Tak
rzadko dbamy o siebie. I nie chodzi o dawanie sobie prezentów, o byciu
dla siebie dobrym przez chwilę. Nie dbamy o siebie na co dzień, w życiu.
Trzymamy się rzeczy, które ciągną nas w dół, które nas nie rozwijają. A
to przecież ja – jako człowiek tu i teraz jestem ważny. Nie, to nie
egoizm, to nie zamknięcie się na innych. To realne spojrzenie na
rzeczywistość i dostrzeżenie, że ja tu też jestem. I że moje potrzeby są
ważne. I że życie jest największym darem, wiec dbajmy o siebie i o
swoje życie. Bądźmy dla siebie dobrzy.
Jak to zrobić? Kilkoma naprawdę prostymi krokami.
Przestań tracić energię na rzeczy, na które nie masz wpływu.
Na
kolejkę w sklepie i na to, że kolejna kasa nie jest otwarta. Na korki w
mieście. Na spóźniony pociąg. Na to, że zabrakło Twojego ulubionego
pieczywa. Że jest ślisko. Że mróz. I że zima. Po co tracić czas na
zajmowanie się tym, na co kompletnie nie mamy wpływu. Szkoda zupełnie
energii. Bo to, że się wściekamy, przeklinamy pod nosem i przez pół dnia
chodzimy rozdrażnieni sytuacją, która nie jest od nas zależna – nic nie
zmieni. Zupełnie nic. Oprócz tego, że wyssie z nas energię, wprawi w
podły nastrój.
Rada:
Gdy zaczynasz denerwować się czymś, na co nie masz wpływu odwróć swoją
uwagę skup myśli na czymś przyjemnym. W samochodzie włącz ulubioną
płytę, w sklepie zadzwoń do dawno niesłyszanej przyjaciółki. A zimą
wyciągnij sanki, idź na spacer w mroźny wieczór.
Przestań narzekać na to, czego nie masz.
Na
to, że nie masz większego domu, lepszego samochodu. Że nie pojedziesz
na wczasy do Dubaju. Dlaczego narzekasz? Dlaczego koniecznie szukasz
powodów, by umniejszać to, co już masz, co osiągnęłaś. Narzekanie nic
nie zmieni. Nie prowadzi do żadnych konstruktywnych rozwiązań. Wręcz
przeciwnie sprawia, że tkwisz w zniechęceniu, w rozżaleniu, skupiasz się
na tym, czego nie masz, zamiast dążyć do tego, by to osiągnąć.
Rada:
Doceń to co masz, rozejrzyj się wokół, to wszystko co osiągnęłaś masz
dzięki swojej pracy, swojemu wysiłkowi. Doceń to. To wcale nie jest
mało. Pomyśl, ile starań, siły musiałaś włożyć, by to osiągnąć.
Przestań stawiać sobie wysokie cele.
Dlaczego
poprzeczka wymagań wobec Ciebie samej wisi tak wysoko? Frustruje Cię,
że nie możesz osiągnąć wyznaczonego celu? Że nie możesz schudnąć od razu
10 kilogramów, że nie ćwiczyć pięć razy w tygodniu, że nie przeczytałaś
trzech książek w miesiącu. Że za mało spędzasz czasu z dziećmi. Zbyt
mało z siebie dajesz? Halo – nie tędy droga. Dlaczego jesteś dla siebie
tam wymagająca? A gdyby tak odpuścić trochę, rozłożyć cel w czasie,
dochodzić do niego małymi krokami? Jego osiągnięcie będzie równie
wartościowe, a przede wszystkim możliwe dla Ciebie.
Rada:
Skup się na małych celach. Dąż do rzeczy dużych, ale bardzo małymi
krokami. Doceniaj każde osiągnięcie, choćby to najmniejsze. I nagradzaj
się za nie. Pamiętaj każdy Twój wysiłek jest warty uznania dla siebie w Twoich oczach.
Przestań skupiać się na problemach.
Nie
skupiaj swojej uwagi na problemie. Nie myśl o tym, jak beznadziejną
pracę masz. Jak nie możesz schudnąć. Jak w złym związku tkwisz. Jak
jesteś nieszczęśliwa. Problemy są po to, by je rozwiązywać, a nie w nich
tkwić. Ktoś kiedyś powiedział, że skupiamy się na problemie, bo
rozwiązań nie widać. Ale to nie znaczy, że ich nie ma. Trzeba tylko
podjąć odrobinę wysiłku by je dostrzec. Często rozwiązania są w nas
samych, Kiedy pozwolimy sobie na wyjście z problemów. Kiedy zrobimy
jeden, ale bardzo stanowczy i pewny krok, by znaleźć rozwiązanie –
zobaczymy je.
Rada:
Nie użalaj się nad sobą, nad tym gdzie jesteś, co Cię przytłacza. Nie
mów: „Mam problem”, tylko: „Szukam rozwiązania” i szukaj go, na różne
sposoby, jakie tylko przyjdą Ci do głowy. Ale szukaj naprawdę, a nie
powtarzaj, że tylko spróbujesz.
Przestań myśleć o sobie złe rzeczy.
I
nie chodzi o myślenie: Jaka jestem beznadziejna, nie – o konkretne
rzeczy, które sobie wyrzucasz. Że nie masz talentu do gotowania. Że
trudno Ci utrzymać porządek. Że się spóźniasz. Że jesteś zbyt mało
zorganizowana. Że zbyt kontrolująca. Naiwna. I przez cały czas próbujesz
to w sobie zmienić. Walczysz sama ze sobą, z cechami, które Ciebie
określają, czynią taką, jaką jesteś. Dlaczego sobie to robisz? Dlaczego
nie pozwalasz sobie na skupienie się na tym, co w Tobie dobre. Na
pochwalenie siebie. Docenienie tego, kim jesteś.
Rada: Zaakceptuj
swoje wady. Jeśli próbujesz w sobie coś zmienić, a ci Cię nie udaje –
odpuść. I jeśli nikogo nie krzywdzisz tym, kim jesteś, pomyśl, że to
część siebie. Może zbyt chaotyczna, a może zbyt perfekcyjna. Ale jednak
część. Zaakceptowanie siebie, to ogromna sztuka, które daje spokój i
siłę.
Przestań rozpamiętywać przeszłość.
Nie
myśl o tym, co było. Bo to już minęło. Niech zostaną wspomnienia, jeśli
warte są zapamiętania. Ale przestań oglądać się za siebie.
Rozpamiętywać, analizować, co się wydarzyło. Myśleć, co mogłaś zrobić,
co pomyśleć, powiedzieć, jak się zachować. Tam już nic nie zmienisz.
Możesz tylko wyciągnąć wnioski z tego, co się wydarzyło. Uczyć się na
własnych błędach, dążyć do tego, by nie powtarzać tego, co było.
Rada:
Patrz przed siebie. Skupiaj się na tym, co spotka Cię za chwilę. Tylko
tak twoje życie nabierze radości i wartości. Ciesz się na to, co nowe, a
nie skupiaj się na tym, co stare. Po co? Żeby podręczyć samą siebie? Bo
chyba tylko do tego do służy.
Przestań myśleć, że już nic dobrego Cię nie czeka.
Bo
to kompletna bzdura. Wszystko co na Ciebie czeka zależy tylko od Ciebie. Od Twojej otwartości, chęci do zmian, odwagi w patrzeniu w
przyszłość. Nie zakleszczaj się. Szukaj bodźców, które pomogą Ci się
rozwijać. Wyjdź z kokonu, w którym jesteś. Jeśli myślisz, że już nic
przed Tobą, rozejrzyj się wokół szeroko otwartymi oczami. Próbuj nowych
rzeczy, choćby najbardziej zdawałoby się banalnych. Idź na spacer, do
kina. Pomaluj paznokcie na inny kolor niż dotychczas, zmień fryzurę. To
już jest zmiana, która za chwilę może Ci przynieść coś dobrego.
Rada:
Posłuchaj siebie. Pomyśl: „Czego ja chcę. Gdzie chcę być za pół roku,
za rok”. Wypisz swoje potrzeby, a później pomyśl, jak je zaspokoić.
Oswój strach przed zmianami. Pamiętaj: jeśli się czegoś boisz, to
znaczy, że Ci zależy, a to już bardzo ważny sygnał. Tylko od cCebie
zależy, co z nim zrobisz.
Nie marnuj szansy. Bądź szczęśliwa.
http://ohme.pl/lifestyle/przestan-tracic-energie-na-rzeczy-na-ktore-nie-masz-wplywu-jak-szczerze-cieszyc-sie-zyciem/