Potężny, groźny samuraj przyszedł do pustelni i odezwał się głosem
nieznoszącym sprzeciwu: „Mnichu! Chcę się dowiedzieć czym jest niebo i
piekło!”
Drobny, starszy mnich podniósł głowę i spojrzał w górę na olbrzymiego
samuraja, roześmiał się i krzyknął: „Ciebie?! Ciebie mam uczyć o niebie
i piekle?! Ciebie nie da się niczego nauczyć! Śmierdzisz, jesteś
brudny, twoja zbroja jest pordzewiała, przynosisz wstyd innym samurajom…
Wynocha z mojej pustelni, nie mogę twojego widoku i smrodu!”
Samuraj wpadł w gniew, cały się zaczął trząść, poczerwieniał,
zaniemówił ze złości. Sięgnął w stronę miecza, z zamiarem zgładzenia
mnicha.
„To jest piekło!” – powiedział mnich spokojnie.
Wojownik zmienił się w okamgnieniu. Poczuł się głęboko poruszony
współczuciem drobnego mnicha i jego poświęceniem, wszak zaryzykował
własne życie, by pokazać mu czym jest piekło. Rozluźnił się, odłożył
miecz, całkowicie się uspokoił, czuł wdzięczność.
„A to jest niebo” – dodał mnich.
(zasłyszane, przypowieść z tradycji zen)
http://maciejwielobob.pl/2015/01/przypowiesc-zen/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz