Przepisy na swoje wyroby Kubia Wiśnik bierze ze starych książek zielarskich, szczególnie z tych z lat 80.
I raczej nie mieści się w nim bieganie całymi dniami po lesie,
chociaż to jeszcze od biedy można zrozumieć. Bo to wiek buntu, chęć
wyrwania się z domu, spotkania z kumplami, koleżanką i ostatecznie do
lasu też się piętnastolatek zapuści... Ale żeby zaraz zbierać zioła,
mieszać je ze sobą, przyrządzać z nich bulgoczące mikstury, eliksiry,
przerabiać na kosmetyki, lecznicze maści, kremy, niczym nie
przymierzając, młody Panoramix, czyli mag z popularnej kreskówki o
Asteriksie i Obeliksie? A potem jeszcze opisywać poetycko na swoim
blogu?
W tej roli przeciętnego piętnastolatka wyobrazić sobie trudno. A taką właśnie pasję ma Kuba Wiśnik, uczeń z Gimnazjum nr 1 w Lęborku. Niczym wspomniany mag z wioski Galów czaruje coraz szerszą grupę ludzi, urzeka swoimi produktami, a na blogu podpowiada, jak wykraść lasowi jego tajemnice zamknąć w butelkach, by później korzystać z jego dobrodziejstw. To, co produkuje w zaciszu swojego domu - z tego, co zbierze w lesie - nie mieści się w głowie nie tylko piętnastolatków. Nie mieści się w głowach wszystkim, którzy obserwują nietypową fascynację Kuby.
W lesie jak we własnych myślach
Las jest sporym kawałkiem życia Kuby. Chłopak pochodzi z podlęborskich Ługów, w pobliżu leży Jezioro Lubowi- dzkie. Lasy tu są naprawdę konkretne. Właściwie wchodzi się do nich bezpośrednio z Lęborka i można wybrać się z miasta na grzyby. Nadleśnictwo obejmuje obszar 53 tysięcy hektarów. Nie brakuje różnorodnej flory i fauny, rzadkich roślin i zwierząt. To idealna baza wypadowa dla zielarza. Tu Kuba spędza wolne dni. Później przetwarza to, co zebrał.
autor - Robert Gębuś, "Dziennik Bałtycki"
WIĘCEJ O PASJI KUBY :
http://www.strefaagro.dziennikbaltycki.pl/artykul/15-latek-wychodzi-do-lasu-zbiera-ziola-potemprodukuje-z-nich-masci-mydla
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz