sobota, 21 listopada 2015

Usiądź w ciszy i usłysz duszę .

Dusza i prawda są w tobie, Bóg jest w tobie, cały Wszechświat jest w tobie, jesteś połączony ze wszystkim co jest, a jedyny powód, dla którego doświadczasz rozłączenia, to ten, że sam w to brniesz, dzień po dniu, coraz głębiej. Śpisz, śniąc sen, że się budzisz.
Dlatego, że sprzedałeś swoją duszę w imię zakupów cudzej - cudzych metod i praktyk, by odnaleźć to, co cały czas nosisz w sobie. Chcesz konkretów - usiądź w ciszy.
Wysłuchaj wreszcie tego głosu, który w sobie tłumisz prze lata. Chcesz coś kupić? Kup siebie, kup wreszcie siebie, światło, którym jesteś, wejdź do prawdziwego domu, który opuściłeś, zapal światło i zobacz kim naprawdę jesteś. Zrozum wreszcie, że prawda jest na wyciągnięcie ręki. Nie moja prawda, nie Buddy prawda, twoja prawda. Szukasz Boga na zewnątrz, codziennie wychodzisz na spacer, biegasz, po lesie Go szukasz. A On z uśmiechem biega razem z tobą, cierpliwie czekając, aż otworzysz oczy i ujrzysz Go na swoim ramieniu, w każdym swoim oddechu, w każdym swoim spojrzeniu, w całym swoim istnieniu. Obudź się siostro i bracie.
Nie słuchaj mnie, nie wierz mi, zaufaj sobie, nie sobie jako człowiekowi, bo to nic innego, jak zlepek uwarunkowań społecznych, opinii i oczekiwań innych ludzi, zaufaj swojej duszy, usiadź wreszcie w ciszy, która nie jest dźwiękiem głuszy, cisza jest dźwiękiem niewysłuchanej duszy, tam mieszka jej szept, jej piosenka, tam mieszka Bóg. Naucz się słuchać, nie proś, by ci dano, a proś, byś wreszcie nauczył się brać. Brać
wskazówki od duszy, brać dobroć od Boga, brać miłość od Wszechświata. Naucz się być sobą. To brzmi prosto, jednak większość z was nie wie, co tak naprawdę znaczy. Gdybyście wiedzieli, to byście nie wierzyli, że jest jedna dla wszystkich forma medytacji, jedna forma modlitwy, jedna forma rozmowy z duszą, jedna droga do Boga. Wyjdź z największej iluzji: wychodzenia z iluzji i wejdź do jedynej prawdy: prawdy twojej duszy, która wie wszytko na twój temat. Wie jakie są twoje marzenia, lęki, talent, jaka jest twoja piosenka, jaka jest twoja metoda, praktyka, modlitwa i medytacja. Czy naprawdę wierzysz, że jedyna prawdziwa medytacja, to gdy masz proste plecy i skrzyżowane nogi? A co, gdybyś nagle stracił nogi w wypadku i nie mógł uklęknąć lub siąść w pozycji lotosu? To znaczy, że już nie możesz spotkać Boga, duszy, że już nie możesz być połączony? Obudź się siostro i bracie. Nigdy z domu nie wyszedłeś, chodzisz, pukasz i stukasz od środka. Zamaknij się, zamknij się na chwilę w umyśle i otwórz w sercu. Zamknij umysł, który myśli, że coś wie i ten, który myśli, że nie wie wystarczająco dużo, po prostu zamknij się. A wtedy usłyszysz głos serca, który, jak pozwolisz mu wreszcie zaistnieć, to jak zacznie mówić, to nie będziesz wiedział co z tym wszystkim zrobić, przerośnie cię to, będziesz miał ochotę śpiewać, krzyczeć i dzielić się tym z innymi. Ale najpierw zamknij się.
Wyrzuć wszytko, co wiesz: to jest dobre, tamto złe, to jest brzydkie, tamto ładne, zamknij się i słuchaj. Słuchaj siebie, swojej duszy, głosu Boga. Naucz się wreszcie słuchać. Chciałeś konkretów, proszę bardzo, masz je. A jak dalej chcesz coś kupić, to kup swojej duszy dobre lody waniliowe, zabierz ją wreszcie na spacer, przytul z całej siły i powiedz prawdziwe: kocham cię i dziękuję, że jesteś.
Ewelina Stępnicka
http://oceanswiadomosci.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz