Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ZACHÓD. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ZACHÓD. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 12 marca 2017

Wszystko jest piękne.

Wpojono nam przekonania, że zachody słońca, oceany, kwiaty, szczęśliwe uśmiechy, motyle wiosną i supermodelki w magazynach są piękne, natomiast deformacje, zniekształcenia, głęboki smutek, rozbita szklanka i rozbite serce czy marzenia, cyrkowe dziwadła i psie kupy nie są i nigdy nie będą. Człowieka Słonia nazwaliśmy brzydkim. Marylin Monroe nazwaliśmy piękną. Oddzieliliśmy pozytywne od negatywnego, piękno od brzydoty, nawet życie od śmierci i to stało się początkiem wszelkiego zła – konceptualne rozdzielenie życia na części, podzielenie wielkiego Niepodzielnego, a potem uznanie tego podziału za rzeczywistość. Nasze dzieci dorastają, czując się brzydkie, desperacko pragną być piękne, próbując naśladować obrazy piękna, którymi ich nakarmiliśmy. Pokrywamy się skorupą makijażu, gmeramy w sobie, ulepszamy i maskujemy siebie, zakrywamy nasze piękne niedoskonałości i często kończymy czując się mniej piękni niż kiedykolwiek wcześniej, bardziej samotni niż kiedykolwiek, bardziej sztuczni, ciągle dążąc do tej fałszywej doskonałości, a przynajmniej do tego złudnego „wpasowania się”.
Chrzań pranie mózgu i życie według czyjegoś pomysłu, nieustanne poszukiwanie aprobaty czy nawet uznania u innych! Wszystko jest piękne, wszystko! Albo przynajmniej jest wezwaniem do tego fundamentalnego, uniwersalnego piękna, które nie zna żadnych przeciwieństw czy granic, piękna istnienia, życia samego w sobie, i wszystko, wszystko jest do tego zaproszeniem. Twarz bezdomnego człowieka na ulicy, smród zgnilizny, krew i wydzieliny, i pot, to wszystko jest życiem, to wszystko jest święte, i chociaż może wolimy, żeby niektóre z tych „świętości” nie były tak święte, to jednak niezależnie od naszych usilnych starań pozostają, żeby nas sprawdzać i przypominać, abyśmy się przebudzili na bezmiar wszystkiego.
Każda z twoich „niedoskonałości”, każda wada, każda rysa, plamka i zmarszczka, każda wydzielina, każdy zapach, które tak bardzo starasz się zamaskować i ukryć jest małym zaproszeniem, żebyś przypomniał sobie o swojej śmiertelności, o swojej podstawowej pokorze, o cichej wdzięczności za rzeczy takie jakimi są, oraz o swojej niezgłębionej i bezgranicznej mocy jako wyjątkowej ekspresji samego Życia.
BĄDŹ TYM KIM JESTEŚ. Zawsze tak mówiono i to zawsze było prawdą.
Nie pozwól, żeby ktokolwiek ci wmawiał kto i co jest piękne.

Foto: pixabay.com
Fragment pochodzi z książki Jeffa Fostera – TAK! Kochaj to co jest…

wtorek, 3 września 2013

Medytacja dobra dla zdrowia? Są na to naukowe dowody!

Medytacja: mistyczny przybysz z Dalekiego Wschodu, jeszcze do niedawna była kojarzona jedynie z buddyzmem i praktykowana w ścisłym gronie jego wyznawców. Dziś to się zmienia. Tymczasem naukowcy donoszą, że ma dobroczynny wpływ na stan zdrowia. "Może wzmocnić układ odpornościowy, poprawić zdrowie psychiczne i zdolności umysłowe".
Współcześnie coraz więcej ludzi Zachodu zaczyna przygodę z medytacją, traktując ją jako sposób walki ze stresem i przywrócenia zaburzonej równowagi. Jak się okazuje medytacja wpływa nie tylko na nasz stan emocjonalny, ale także na zdrowie.

Naukowcy z Harvard University i Justuc Liebig University odkryli, że wschodnie praktyki duchowe oparte na medytacji mogą być z powodzeniem stosowane w praktyce klinicznej, zarówno w profilaktyce zdrowotnej, jak i wspomaganiu leczenia.
Odporny na choroby, opanowany i z doskonałą pamięcią?

Medytacja może doprowadzić do poprawy działania układu immunologicznego, zmniejszyć ciśnienie krwi, a także polepszyć pamięć, koncentrację i uwagę - wykazano w badaniach opublikowanych ostatnio na łamach "Perspective on Psychological Science". Badacze twierdzą, że dobroczynny wpływ medytacji obejmuje takie obszary jak regulacja uwagi, świadomość ciała, regulacja emocji i poczucie tożsamości. "Zrozumienie związku między nimi a leżącymi u ich podstaw mechanizmami w mózgu pozwoli lekarzom lepiej i efektywniej kierować procesem leczenia" - mówi dr Hazel Britta, która przewodniczyła badaniom.

Zespół naukowców ma nadzieję, że dalsze badania dookreślą, jak używać medytacji jako narzędzia służącego zmianie na lepsze, choćby w psychoterapii i codziennym życiu.

Sceptyczne głosy

Medytacja i joga, często traktowane na równi ze względu na podobne korzenie, choć wychwalane przez wielu, mają także grono przeciwników. Sceptycy przytaczają chociażby wyniki badań przeprowadzonych przez ekspertów z grupy Healt Research Institute, które wskazują, że rzekome korzyści z uprawiania jogi są porównywalne do zwykłych ćwiczeń rozciągających.

Czy medytacja przestanie być postrzegana jako wschodni zabobon na pograniczu magii? O tym przekonamy się w przyszłości. Już dziś natomiast psycholodzy zdrowia śmiało umieszczają ją na liście zachowań służących profilaktyce zdrowotnej i niefarmakologicznych metod walki z bólem chronicznym.

Specjaliści twierdzą, że jej praktykowanie może pomóc przy migrenie, nadciśnieniu czy łagodnej depresji. Warto jednak pamiętać, że medytacja nie zastąpi tradycyjnego leczenia, nie należy jej traktować jako zamiennika terapii farmakologicznej czy psychologicznej.

http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,105912,10607948,Medytacja_dobra_dla_zdrowia__Sa_na_to_naukowe_dowody_.html