Od jakiegoś czasu w moim życiu zrobiło się miejsce na dalsze poszukiwania jeszcze skuteczniejszych metod pomagania ludziom. Ostatnio bardzo skupiam się na połączeniu technik uwalniania z nową medycyną germańską oraz radykalnym wybaczaniem. Na własnym przykładzie opowiem Wam o co mi chodzi:
11 listopada 2013 roku przeżyłam jedno z kluczowych zdarzeń w moim życiu. W bardzo traumatycznych dla mnie okolicznościach odszedł ode mnie mój ówczesny partner. Przeżyłam to na bardzo głębokim poziomie. Zebrały się we mnie: ból, gniew, złość, chęć zemsty - gdzie tam zemsty! ja bym najchętniej wtedy oczy mu wydrapała przy najbliższej okazji - znacie to?! Jednak dzięki tej traumie zaczęłam się jeszcze bardziej zagłębiać w duchowość. Hoponopono nauczało żeby w sercu mówić wybaczam, kocham, dziękuję (pomijam, że zaraz po tym dziękuję wpadała mi do głowy myśl - za to, że schrzaniłeś mi resztę życia..). Jednak tak naprawdę nie było i nie mogło to być skuteczne. Nie mogło, bo w głębi mnie uraza i złość aż kipiały! Co więcej, wiem, że to nie zostało uwolnione, bo mój organizm mi o tym co roku przypomina. Co roku 11 listopada dostaję alergii na całym ciele, ze szczególnym naciskiem na twarz. Cała skóra mnie piecze, swędzi, szczypie i wygląda delikatnie mówiąc niezbyt ładnie.
Koleżanka na corocznym spotkaniu z okazji imienin Renaty (akurat 12 listopada) powiedziała mi, że to już czas, żeby zacząć pracować z wiedzą, którą niesie nam recall healing (totalna biologia). Przypomniała mi o starej dobrej metodzie na pozbycie się sekwencji powtórzeń (czyli tego, co się dzieje w taki sam sposób, co jakiś czas).
Czasami takie sekwencje mają miejsce w związku z ojcem. Np. tata był alkoholikiem i zdradzał mamę z piwem. Teraz kobieta jest po trzech rozwodach i widzę jasno w trakcie warsztatów, że na kolejne rozstania z mężczyznami ma wpływ ojciec, a właściwie relacja tej kobiety z ojcem. Pierwszy mąż zdradzał ją z innymi kobietami, drugi ze swoją pracą a trzeci ze swoim hobby.
W tym przypadku mamy do czynienia z sekwencją zdrady i dopóki się tej sekwencji nie przerwie, nie ma szans na zbudowanie związku bez zdrady. Sekwencje powtórzeń mogą być różne i mogą dotyczyć zarówno ojca, jak i matki. Dlatego w pracy warsztatowej tak dużo uwagi zwracam na rodziców i nasz stosunek do nich - ponieważ to rodzice są postaciami archetypowymi dla każdego z nas.
Jednym z najskuteczniejszych sposobów na przerwanie sekwencji powtórzeń (bez wydawania pieniędzy) jaki stosowałam, jest technika „trzech listów” wykorzystywana w Radykalnym Wybaczaniu.
Przykładowo mamy żal, złość do ojca, że nigdy nas nie doceniał, nie przytulał, nie mówił, że nas kocha (i teraz dziwnym trafem przyciągamy do siebie oziębłych partnerów):
Pierwszy list, który piszesz do ojca, to uwolnienie tego, co niechciane. Piszesz ten list z punktu widzenia ofiary, a ojciec w tym liście występuje w roli kata i oprawcy. Ofiara, czuje się skrzywdzona i w końcu może to ostrymi słowami wyrazić; tak więc masz prawo w tym liście „dać ojcu do wiwatu” za wszystko, o co masz żal; napisać o wszystkim, co z Twojego punktu widzenia ojciec robił nie tak.
Kiedy napiszesz pierwszy list, odłóż go w bezpieczne miejsce, tak aby nikt go nie przeczytał. Tu ważna uwaga, jeśli wejdziesz w rolę ofiary (a pewnie wejdziesz pisząc ten list), może zdarzyć się, że przez kolejne dwa dni czyli do napisania drugiego listu, będziesz mieć syndrom ofiary, a ludzie mogą bez powodu się ciebie czepiać. Tak więc najlepiej pierwszy list pisać, gdy masz dwa dni wolnego.
Następnie po dwóch dniach napisz drugi list również do ojca, jeśli pierwszy był skierowany do niego.
Ok. Złość już wywalaliśmy - teraz czas na spojrzenie bez emocji. Ten list piszesz w taki sposób, jakby ojciec siedział w sądzie na ławie oskarżonych, a Ty jesteś prokuratorem i wygłaszasz mowę oskarżycielską w stosunku do ojca. W tym liście są już tylko suche fakty. Następnie w tym samym liście przesiadasz się na miejsce adwokata i wygłaszasz mowę obrończą na postawione wcześniej zarzuty. Stajesz się obrońcą swojego ojca. Adwokat musi często bronić ludzi, którzy popełnili przestępstwo i on o tym wie, a mimo to szuka argumentów obrony. Po napisaniu tego listu odkładasz go w bezpieczne miejsce na dwa dni.
Teraz, po kolejnych dwóch dniach piszesz trzeci list. Zamieszczasz w nim tylko to, co ojciec dał ci pięknego i pozytywnego. Zdarza się że jest to tylko i wyłącznie życie, ale przecież życie jest najpiękniejszym i najcenniejszym darem. Warto znaleźć możliwie najwięcej pozytywów. Po napisaniu tego listu schowaj go głęboko, niech przyciąga do Twojego życia to, co piękne i pozytywne. Dwa pierwsze listy po napisaniu trzeciego zniszcz. Możesz je spalić, utopić, itp.
Takie oczyszczenie z pewnością zapoczątkuje szereg drobnych, a być może i wielkich zmian w Twoim życiu, szczególnie zmian w relacjach z mężczyznami, jeśli listy były pisane do mężczyzny lub z kobietami, jeśli pisałeś je do kobiety.
Jeżeli jest kilka osób, do których zechcesz napisać trzy listy, rób co najmniej trzymiesięczną przerwę pomiędzy listami do każdej kolejnej osoby.
Myślę, że każdy z nas może sobie pomóc samodzielnie przy pomocy tej metody. W trakcie warsztatów, każdemu uczestnikowi pokazuję reprezentanta jego wewnętrznego dziecka. Każdy ma możliwość wykrzyczenia tego, co od dawna było stłumione. Wiem jak wiele kobiet zaznało w okresie dzieciństwa naruszeń ich intymności. Niewykrzyczane na głos wołanie o pomoc, rozpacz i wściekłość tak naprawdę krzyczy całe życie, nie pozwalając na udaną bliskość z mężczyznami. Wiem, że to trudny temat, ale wiem też, że można pomóc, że można zacząć żyć inaczej. Można uwolnić się od przeszłości.
Proszę, jeśli uważasz, że ten artykuł pomógł Tobie to udostępnij go, może jest ktoś, komu tym tekstem odmienisz bieg życia.
Dziękuję z serca.
Ewa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz