4. Osiągasz lepszy stan umysłu.           

Wraz z aktywnością podnosi się w organizmie poziom białka BDNF, które odpowiada za wzrost nowych synaps zaangażowanych w pamięć i uczenie. Z kolei badanie pod kierunkiem prof. Conneya z Royal Edinburgh Hospital wykazało, że aktywność fizyczna okazywała się równie, a czasem nawet bardziej, efektywna w leczeniu depresji co terapia psychologiczna i farmakologiczna. Warto też wspomnieć o innym badaniu z udziałem osób z ADHD. Dowiedziono w nim, że 20-minutowa jazda na rowerze natychmiastowo łagodzi wśród uczestników objawy, takie jak: słaba koncentracja, poczucie lęku czy przygnębienie. Nic tylko wsiadać na rower, umysł to pokocha!

5. Skuteczniej radzisz sobie ze stresem.

Stresujemy się nagminnie, więc któż nie chciałby radzić sobie z emocjami lepiej? Rower będzie dobrą opcją. Ruch działa na nasz wewnętrzny system „walcz lub uciekaj”. Wzrasta dzięki temu odporność na stres. Osoby, które poprzez ćwiczenia eksponowane są na fizjologiczne zmiany, takie jak szybsze bicie serca, przyspieszony oddech, mogą wykształcić w sobie większą tolerancję na tego typu objawy, które towarzyszą stresowym sytuacjom. I odwrotnie, jeśli za biurkiem spędzamy codziennie po kilka, kilkanaście godzin, nieprzyzwyczajony do obrony organizm staje się nadwrażliwy na negatywne bodźce.

6. Zmniejszasz bóle stawów.

Jazda na rowerze w porównaniu z innymi aktywnościami jest bardziej przyjazna stawom. Dzięki niej są one bardziej mobilne i stabilne. Profesor Robert Middleton, konsultant i ortopeda z Royal Bournemouth Hospital twierdzi, że regularna jazda na rowerze chroni przed utratą tkanki mięśniowej, opóźnia rozwój artretyzmu, a także zmniejsza jego objawy, dlatego standardowo przepisuje taką receptę swoim pacjentom. Z jego badań wynika, że już 30 minut dziennie na rowerze zwykłym lub stacjonarnym pozwala zmniejszyć ból stawów i poprawić ich ruchomość. Co więcej, taka aktywność może być skuteczniejsza w naprawie stawów niż zastosowanie komórek macierzystych czy nanotechnologii, uważa Middleton.

7. Chudniesz…

Jazda na rowerze, jak prawie każda aktywność fizyczna, pomaga w pozbyciu się nadwagi. Dowodów na to nie brakuje. Adam Martin z Norwich Medical School na przykład obliczył, że dojeżdżanie do pracy rowerem zamiast samochodem skutkuje utratą średnio 7 kilogramów w ciągu roku (pod warunkiem, że dojazd zajmuje co najmniej pół godziny).
Wymieniać można by długo! Schudniesz, zyskasz lepszą ochronę przed rakiem i chorobami stawów, wzmocnisz serce i płuca, nie wspominając o pozytywnym samopoczuciu. Rower to doskonała recepta na lepsze zdrowie.

 http://www.hellozdrowie.pl/blogi/zdrowy-konkret/7-powodow-by-wsiasc-na-rower

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz