Trrrrach! Następna łza spada na
podłogę. Wzbija kurz. Jest mi coraz smutniej. Ja też bym chciała
chodzić na bale. Nosić złote pantofelki. Uśmiechać się i ładnie
pachnieć. Ja też chcę!
Bum, bum, bum! Łzy lecą jak tropikalna ulewa,
zalewają mi stopy, sięgają do kolan. Wiem, że utonę we własnym żalu, ale
na niczym mi już nie zależy. Wszystko mi jedno, co będzie, bo przecież
ja wiem, że nie może być dobrze. –
Halo!!!! – wrzeszczy do mnie moja własna dusza. –
Jeżeli zakładasz, że będzie źle, to jak może być dobrze??!!! Zaraz,
zaraz. Jeszcze raz. Co powiedziałaś? – Jeżeli wierzysz w to, że będzie
źle – wyjaśnia mój cierpliwy wewnętrzny głos – to sama skazujesz
siebie na cierpienie. Bo w życiu jest właśnie tak, jak wierzysz, że
będzie. – Ale jak to? – próbuję się bronić. – Ja przecież jestem tylko
brudnym Kopciuszkiem, kocmołuchem, nieważnym śmieciem w kącie pod
miotłą. – Jesteś – odpowiedział mi wewnętrzny głos. – Jesteś tym, kim
chcesz być. Jeżeli wybierasz bycie Kopciuszkiem i szarą myszą, która
wylewa łzy nad własnym losem, to nie dziw się, że tak właśnie wygląda
twoje życie.
Czy zrobiłaś kiedykolwiek coś, żeby zmienić swoje
życie na lepsze? Oprócz oczywiście wylewania oceanów łez i użalania się
nad swoim losem? Czy zaopiekowałaś się sobą tak, jakbyś była
najcenniejszą księżniczką świata? Czy dałaś sobie samej słowa wsparcia,
choćby najmniejszy dowód przyjaźni i troski? Co zrobiłaś, żeby poczuć
się kochana i bezpieczna? Ty dla samej siebie? Co zrobiłaś? Nie miałaś
czasu, prawda? Bo skoncentrowałaś się na wylewaniu potoków łez,
porównywaniu się z innymi i oddawaniu rozpaczy, która wciągała cię z
żarłocznym mlaskaniem jak dzikie bagno. Jeżeli jesteś Kopciuszkiem, to
tylko dlatego, że tego chcesz.
Bycie Kopciuszkiem to stan umysłu. Kopciuszkiem
czuje się ten, kto nie daje sobie prawa do tego, żeby być szczęśliwym.
Kopciuszkiem jest ten, kto siedzi w kącie, beczy i czeka na księcia.
Książę nie przyjdzie. A nawet gdyby przyszedł, to ty sama uciekłabyś
przed nim do mysiej dziury, bo wstydziłabyś się pokazać mu zapłakaną
twarz i zapuchnięte oczy. Kopciuszek myśli, że jest gorszy i właśnie
dlatego jest Kopciuszkiem. A kiedy myśli, że jest gorszy, odbiera sobie
prawo do bycia równie dobrym, jak inni. Dalej, Kopciuszku. Wstawaj z
kolan. Otrzyj łezki. Myśl pozytywnie. Zaopiekuj się sobą. Uwierz w
siebie. Możesz być kimkolwiek zechcesz. Możesz do końca życia siedzieć w
kącie i wybierać groch z popiołu, polewając go gorzkimi łzami. Ale
możesz też wstać i sięgnąć po wszystko, co najlepsze. Spełniaj swoje
marzenia. Bądź uczciwa. Kochaj to, co robisz. I rób to, co kochasz.
Będziesz królową. Wiem, że ci się uda, bo ja też kiedyś byłam
Kopciuszkiem. A teraz jestem królową. Królową swojego życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz