czwartek, 17 listopada 2016

Kocie mój, ty jesteś jak zdrowie….


O tym, że życie bez kota jest pozbawione sensu i staje się wtedy tylko błahą egzystencją wiemy doskonale i nie trzeba nas do tego przekonywać. Ale te subiektywne racje stają się jeszcze bardziej wiarygodne kiedy uzyskają status udowodnionych naukowo. Zdrowie to jedna z najważniejszych wartości w ludzkim życiu – wiadomo, że nic tak nie jest potrzebne do szczęśliwego istnienia jak właśnie ono. Dlatego wielu ludzi szuka przeróżnych środków aby jak najdłużej móc żyć w dobrym zdrowiu – wydają na to fortuny, jeżdżą w najdalsze zakątki świata, dają się oszukiwać hochsztaplerom – ale rozwiązanie jest w zasięgu naszej ręki i każdy kociarz może to potwierdzić. A teraz dodatkowo poświadcza to nauka – KOT TO ZDROWIE!!! A jeśli w to nie wierzycie, to mamy na to kilka dowodów wprost od słynnych amerykańskich naukowców ;-)
600px-woman-kissing-therapy-cat

Na uniwersytecie w Minnesocie przez 10 lat badano grupę 4.5 tysiąca osób pod względem zachorowalności na zawały serca i udary. 3/5 z nich było właścicielami futrzaków. Wyniki zadziwiły wszystkich – ci, którzy mieli koty byli o 30 procent mnie narażeni na ryzyko śmierci wskutek tych sercowo-naczyniowych chorób! Kolejny fenomen zdrowotny, który wpadł „pod szkiełko” naukowców to krótkie, około półgodzinne drzemki w ciągu dnia. To, że są one bardzo dobre dla naszego zdrowie to oczywiste od wielu lat, ale okazało się, że kociarze o wiele częściej z nich korzystają. Wynika to z tego, że…. naśladują swoje zwierzaki, znane z tego stylu odpoczynku. Kolejna sprawa, dzięki której możemy być w lepszej kondycji, to kocie mruczenie. Mechanizm tego elementu kociej komunikacji nie został jeszcze dokładnie poznany, ale wiadomo jaki jest jego wpływ na ludzi. Mruczenie w częstotliwościach od 20 do 140 Hz poprawia nastrój, stabilizuje ciśnienie krwi oraz pomaga przy rehabilitacjach po złamaniach i innych kontuzjach. Koty oprócz pomocy przy fizycznych problemach ze zdrowiem, są niezastąpione przy psychoterapiach. Przebywanie z kotami uczy wyciszenia, uspokaja, skłania do opanowania, relaksu i spojrzenia na problemy z dystansu. Uczeni z Kalifornii udowodnili, że oglądanie śmiesznych filmów z kotami powoduje spadek hormonu stresu we krwi oraz poprawia pamięć krótkotrwałą. Koty nadają się doskonale na terapię z osobami autystycznymi – podczas głaskania zwierzaka zwiększa się poziom oksytocyny czyli hormonu szczęścia. Są również wykorzystywane w terapiach i polecane osobom z depresją.



max_eli_w
Wiele osób na pewno słyszało o wykorzystaniu do leczenia ludzi z różnymi problemami zdrowotnymi zwierząt. Dogoterapia i hipoterapia czyli wspomaganie dochodzenia do optymalnej kondycji zdrowotnej przez kontakt z psami i końmi stały się uznanymi przez fachowców metodami.  Dają one wspaniałe rezultaty w pracy terapeutycznej, zwłaszcza z dziećmi z problemami psychicznymi, osobami starszymi, a nawet z więźniami. A jak jest z naszymi ulubieńcami czyli kotami? Oczywiście kontakt z nimi również pomaga ludziom z różnymi zaburzeniami, a ten rodzaj kuracji nosi nazwę felinoterapii.
Badania naukowców i praktyków leczenia dowodzą niezaprzeczalnie, że kontakt z niektórymi zwierzętami wpływa na polepszenie komfortu życia. Na pewno w sposób pozytywny, o ile nie jesteśmy uczuleni na sierść, działa obcowanie z kotami. Samo głaskanie zwierzaka potrafi uspokoić, pomaga odreagować stres. Mruczenie kota jest pomocne w uspokajaniu osób nerwowych,  wspomaga także zrastanie się połamanych i pękniętych kości. We Francji odbywają się nawet specjalne „mruczane terapie” dla osób z takimi problemami. Zdaniem naukowców wibracje powstałe podczas mruczenia nie do końca są odbierane przez ludzki zmysł słuchu, ale odczuwają je nasze zakończenia nerwowe i przekazując do mózgu wspomagają procesy zrastania się kości. Mruczenie jest nagrywane, a następnie pacjenci mogą sobie posłuchać go podczas wspólnych sesji. W Japonii korporacyjne „szczury” mogą wyskoczyć na chwilę w czasie przerwy do specjalnego baru, gdzie w ramach relaksu mają szansę na pogłaskanie kota i posłuchanie jego „śpiewów”.
maxresdefault
Ale prawdziwa felinoterapia to przede wszystkim praca z dziećmi autystycznymi, z ADHD oraz z innymi problemami psychicznymi. Szczególnie z tymi pierwszymi daje lepsze rezultaty niż np. dogoterapia – koty są po prostu mniej ruchliwe i bezpośrednie – co jest przez autystyczne dziecko odbierane negatywnie. Również dla osób starszych bliskość z miękkim futrzakiem daje szansę na lepsze samopoczucie i radość życia.
W naszym kraju felinoterapia dopiero raczkuje – ale w wielu krajach, a szczególnie w USA, jest traktowana bardzo serio i rozwija się. Mamy nadzieję, że także u nas zostanie doceniona i z naszymi pupilami będziemy mogli razem zamruczeć, bez dwuznaczności, – NA ZDROWIE ;-).
meg-and-frank-visit-cat-cafe-5


http://www.kochamkoty.org/kocie-ty-jestes-jak-zdrowie/








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz