BUDDYJSKA MODLITWA PRZEBACZENIA Jeżeli skrzywdziłem kogoś, w jakikolwiek sposób, Świadomie czy nieświadomie Z powodu mojego własnego zamętu Proszę o wybaczenie. Jeżeli ktokolwiek skrzywdził mnie w jakikolwiek sposób, Świadomie czy nieświadomie Poprzez ich własny zamęt Wybaczam im. I jeżeli istnieje sytuacja, W której nie jestem jeszcze gotowy przebaczyć, Wybaczam to sobie. Za wszelkie momenty, kiedy krzywdzę siebie, Negowanie siebie, wątpienie w siebie, bagatelizowanie siebie, Osądzanie siebie lub bycie niemiłym dla siebie Z powodu mojego własnego zamętu Wybaczam sobie.
Masaru
Emoto (na zdjęciu) był zdumiony. Przez osiem lat pracy wraz ze swoim
zespołem krystalizował i fotografował wodę pochodzącą z różnych części
świata. Próbki z rzek, jezior, śniegu i deszczu były poddawane wibracjom
myśli, słów, uczuć, idei i muzyki. Wyniki badań okazały się
zdumiewające. Woda reagowała na bodźce zewnętrzne, zarówno te negatywne,
jak i pozytywne.
Masaru Emoto
Podczas badań zaobserwowano, że w molekułach wody pod wpływem takich
słów jak „miłość” czy „wdzięczność” tworzą się struktury przypominające
piękne klejnoty. Jeszcze bardziej zdumiewający był fakt, że te piękne
struktury nie powstawały, gdy wibracje były negatywne. Wówczas zdjęcia
przedstawiały bezkształtne, chaotyczne formy.
Dr Masaru Emoto wraz z zespołem dowodzi, że struktura wody zmienia
się w zależności od otoczenia. Największym osiągnięciem jego badań jest
dowiedzenie, że to my – ludzie, posiadamy moc sprawczą, by zmieniać
naszą planetę. Uzdrowienie może się dokonać poprzez świadomą kontrolę
własnych myśli. Zdjęcia odzwierciedleniem wibracji
Podziwianie geometrycznie uformowanego piękna w kropli wody jest
zdumiewające. Jednak o wiele bardziej zdumiewająca jest świadomość, że
powstało ono pod wpływem wibracji wywołanych harmonijną muzyką, pięknymi
pozytywnymi myślami czy słowami, np. „miłością”.
Japoński uczony prawdopodobnie zdawał sobie sprawę z wagi swojego
odkrycia, które zawiera wszystko, co dotyczy zarówno otoczenia
człowieka, jak i jego samego. W ciągu ośmiu lat dr Masaru Emoto wraz z
zespołem zbadał wodę z rzek, jezior, deszczu i śniegu, z różnych
zakątków świata. Z pomocą zaawansowanej technologii i z naukową precyzją
poddawał wodę działaniu muzyki, słowa mówionego i pisanego, modlitwy
oraz różnym uczuciom, krystalizując, a następnie fotografując molekuły,
by dowieść ich „sensytywności”. W większości przypadków woda
fotografowana była przed i po wystawieniu na wyżej wymienione bodźce.
Wyniki badań opublikowano w książce „The Message from the Water” –
„Przesłanie wody”, wydanej w 1999 roku w językach japońskim i
angielskim. Książka zawiera 161 zdjęć przedstawiających reakcję wody
poddawanej różnym stymulacjom. Bethoven i Heavy Metal
Życie ludzkie jest bezpośrednio powiązane z jakością wody, zarówno
tej wewnątrz nas, jak i nas otaczającej. Ciało ludzkie, które składa się
w 70% z wody – tak samo jak nasza planeta, można porównać do gąbki z
miliardami warstw komórek. Woda jest źródłem wszelkiego życia na ziemi, a
jej integralność jest niezwykle ważna dla wszelkich form życia. Fakt,
że myśl wpływa na wszystko, co nas otacza, daje nam szansę na refleksję
nad kondycją ludzkości.
Osiągnięciem pana Emoto, potwierdzonym fotografiami, jest
stwierdzenie zjawiska wibrującej ludzkiej energii (myśli, słowa, idee,
muzyka), która zmienia strukturę molekularną wody. Jej struktura
fizyczna zmienia swoją formę pod wpływem otoczenia, w którym się
znajduje. Pan Emoto zamrażał krople wody, po czym obserwował je pod
mikroskopem na zdjęciach z ciemnym tłem. Zauważył, że krystalicznie
czysta woda wypływająca z górskich źródeł, zawiera w sobie wspaniałe,
geometryczne formy. Z kolei w zanieczyszczonej i zatrutej wodzie
pochodzącej z terenów przemysłowych czy kanalizacji, dawały się
zaobserwować jedynie nieregularne, chaotyczne twory.
Aby zbadać wpływ muzyki na strukturę wody, pan Masaru umieścił
pojemnik z destylowaną wodą pomiędzy dwoma głośnikami, następnie włączał
muzykę o różnych porach (utwory Beethovena oraz muzykę z gatunku Heavy
Metal). Następnie zamrażał wodę i fotografował jej kryształy. Gdy
stwierdził, że woda reaguje na czynniki zewnętrzne, takie jak miejsce, w
którym występuje, zanieczyszczenie czy muzykę, postanowił sprawdzić,
jaka będzie jej reakcja na myśli i słowa. Na pojemnikach z wodą
destylowaną i niedestylowaną umieścił kartki z napisami: „miłość i
uwielbienie”, „dziękuję”, „byłeś dla mnie niedobry”, „zabiję cię”. Tę
samą procedurę zastosował wypisując nazwiska znanych osób (Hitler i
Matka Teresa). Następnie zamroził i sfotografował wodę. Rezultaty
widoczne są na zdjęciach. Człowiek, który potrafił rozmawiać z wodą.
Masaru Emoto rozpoczął prace badawcze nad strukturą wody w 1984 roku,
po tym jak poznał dr. Lorenca, wynalazcę „microclusta-eater” –
energetycznej wody terapeutycznej. Artykuły i wywiady dr. Masaru Emoto
przetłumaczono na wiele języków, są też dostępne na stronie
internetowej. Jednak głównym źródłem pozostaje jego książka „Przesłanie
wody”.
Claudia Picazzio
Źródło: AME – Brazylia
Wspomnienia
wpływają na jakość naszego życia. Jeśli są miłe i działają pozytywnie -
jest to pożyteczne. Niemniej, wielu z nas posiada wspomnienia, które
powracają i przynoszą ze sobą ból, często nie pozwalają ruszyć na przód i
żyć szczęśliwie. Błędne decyzje, nieudane związki, wypadki,
nieprzyjemności mogą nas paraliżować. Jeszcze trudniej, jeśli są to
wspomnienia nieuświadomione, czy też przechodzące z pokolenia na
pokolenie (o czym piszą ostatnio naukowcy). Całość naszych wspomnień
znajduje się w naszej osobistej matrycy, która jest częścią matrycy
uniwersalnej. Wpływają one na nasz komfort życia w teraźniejszości,
przekładają się na przyszłość. Zatem tak ważne jest, aby te pozytywne
pielęgnować i wzmacniać - te złe zaś kasować.
Po
pierwsze warto mieć odpowiednie nastawienie do wspomnień, do naszej
przeszłości. Każde z wydarzeń, które stało się naszym udziałem było
sensowne i wartościowe, gdyż przyniosło określoną naukę. Przy czym nie
ma większego znaczenia jaka była jego treść - ważny jest natomiast nasz
stosunek do nich. Sami jesteśmy odpowiedzialni za nasze wspomnienia
jednostkowe.
Za
pomocą poniższej techniki uwolnisz się od tych wspomnień, które uważasz
za negatywne i destruktywne, a precyzyjniej - którym sam nadałeś taka
negatywną moc. Za jej pomocą usuniesz duchowe obciążenia z nimi
związane, z negatywnym ładunkiem emocjonalnym.
Zatem...
osiągnij pole serca tak jak to zazwyczaj robisz - możesz skorzystać z tej instrukcji,
utwórz przed sobą sferę będącą symbolem Twojej matrycy pamięci, nadaj jej komfortową wielkość,
przyjmij,
iż zmagazynowane w niej są wszelkie Twoje wspomnienia, te świadome i
nieświadome, z tego życia i ze wszystkich innych, które Ci były dane,
już po kolorze poznasz jakość swoich wspomnień - jeśli będzie ciemna, szara, zabrudzona - czas najwyższy na oczyszczanie,
użyj inwokacji: oczyszczam
moją matrycę pamięci ze wszelkich negatywnych i destruktywnych
wspomnień, które obciążają moje życie i oddzielają mnie od pełnego
szczęścia, miłości, Boga, radości i dobrobytu. Wszelkie zdarzenia w moim
życiu są sensowne i dziękuję za ich doświadczenie,
oświetl
matryce światłem Twojego serca - za jego pomocą oczyść matrycę, jeśli
będziesz potrzebował mocniejszego światła możesz dostarczyć je z
zewnątrz,
jeśli masz problem z konkretnym wspomnieniem odnajdź je na matrycy i usuń za pomocą światła,
skorzystaj
z okazji i wybacz wszystkim ludziom, którzy kiedykolwiek Ciebie
skrzywdzili, sam też przeproś tych, których Ty zraniłeś,
zwizualizuj jak Twoja matryca rozjaśnia się i zmienia w jaśniejący kryształ czy śnieżnobiały kwiat lotosu,
możesz
poczuć jak spada z Ciebie ogromny ciężar i zaczyna Ci się oddychać
lżej, możesz także poczuć przypływ pozytywnych uczuć, w tym miłości,
szczęścia, radość i harmonii,
podziękuj za wszelkie doświadczenia i przyjmij odpowiedzialność za treść swoich wspomnień.
Zapraszam do tej niezwykłej praktyki i podzielenia się swoimi wrażeniami.
Kochani,
mam dla Was wspaniałą książkę w PDF " Zapomniana Medycyna". Pani
Krystyny Alagor.
Książke prześlę każdemu, kto wyrazi życzenie i poda w
wiadomości ( KONTAKT ) adres e-mail.
Książka jest GRATIS -jednak Ośrodek
Redukcji Stresu urządza kolejną akcję pt:" Boże Narodzenie dla
przystuliska w Nowej Soli.".Jeśli każdy z Was, kto otrzyma książkę mógłby
wesprzeć dobrowolną kwotą nasze przytulisko-na tą jedną puszkę dla psa
lub kota, bedę Wam kochani bardzo wdzięczna. Dla chętnych podam numer
konta razem z książką. Jednak ofiarowanie grosika nie jest warunkiem
otrzymania książki, Książka jest gratis !
Pewien mężczyzna bał się, że ma w szafie kościotrupa. Więc
zamknął szafę na klucz. Ale to nie pomogło. Zamknął więc pokój, w którym
szafa stała, a potem – cały dom. Ponieważ nie miał się gdzie podziać,
poszedł do baru. Tam spotkał kogoś, kto go wysłuchał i powiedział:
„chodźmy zobaczyć, czy ten kościotrup tam naprawdę jest”. Poszli.
Najpierw otworzyli dom, potem pokój, a na koniec szafę. No i faktycznie
był w niej kościotrup… – Ta przypowieść wskazuje na
bardzo ważny wymiar odwagi, jakim jest mierzenie się z rzeczywistością.
„Kościotrup w szafie” to metafora tych spraw i tajemnic, które budzą w
nas lęk. Jeśli się jednak z nimi odważnie skonfrontujemy, okaże się, że
nie są one niczym strasznym. Ta przypowieść zachęca, by przed samym sobą
nie uciekać. W przeciwnym razie będzie to nas kosztowało ogromne ilości
energii, a lęk i tak będzie potężniał.
„Ale
jak właściwie zacząć żyć z serca? Skąd mamy wiedzieć, że żyjemy z
serca? Odpowiedź jest całkiem prosta, jednak na początku może wydawać
się trudna, ponieważ umysł lubi wszystko komplikować. Dla mnie
przebywanie w sercu łączy się z bycie obecnym – i to nie tylko w
otoczeniu i tym, co mam przed oczami, lecz także w sobie i uczuciach,
których doświadczam. Wielu duchowych nauczycieli i wiele ścieżek rozwoju
opisuje to w różnych językach i być może nieco innymi słowami. Jednak
wszyscy zwracają uwagę na ten sam stan istnienia, będący tak naprawdę
czymś w rodzaju niewinności i otwartości na życie.
W sensie
podstawowym, kiedy mówię o życiu z serca, mam na myśli życie z
przestrzeni obecności w chwili, kiedy umysł nie dyryguje całym
przedstawieniem. Kiedy czegoś doświadczam nie myślę o tym – czuję to.
Wyczuwam i nie oddzielam od siebie swoich przeżyć, poprzez myślenie o
nich. Korzystanie raczej z serca, niż umysłu, przy postrzeganiu
rzeczywistości, zakłada niewidzialne połączenie pomiędzy wszystkim, co
widzę, czego dotykam i co doświadczam innymi zmysłami oraz jednocześnie
wyczuwanie mojej własnej, wewnętrznej istoty. Kiedy żyjemy z serca,
czujemy, ze stanowimy jedność z pozostałymi, żyjącymi stworzeniami, ze
wszystkim, co istnieje; czujemy, że to, co przydarza się jednej osobie,
także na pewnej płaszczyźnie – przydarza się innym, ponieważ wszyscy
żyjemy i jesteśmy utkani z jednej świadomości i energii. Tak naprawdę
nie jesteśmy oddzieleni od siebie. Naszym umysłom może wydawać się, że
to coś bardzo odmiennego od tego, jak zostaliśmy nauczeni, a jednak na
pewno wszyscy doświadczyliśmy choćby przebłysku takiego stanu istnienia,
nawet jeśli tylko przez krótką chwilę.
Niekiedy temu stanowi
towarzyszy ciche, wewnętrzne zadowolenie, poczucie wspaniałego spokoju.
Czasami asystuje mu rodzaj ekstazy, czysta radość z powodu tego, że
żyjemy i przyjemność płynąca z uwielbienia życia. Innym razem pojawia
się rozszerzona świadomość bólu i cierpienia, którego w danej chwili
doznają inne istoty na planecie albo świadomość wielkiej tajemnicy
egzystencji, w której w każdej chwili zawiera się zarówno radość, jak i
cierpienie oraz wszystko pomiędzy. Czujemy więcej – i jesteśmy gotowi
poczuć wszystko, co oferuje nam ta szalona nieraz egzystencja. Pozwalamy
samemu życiu nas otworzyć. Pozwalamy sobie być otwartymi przez życie.
Stajemy się bardziej otwarci na innych, na każdy dzień i każdą chwilę.
W
istocie wszyscy robimy to naturalnie, nawet nie myśląc nad tym za
bardzo. Prawdopodobnie masz swoją własną metodę dostrajania się do
własnego serca i powracania do siebie. Dla mnie podstawowym sposobem na
ponowne połączenie się z sercem i głębszą obecnością, jest przebywanie w
świecie przyrody. Żeby naprawdę wejść w relację z rośliną czy
zwierzęciem muszę wykorzystać swoją percepcję inaczej, niż powszechnie
się naucza – muszę raczej zaufać zmysłom, intuicji i instynktom. Muszę
otworzyć się na rzeczywistość, w której żyją zwierzęta i rośliny, a
która istnieje całkowicie w teraźniejszości, w harmonii z Matką Ziemią.
Nie można porozumieć się ze światem przyrody, jeśli jest się złapany, w
sidła ego i umysłu. Trzeba całkowicie oczyścić serce i nauczyć się
słuchać.
Co może być przydatne, aby pomóc ci się dostroić do przestrzeni
serca? Niektórym pomoże przebywanie z dziećmi lub zwierzętami. U innych
najlepiej sprawdza się muzyka, zmieniając ich świadomość z poczucia
izolacji w uczucie jedności i harmonii. Żeby dowiedzieć się czy
przebywasz w sercu, śledź emocje i podążaj za swoimi uczuciami. Kiedy
przeniesiesz się w przestrzeń serca, prawdopodobnie będą silniejsze. Nie
zawsze będą to pozytywne odczucia, takie jak radość, wdzięczność czy
błogość. Jeśli długi czas przebywałeś poza sercem, najpierw możesz czuć
emocje, których wcześniej starałeś się unikać. Możesz poczuć rozpacz lub
smutek – wszystko, co wcześniej przetrzymywałeś. Jednak musi to
nastąpić, aby twoje serce mogło się oczyścić, uzdrowić i otworzyć.
Będziesz musiał poczuć wszystko, co znajduje się w sercu, żeby je
przewietrzyć oraz uwolnić wszystkie stare zranienia i smutki, które
tkwią w tobie. Dopiero to stworzy przestrzeń, żeby mogła zaistnieć
jeszcze większa miłość i jeszcze większe piękno. Kluczem jest uczciwość
ze sobą oraz gotowość czucia wszystkiego, czego w danej chwili
doświadczasz.[…]
Skoro rzeczywistość jest wielowymiarowa, to
jednocześnie funkcjonujemy na wielu poziomach. Istnieją królestwa
światła i miłości, do których możemy się dostroić. Nasze Wyższe Ja
zawsze ma dostęp do tych królestw, jednak musimy zrobić dla nich
przestrzeń i nastawić się na ich wibrację. Ona zawsze tam jest, jednak
my przez większość czasu po prostu nie decydujemy się do niej dostroić.
Kiedy
odczuwasz życie sercem oraz nie osądzasz i nie godzisz się na
rozmyślanie o tym, co czujesz albo odbierasz zmysłami, zapraszasz swoje
Wyższe Ja żeby pokierowało twoim życiem. wiemy tak dużo, że lekceważymy i
nie zwracamy na to uwagi. Często wyczuwamy jaka droga jest właściwa,
jednak wydaje nam się pozbawiona sensu albo nie potrafimy racjonalnie
wytłumaczyć, w jak sposób A zaprowadzi nas do B, a B do C i dlatego nie
chcemy słuchać. Uważamy pewne rzeczy za niemożliwe i wierzymy w wykaz
towarów, które sprzedano nam jako rzeczywistość. W istocie mamy o wiele
większy wybór, niż nam się wydaje. Jeśli zaczniemy ufać, że prowadzi nas
serce, zaczniemy żyć w zupełnie inny sposób. Swoje poglądy i działania
oprzemy na tym, co dyktuje nam miłość, a nie na tym, co będzie
najbardziej rentowne, opłacalne i bezpieczne. TO właśnie pozwoli
ludzkości zjednoczyć się jako jedno serce, jedno plemię. A gdy tak się
stanie zaczniemy o siebie dbać i wzajemnie kochać, atak jak kochalibyśmy
swoją rodzinę, zaś świat, w którym żyjemy zacznie zmieniać się w
sposób, który trudno sobie wyobrazić.”
Kiesha Crowther – „Plemię Wielu Kolorów”
http://kochanezdrowie.blogspot.com/2015/11/jak-zaczac-zyc-z-serca-kiesha-crowther.html źródło
Od czasów prehistorycznych do dziś – bursztyn ma wielu
miłośników. Pomimo, że nie jest tak rzadki i cenny jak kamienie
szlachetne jest równie popularny. Bursztyn to zastygła przed milionami lat żywica. Należy do
grupy minerałów organicznych. Niegdyś nazywano bursztyn złotem północy. Z
określenia tego można wyciągnąć wniosek, że był on i pozostaje nadal
bardzo cenny. Już w epoce kamienia ludzie wytwarzali bursztynowe ozdoby a
dziś stosowany jest zarówno w jubilerstwie, jak i przemyśle. Kiedyś
wierzono w magiczne właściwości bursztynu, do dziś jest noszony jako
amulet pomagający osiągnąć powodzenie i szczęście. Ogólne energie bursztynu: – oczyszcza atmosferę w pomieszczeniach – chroni stan posiadania – wzmacnia zdolności jasnowidzenia – pozwala osiągnąć wewnętrzną harmonię – usuwa lęk przed starzeniem się i śmiercią – pozwala cieszyć się dniem dzisiejszym Oddziaływanie zdrowotne bursztynu: – aktywizuje zdolność do regeneracji organizmu – szczególnie zalecany w chorobach gardła i tarczycy – noszenie bursztynowych korali wskazane jest przy nadciśnieniu – chroni przed reumatyzmem, żylakami, astmą Bursztyn stosowany jest także w magii. Spalany podczas rytuałów, odpędza negatywne energie i chroni „adepta”. Podobnie jak kryształ górski, działa jako odpromiennik przy telewizorach czy ekranach komputerowych. Bursztyn to także wartościowy materiał naukowy i techniczny, a
taki zawierający zatopioną roślinę czy owada jest bezcenny dla naukowców
zajmujących się dawnym życiem na ziemi.
Wspaniałym i tajemniczym jednocześnie
przykładem wykorzystania bursztynu była tak zwana bursztynowa komnata.
Był to zestaw ozdób, paneli na ściany i sufit, przeznaczonych do dużego
pomieszczenia. Całość mieściła się na kilku ciężarówkach i niestety
zaginęła w końcu drugiej wojny światowej.
Dusza i prawda są w tobie, Bóg jest w tobie, cały Wszechświat jest w
tobie, jesteś połączony ze wszystkim co jest, a jedyny powód, dla
którego doświadczasz rozłączenia, to ten, że sam w to brniesz, dzień po
dniu, coraz głębiej. Śpisz, śniąc sen, że się budzisz.
Dlatego, że sprzedałeś swoją duszę w imię zakupów cudzej - cudzych
metod i praktyk, by odnaleźć to, co cały czas nosisz w sobie. Chcesz
konkretów - usiądź w ciszy. Wysłuchaj wreszcie tego głosu, który w
sobie tłumisz prze lata. Chcesz coś kupić? Kup siebie, kup wreszcie
siebie, światło, którym jesteś, wejdź do prawdziwego domu, który
opuściłeś, zapal światło i zobacz kim naprawdę jesteś. Zrozum
wreszcie, że prawda jest na wyciągnięcie ręki. Nie moja prawda, nie
Buddy prawda, twoja prawda. Szukasz Boga na zewnątrz, codziennie
wychodzisz na spacer, biegasz, po lesie Go szukasz. A On z uśmiechem
biega razem z tobą, cierpliwie czekając, aż otworzysz oczy i ujrzysz Go
na swoim ramieniu, w każdym swoim oddechu, w każdym swoim spojrzeniu, w
całym swoim istnieniu. Obudź się siostro i bracie. Nie słuchaj mnie,
nie wierz mi, zaufaj sobie, nie sobie jako człowiekowi, bo to
nic innego, jak zlepek uwarunkowań społecznych, opinii i oczekiwań
innych ludzi, zaufaj swojej duszy, usiadź wreszcie w ciszy, która nie
jest dźwiękiem głuszy, cisza jest dźwiękiem niewysłuchanej duszy, tam
mieszka jej szept, jej piosenka, tam mieszka Bóg. Naucz się słuchać, nie
proś, by ci dano, a proś, byś wreszcie nauczył się brać. Brać wskazówki
od duszy, brać dobroć od Boga, brać miłość od Wszechświata. Naucz
się być sobą. To brzmi prosto, jednak większość z was nie wie, co tak
naprawdę znaczy. Gdybyście wiedzieli, to byście nie wierzyli, że jest jedna dla wszystkich forma medytacji, jedna forma modlitwy, jedna forma rozmowy z duszą, jedna droga do Boga. Wyjdź z największej iluzji: wychodzenia z iluzji i wejdź do jedynej prawdy: prawdy twojej duszy, która wie wszytko na twój temat. Wie jakie są twoje marzenia, lęki, talent, jaka jest twoja piosenka, jaka jest twoja metoda, praktyka, modlitwa i medytacja. Czy naprawdę
wierzysz, że jedyna prawdziwa medytacja, to gdy masz proste plecy i
skrzyżowane nogi? A co, gdybyś nagle stracił nogi w wypadku i nie mógł
uklęknąć lub siąść w pozycji lotosu? To znaczy, że już nie możesz
spotkać Boga, duszy, że już nie możesz być połączony? Obudź się siostro i
bracie. Nigdy z domu nie wyszedłeś, chodzisz, pukasz i stukasz od
środka. Zamaknij się, zamknij się na chwilę w umyśle i otwórz w sercu.
Zamknij umysł, który myśli, że coś wie i ten, który myśli, że nie wie
wystarczająco dużo, po prostu zamknij się. A wtedy usłyszysz głos serca,
który, jak pozwolisz mu wreszcie zaistnieć, to jak zacznie mówić, to nie będziesz wiedział co z tym
wszystkim zrobić, przerośnie cię to, będziesz miał ochotę śpiewać,
krzyczeć i dzielić się tym z innymi. Ale najpierw zamknij się. Wyrzuć wszytko, co wiesz: to jest
dobre, tamto złe, to jest brzydkie, tamto ładne, zamknij się i słuchaj.
Słuchaj siebie, swojej duszy, głosu Boga. Naucz się wreszcie słuchać.
Chciałeś konkretów, proszę bardzo, masz je. A jak dalej chcesz coś
kupić, to kup swojej duszy dobre lody waniliowe, zabierz ją wreszcie na
spacer, przytul z całej siły i powiedz prawdziwe: kocham cię i dziękuję, że jesteś. Ewelina Stępnicka http://oceanswiadomosci.com/
Patrząc na możliwości aloesu, można
powiedzieć, że jest on jednym z „cudów natury”. Z wyglądu przypomina
kaktus, lecz ma sztywne liście w kształcie lancetu z kolczastymi
brzegami. Barwa liści różni się w zależności od gatunku – możemy spotkać
aloesy z szarymi liśćmi, o intensywnej lub łagodnej zieleni, a niektóre
gatunki mogą poszczycić się liśćmi w paski.
Pierwsze wzmianki o leczniczych
właściwościach aloesu, pojawiają się w papirusie Ebersa z ok 1500 roku
p.n.e., jego oryginał jest przechowywany na Uniwersytecie w Lipsku.
Starożytni stosowali ówcześnie aloes przy ranach (jako środek
ściągający), przy bezsenności, zaburzeniach żołądka, bólach,
obstrukcjach, hemoroidach, swędzeniu, bólach głowy, chorobach dziąseł i
jamy ustnej, wypadaniu włosów, dolegliwościach nerek, oparzeniach
słonecznych, pęcherzach skórnych.W Ewangelii według św. Jana 19,39 aloes wspominany jest jako część mikstury, jaką namaszczono ciało Jezusa po jego śmierci.
Jego „kariera” od czasów starożytnych
zmniejszyła tempo, aloes ponownie został „odkryty” w XX wieku, wraz z
wynalezieniem promieni rentgenowski i bomby atomowej. Oparzenia
popromienne powodowały trudne do leczenia owrzodzenia skóry, a
zastosowanie aloesu zadziałało lepiej niż cokolwiek innego, co wówczas
było dostępne.
Od tego czasu „kariera” aloesu powoli
nabiera tempa. Ta roślinka jest obiektem badań wielu naukowców z różnych
stron świata. A oto garść informacji na temat tego, jak możemy
wykorzystać aloes dla zdrowia
Aloes jako zdrowy napój
Najpopularniejszą formą spożycia aloesu jest sok, miąższ lub… całe listki, które można poprzeżuwać.
Sok jest bogaty w witaminy i minerały, w jego składzie znajdziemy m.in.: witaminę A, C, E, witaminy z grupy B, w tym B12 rzadko spotykaną w roślinach. Oprócz tego aloes wzmocni organizm takimi mikroelementami jak wapń, sód, potas, magnez, żelazo, chrom, cynk, selen, mangan, miedź.
W aloesie znajdują się również istotne dla organizmu aminokwasy i kwasy tłuszczowe.
Tak bogaty zestaw dobroczynnych
składników sprawia, że aloes wielozadaniową rośliną pomocną przy wielu
różnych chorobach i dolegliwościach.
Aloes – właściwości i zastosowanie
To „cudeńko” znalazło zastosowanie w
przemyśle kosmetycznym, są z niego produkowane leki na problemy skórne,
jest składnikiem suplementów diety.
Jego właściwości są naprawdę niezwykłe:
Zwiększa odporność organizmu.
Jest pomocny w stanach wyczerpania i niepokoju.
Wspomaga oczyszczanie organizmu.
Alkalizuje organizm.
Pomaga zmniejszyć stany zapalne.
Obniża poziom cholesterolu.
Poprawia trawienie.
Leczy oparzenia i skaleczenia.
Zabezpiecza przed oparzeniem słonecznym.
Wspomaga leczenie łuszczycy.
Zmniejsza przebarwienia skórne.
Działa ściągająco, łagodząco, hamuje ból i powstawanie blizn.
Zmiękcza i nawilża skórę.
Pomaga złagodzić dolegliwości związane z artretyzmem.
W produkty z aloesu warto inwestować – czy to będzie kosmetyk, sok, miąższ czy też krem – na pewno nasze zdrowie na tym zyska Garść ciekawych produktów znajduje się pod tym linkiem.
Aloes dla zwierząt domowych
Aloes może nieść ulgę nawet domowym
pupilom. Dodając aloes do pożywienia psów cierpiących na artretyzm lub
problemy trawienne uzyskamy znaczną poprawę.
Aloes będzie bardzo pomocny również przy odparzeniach, leczeniu ran i infekcji.
Środki ostrożności
Mimo wielu dobroczynnych właściwości,
chorzy na cukrzycę powinni zachować ostrożność pijąc aloes lub jego
miąższ. W przypadku niektórych diabetyków aloes poprawił wydolność
trzustki w produkcji insuliny. Jest to oczywiście dobra wiadomość dla
chorych, lecz zanim dodasz aloes do swojej diety, skonsultuj się z
lekarzem i kontroluj poziom cukru.
Strach nie jest
niczym innym jak tylko brakiem miłości. Działaj miłością, zapomnij o
strachu. Jeśli umiesz kochać, strach ginie. Jeśli głęboko kochasz, nie
ma strachu. Strach jest negacją, brakiem. Trzeba to głęboko zrozumieć.
Jeśli to ci umknie, nigdy nie pojmiesz istoty strachu. On jest jak
ciemność. Ciemność nie istnieje, tylko wydaje się, że jest. Właściwie
jest jednak po prostu brakiem światła. To światło istnieje; usuń je, a w
tym miejscu pojawi się ciemność. Ciemność nie istnieje, nie możesz jej
usunąć, nie możesz jej przenieść, wyrzucić. Jeśli chcesz coś na nią
poradzić, musisz skorzystać ze światła, ponieważ masz kontakt jedynie z
tym, co istnieje. Zgaś światło, pojawi się ciemność; zapal je, ciemności
nie będzie. Robisz coś ze światłem, nie z ciemnością. Strach to
ciemność, brak miłości. Nie możesz z nim nic zrobić, a im bardziej
będziesz próbował, tym większy on się stanie, ponieważ będzie się to
okazywać coraz bardziej niemożliwe. Problem tylko się pogłębia. Jeśli
podejmiesz walkę z ciemnością, przegrasz. Możesz dobyć miecza i próbować
ją zgładzić, ale to ty padniesz wyczerpany. A w końcu umysł podpowie
ci: „Ciemność jest zbyt potężna, dlatego nie mogę jej pokonać". Tu
właśnie pojawia się błąd. Z pozoru brzmi to logicznie -skoro zmagałeś
się z ciemnością i nie byłeś w stanie jej pokonać, zatem dochodzisz do
wniosku, że ciemność jest potężna, a ty w jej obliczu – bezsilny. Ale
prawda jest inna. Nie jesteś bezsilny, ciemność jest bezsilna. W
istocie ciemności w ogóle nie ma – dlatego nie mogłeś z nią wygrać. Jak
możesz pokonać coś, czego nie ma? Nie walcz więc ze strachem; inaczej
zaczniesz się coraz bardziej bać i zrodzi się w tobie nowy strach.
Będzie to strach przed potęgą strachu; bardzo niebezpieczny. Po
pierwsze, strach jest brakiem, po drugie, strach przed strachem jest
obawą przed brakiem braku. Czujesz, jakbyś popadał w obłęd! Strach to
nic innego jak brak miłości. Działaj miłością, zapomnij o strachu.
Jeśli prawdziwie kochasz, strach zniknie. Jeśli kochasz głęboko, nie ma
strachu.
Gdy ktoś chce Ci doradzić, zastanów się - KTO doradza?
Gdy ktoś zadaje Ci trudne pytanie, zastanów się - KTO pyta?
Kim jest i w jakim miejscu jest człowiek, który doradza Tobie jak żyć?
Często przyjmujemy w pełni słowa drugiego (przejmując się nimi
później), nie zastanawiając się w ogóle KTO jest NADAWCĄ komunikatu.
Jakie relacje ma osoba, która doradza Tobie w sprawie związków?
Czy osoba, która pyta Cię "czy jesteś szczęśliwa?" prowadzi szczęśliwe życie?
Czy rodzic, który doradza Tobie w sprawie Twojego małżeństwa jest przykładem spełnionego w Miłości?
Czy znajomy, który doradza Tobie w sprawie pieniędzy jest majętny finansowo?
Czy Twój doradca jest przykładem tego, co mówi, czy tylko o tym mówi?
Gaduł i niespełnionych jest wiele na tym świecie.
Ktoś zasiewa w Tobie wątpliwości, ale czy ten ktoś w danym temacie jest dla Ciebie prawdziwym autorytetem?
Nie bierz ślepo słów drugiego. Osoby te często chcą dla nas dobrze,
niemniej nie znają sposobu na rozwiązanie tematu, z którym sami się
mierzą.
Może ci się wydawać, że życie to
ciągła walka o to, żeby przetrwać bądź zdobyć swoje. Trzeba się starać,
wykazywać, zasługiwać. Nic bardziej mylnego. Życiem możesz swobodnie i
lekko sterować. Ustaw tylko odpowiednio żagiel, by złapać dobry wiatr.
1. Jest więcej rozwiązań niż Ci się
wydaje. Właśnie w momencie, kiedy króluje w Tobie przekonanie,
że tkwisz w jakimś beznadziejnym miejscu, z którego
nie ma wyjścia, zatrzymaj się na chwilę. Może Ci się wydawać,
że nie masz żadnego manewru, jednak to tylko iluzja. Zarządzasz
energią, która jest zmienna. Nic nie jest wyryte w kamieniu. Nie
wymyślaj jednak niczego na siłę, powiedz sobie, że za chwilę
odkryjesz magiczne rozwiązanie. W międzyczasie odpręż się. 2. Bądź otwarta na propozycje.
Jeśli tkwisz w martwym punkcie a Twoje emocje histerycznie
wierzgają, nic nowego się nie wydarzy. Pomyśl, że jesteś tutaj
po to, żeby Twoje życie odmieniło się. Widocznie stare metody już
się wysłużyły. Otwórz się na nowe. 3. Zaufaj. Weź
głęboki oddech i poczuj, że nie jesteś sama. Żyjesz we
Wszechświecie, który Ci sprzyja. Nie zrobi jednak nic wbrew Twej
woli. Jeśli jesteś zniecierpliwiona, zalękniona, zrezygnowana, on
da Ci więcej tych stanów. Więc skup się na swoim samopoczuciu i
zaufaj. Nie myśl o wynikach swoich poczynań, nie myśl o tym, co ma
się wydarzyć, tylko uwierz w wyższy porządek rzeczy. Zaufaj sile
większej od Ciebie. 4. Pilnuj swoich granic.
Nie musisz jakoś bardzo się napinać, ale dbaj o to, żeby
inni ludzie nie przekraczali Twoich granic. W ten sposób
nie dojdzie do walki energetycznej. Bo jeśli ktoś narusza Twoje
granice, Ty też będziesz mieć na to ochotę. Kochaj siebie na
tyle, że pilnować swoich interesów i komfortu. Rób to, nie raniąc
innych. 5. Puść przeszłość.
Jeśli to zrobisz, Twoja przyszłość będzie o wiele jaśniejsza
i lżejsza. Przede wszystkim będzie nowa. Jeśli zużywasz
siły na walkę z wzorcami przeszłości, nie posuwasz
się do przodu, tylko tracisz cenną życiową energię. 6. Wierz w siebie i w swoje możliwości.
Jeśli tak rozłożysz percepcję, nie będziesz oczekiwać
niczego od ludzi czy od świata. Nie chodzi o to, żebyś sama ze
wszystkim dawała sobie radę, raczej o to, żebyś nie uzależniała
od innych swojego samopoczucia czy bytu. Pomoc nadejdzie w stosownej
chwili, jeśli będziesz czuła przede wszystkim swoją wewnętrzną
moc. 7. Przyjmuj zmiany.
One są błogosławieństwem a nie utrapieniem. Są częścią
planu bycia człowiekiem, umożliwiają ci poznanie siebie. Czy jest
coś ciekawszego? Nie opieraj się zmianom w Twoim życiu, nie walcz
z nimi, witaj je z uśmiechem a bez trudu popłyniesz z nurtem.
Nie uciekniesz od samego siebie. Wszystkie Twoje lęki i tak mieszkają w Tobie, a nie w świecie zewnętrznym. Wszystkie potrzebne moce, zdolności, umiejętności również ukryły
się w Tobie. Pamiętaj: wszystko, czego potrzebujesz, masz w sobie już
teraz! Zastanów się, ile życiowych przyjemności umyka Ci każdego
dnia z powodu Twojego pesymistycznego nastawienia i negatywnej postawy? Kogoś skrytykowałeś, skoncentrowałeś się na ciemnej stronie
wydarzenia, a nie dostrzegłeś słonecznej, z góry martwiłeś się o
rezultat egzaminu, zanim jeszcze go napisałeś. Czy poczułeś się wówczas lepiej? Czy nie porzuciłeś swoich marzeń, zanim spróbowałeś je spełnić?
Odpowiedz sobie bardzo uczciwie: Ile straciłeś tak się zachowując? Te chwile z Twojej przeszłości przeminęły bezpowrotnie, ale na
szczęście masz jeszcze wiele lat życia przed sobą i tę resztę postanów
spędzić nadzwyczajnie, bajecznie kolorowo, soczyście, ogniście,
fantastycznie i interesująco, z poczuciem ogromnego spełnienia. Bożena Figarska
Zrozumienie innych ludzi jest kluczem do
budowania pozytywnych relacji, a przede wszystkim dobrej współpracy. Empatia (
zrozumienie) odgrywa bardzo ważną rolę w relacjach międzyludzkich, zarówno w
pracy jak i w naszym życiu codziennym.
Jak można zdefiniować to pojęcie?Często mówimy drugiemu człowiekowi współczuję
tobie i rozumiem ciebie. Dzięki takiej postawie nawiązujemy bliski kontakt z
taką osobą, prowadzący do wzajemnych pozytywnych relacji. Zrozumienie
odczuwanych przez innych emocji, pojawiających się z jakiegoś konkretnego
powodu, wczucie się w ich zachowanie w danej sytuacji itp. przynosi dobre
korzyści obu stronom. Niekoniecznie musimy się z daną osobą zgadzać, ale
obiektywnie oceniając daną sytuację, można łatwo zrozumieć powody dla których
ktoś właśnie tak postąpił. Obiektywizm w relacjach z ludźmi jest cechą, którą
trudno wypracować u każdego z nas. Zazwyczaj patrzymy na dane zdarzenie czy
emocje danego człowieka z naszego punktu widzenia i oceniamy je przez pryzmat
naszego światopoglądu i życiowego doświadczenia. Ludzie często reagują
negatywnie, kiedy ogarnia ich lęk, nieufność wobec kogoś lub kierując się
swoimi własnymi negatywnymi doświadczeniami. Mogą postrzegać kogoś, niesłusznie
nieraz, przez pryzmat własnej oceny i snuć niemające nic wspólnego z prawdą
domysły. Mechanizm takich zachowań jest wręcz wpisany w społeczeństwo i
niejednemu z nas ciężko jest zdobyć się na obiektywizm, patrząc na daną
sytuację z neutralnego punktu widzenia. Co często jest powodem konfliktu i
oddzielenia między ludźmi. Pomyśl: jeżeli z jakiegoś powodu odczuwasz
dyskomfort np. : czujesz się bardzo źle, znalazłeś się w trudnej sytuacji
emocjonalnej, która wynikła z konfliktu z bliską ci osobą lub w pracy- to czego
zazwyczaj oczekujesz od innych ? Właśnie zrozumienia twojego doświadczenia
życiowego przez środowisko. W takich zdarzeniach ogromną ulgę przynosi fakt, że
inni potrafią wczuć się w twoją rolę i emocje, jakie w danej chwili wyrażasz.
W takim razie należy sobie postawić pytanie: Czy
łatwo jest zrozumieć drugiego człowieka ?
Odpowiedź brzmi, że nie jest łatwo. Większość
ludzi właśnie ocenia, doszukuje się przyczyn tego, co się stało patrząc przez
pryzmat siebie samego, czyli własnych odczuć i poglądów. W tym wypadku bardzo
łatwo się pomylić w swoich osądach. Zrozumienie drugiego człowieka jest wówczas
możliwe, gdy przyjmiemy to, co jest zgodne ze stanem faktycznym ( bez własnych
emocji i odczuć), bez zbędnych domysłów i wybieganiem poza realia, które mają
miejsce. Wczuwanie się w sytuację takiej osoby nie przejmując jej emocji tylko
dając wsparcie w postaci okazania zrozumienia, trwając z nią w tym, z czym musi
się w danej chwili mierzyć- jest postawą prawdziwego zrozumienia.
Jak tylko zaczniesz przyjmować i akceptować w pełni siebie,
takim jakim jesteś, będziesz w stanie przyjąć i zaakceptować w pełni
świat, który jest wokół Ciebie. Dajemy to, co mamy. Więc im więcej miłości masz dla samego siebie, tym więcej miłości będziesz mógł dać ludziom dookoła . Bo prawdziwa miłość zaczyna się od Ciebie. Jeśli wypływa Ciebie obficie, powróci z równie wielką obfitością . Dziś chciałabym podzielić się z Tobą listą 8 magicznych
rzeczy, które zaczynają się dziać, kiedy zaczniesz prawdziwie kochać
siebie: 1. Autentyczność Gdy naprawdę zaczęłam kochać siebie odkryłam, że cierpienie i
towarzyszące mu emocje są tylko znakami ostrzegawczymi – że żyłam wbrew
swoim przekonaniom i wartościom. Dziś jest na odwrót i wiem, że to jest
“AUTENTYCZNOŚĆ”. 2. Szacunek Gdy zaczęłam kochać siebie zrozumiałam, jak bardzo mogę
zranić i obrazić człowieka, jeśli na siłę staram się go zmienić. Tym
bardziej, iż tą osobą… byłam ja sama. Dziś kocham i akceptuję siebie
taką jaką jestem. I nazywam to “SZACUNKIEM” . 3. Dojrzałość Gdy zaczęłam kochać siebie, zaczęłam doceniać obecne życie.
Zobaczyłam, że wszystko, co mnie otacza, zapraszało mnie do dalszego
rozwoju. Dziś nazywam to “DOJRZAŁOŚCIĄ” . 4. Pewność siebie Gdy zaczęłam kochać siebie zrozumiałam, że w każdej sytuacji
jestem “w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie”. Wszystko dzieje
się w dokładnie odpowiednim momencie. Więc jestem spokojna. Dziś nazywam
to “pewnością siebie”. 5. Prostota Gdy zaczęłam kochać siebie przestałam kraść mój własny czas.
Przestałam planować w detalach wielkie projekty na przyszłość,
przestałam się nimi stresować. Dziś robię tylko to, co przynosi mi
radość i szczęście. Robię je we odpowiednim dla mnie czasie i rytmie.
Dziś nazywam to “PROSTOTĄ”. 6. Skromność Gdy zaczęłam kochać siebie przestałam próbować zawsze mieć
rację. Odkąd tak się stało, okazuje się, że miewam ją częściej niż
przedtem . Dziś nazywam to “SKROMNOŚCIĄ” 7. Spełnienie Gdy zaczęłam kochać siebie odmówiłam życia w przeszłości i
przestałam ciągle obawiać się o przyszłość. Teraz żyję w danej chwili, w
tu i teraz . Żyję każdego dnia, dzień po dniu. Nazywam to
“SPEŁNIENIEM”. 8. Mądrość serca Gdy zaczęłam kochać siebie zrozumiałam, że mój umysł może mi
przeszkadzać. Może mi wmawiać, że nie czuję się dobrze. Kiedy
podłączyłam się do mojego serca, także mój umysł stał się moim
sprzymierzeńcem. Dziś nazywam to połączenie “MĄDROŚCIĄ SERCA”. Jak wygląda Twój związek z samym sobą? Czy jesteś gotowy i
chętny do tego, aby kochać siebie bardziej i bardziej każdego dnia? Co
możesz zrobić DZIŚ, aby ruszyć w tym kierunku? omsica.pl