Człowiek
jest potężną istotą- posiadającą wolną wolę i moc twórczą.
To człowiek wybiera co chce robić, czego doświadczać, co czuć i
kim się stać. Ten wszechświat jest wszechświatem wolnej woli i
nawet biorąc pod uwagę, że manipulacja tu na Ziemi jest potężna,
to tak naprawdę jesteśmy twórcami swej rzeczywistości. Dlaczego w
takim razie nie wybieramy szczęścia, czemu dopadają nas smutki i
idziemy drogą pełna przeszkód? Kiedy jesteśmy dziećmi odczuwamy
szczęście bardzo mocno, bo umiemy się beztrosko bawić i być w tu
i teraz. Dla dziecka nie ma później, liczy się tylko chwila
obecna.. Dziecko potrafi cieszyć się życiem i jest po prostu
szczęśliwe. Nie interesują go nawet warunki w jakich się
znalazło, nie skupia się na przeszkodach, manipulacji jakiej jest
poddawane czy innych pułapkach matriksa. Jest po prostu tu i teraz i
jest szczęśliwe. Jest szczęśliwe gdy ma przestrzeń do dobrej
zabawy i używa do tego swej nieograniczonej wyobraźni. Dlatego
właśnie większość ludzi wspomina swe dziecięce lata jako
magiczne, beztroskie i pełne mocy .Kiedy dorastamy zaczynamy uczyć
się od dorosłych, że ta zabawa i beztroska wcale szczęścia nie
przynosi. Że szczęście da nam w przyszłości udany związek,
praca, pozycja i inne substytuty, które tak naprawdę szczęściem
nie są. Po pewnym czasie takiego wpływu dorosłych, wrodzona
przestrzeń szczęścia gdzieś zanika. Dziecko staje się coraz
bardziej systemowe i poważne. Jego świadomość zaczyna skupiać
się na przyszłości, a przez to coraz rzadziej jest w tu i teraz. W
końcu naturalna przestrzeń szczęścia staje bardzo mała albo
zanika całkiem.. Zaczyna dochodzić do głosu nie serce, które jest
u dziecka zawsze otwarte, ale ego-umysł. Najlepsze jest to, że
będąc dziećmi nie myśleliśmy w ogóle o przyszłości, ale
byliśmy szczęśliwi i pełni radości. Teraz szukamy najczęściej
szczęścia w bliżej nieokreślonej przyszłości, bo tam lokujemy
jego uwarunkowania. Swe przyszłe szczęście warunkujemy
osiągnięciem np. odpowiedniej pozycji społecznej, zdobyciu
odpowiedniej sumy pieniędzy, wymarzonego partnera itd. Zobaczmy, że
patrząc i myśląc w ten sposób tak naprawdę się od szczęścia
oddalamy, bo jest ono zawsze w przyszłości, a przyszłość tak
naprawdę nie istnieje .Ja tez wiele razy łapałem się kiedyś w tą
pułapkę, aż doszedłem do tego, ze szczęście jest tylko w chwili
obecnej. Nie później, nie za kilka lat ale właśnie tu i
teraz. Zobaczmy jak zmieniło się nasze postrzeganie rzeczywistości
od dzieciństwa do dorosłości. Dziecko postrzega świat
beztrosko, kolorowo i radośnie. Dorosły wszędzie widzi problemy
dzielące go od celu czyli szczęścia, ciągle stawia warunki.
Dlaczego będąc dzieckiem potrafimy zaufać sobie i cieszyć się
beztroską i szczęściem właśnie w tej chwili? Dlaczego nie
myślimy o przyszłości, nawet tej najbliższej ale skupiamy się na
dobrej zabawie właśnie w tej chwili? ,Dlatego że jesteśmy jeszcze
mało skażeni systemem i społecznymi zachowaniami. Nie znamy
jeszcze tego co wypada, przystoi , nie znamy żadnych konwenansów i
uwarunkowań szczęścia. Po prostu ono jest naszym naturalnym
stanem. Nawet jeżeli dziecko trafia do patologicznej rodziny i jest
krzywdzone, to są chwile gdy się dobrze bawi i zupełnie zapomina o
swej sytuacji. Czy dorośli tak potrafią? Może nieliczni tak,
jednak większość będąc w tragicznej sytuacji życiowej
raczej byłaby w ciężkiej depresji i o żadnej zabawie nie mogłoby
być mowy. Dorosły korzystający z ego-umysłu nauczył
się, że szczęścia nie ma w tu i teraz. W teraźniejszości jest
raczej szaro i ciężko. Oczywiście są wyjątki. Niektórzy
potrafią spełniać swoje cele, osiągając bogactwo, pozycję,
spełnienie w związku itd. Zawsze jednak czegoś brakuje do pełni
szczęścia. Ciągle to nie jest stan jaki sobie wymarzyliśmy i cel
do którego dążyliśmy. Wtedy stawiamy sobie nowe cele i ciągle
coś gonimy. Bardzo często jak już uda nam się zgromadzić
bogactwo i nie daje nam ono szczęścia, zaczynamy rozwijac się
duchowo. Stawiamy sobie kolejne cele np. osiągniecie wysokich
wibracji czy w końcu oświecenie. Szukamy odpowiednich nauczycieli i
guru, którzy dadzą nam możliwość dotarcia do następnych celów.
Tymczasem szczęście jest w nas samych, w naszym sercu , w tu i
teraz. Nie odnajdziemy go w przyszłości, nie odnajdziemy go w
żadnej nawet wymarzonej pracy, nie odnajdziemy go w wymarzonym
partnerze, czy w spełnieniu jakiegokolwiek innego warunku.
Szczęście odnajdziemy będąc w sercu i w chwili obecnej. Wtedy po
jakimś czasie zaczynamy osiągać stan w którym po prostu jesteśmy,
istniejemy. Stan w którym liczy się samo bycie, w którym
przychodzi akceptacja dla wszystkiego co nas spotyka oraz świadomość,
że jesteśmy jednością. To stan kiedy będąc w sercu zaczynamy
przejawiać miłość bezwarunkową, a życie jawi nam się jako
dobra zabawa i przygoda. Czujemy się wtedy wolni, boscy i potężni.
Teraz w Erze Serca stan szczęśliwości społeczeństwa powinien być
zdecydowanym priorytetem. Musimy nauczyć się nie zabijać w
dzieciach tego pięknego stanu, a przez obserwację ich zachowań
brać z nich przykład.
To Ty
jesteś twórca swej rzeczywistości.
To
Ty jesteś istotą mającą w sercu boską cząstkę, która łączy
nas wszystkich.
To Ty
jesteś w stanie emitować bezwarunkową miłość, pozostawać w
stanie ciągłego szczęścia bez oceny .
To Ty
jesteś istotą pełną światła i wspaniałych cech, dzięki którym
możesz zmienić świat.
JEŻELI
CHCESZ ZMIENIĆ ŚWIAT NA PIĘKNIEJSZY I SZCZĘŚLIWSZY, GDZIE BĘDZIE
PANOWAĆ HARMONIA I MIŁOŚĆ ORAZ SZACUNEK DLA WSZYSTKICH BEZ
WYJĄTKU PRZEJAWÓW ŻYCIA, ZACZNIJ OD ZMIANY SIEBIE.
TYLKO
ZMIENIAJĄC SIEBIE ZMIENISZ ŚWIAT
Autor: przebudzeni44
http://transformacjaswiadomosci2012.blogspot.se/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz