Jeśli któraś Wiedźma lub Wiedźmin się zapóźni i syropu z młodych pędów sosnowych zdążyć nie zrobi, niech poszuka okiem swym młodych szyszek modrzewiowych.
Modrzew Słowianie dawni sobie bardzo cenili, gdyż ma moce magiczne odmładzania i sił dodaje. Bardzo lubię w pobliżu modrzewi przebywać, siedzieć w ich cieniu, do pni się przytulać - uspokajam się wtedy i wyciszam.
Dziś właśnie nowe szlaki poznając, na modrzew japoński (Larix kaempferi) natrafiłam i szyszek garść zebrałam.
By syrop przygotować, rozdrobniłam młodziutkie szyszki, wygladające niczym jasnozielone różyczki, przełożyłam je do należytego słoja, spirytusem z lekka skropiłam i miód dodałam. Dzięki niemu to syrop powstanie. Za około miesiąc zleję go, a szyszki pozostałe będzie można jeszcze alkoholem zalać, wyborną nalewkę zdrowotną uczynić.
W szyszkach modrzewiowych m.in. olejek eteryczny, flawonoidy i kwasy żywicowe można znaleźć. Oprócz tego, iż syrop cudnie lasem pachnie i wybornie smakuje, ma liczne właściwości zdrowie wzmacniające. Przy przeziębieniach, bólach gardła i kaszlu jest pomocny, podnosi odporność, więc mikroby wszelkie szans nie będą miały.
Działa przeciwzapalnie, antybakteryjnie, moczopędnie, obniża poziom histaminy, więc dla alergików jest dobry. Wzmacnia i odmładza organizm, działa antyoksydacyjnie i antumutagennie. Wytwarzanie żółci wzmaga, układ trawienny wspomaga.
Zielone cuda tworzy Natura...
Fot. Agnieszka Waszak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz