środa, 17 stycznia 2018

Czarny kot przynosi pecha?



Czarny kot przynosi pecha?
Cały zgiełk, który powstał wokół kotów zapoczątkowali Egipcjanie. W kotach dopatrywali się bowiem istot boskich, które towarzyszyły bogini Bastek, czyli kobiecie z głową kotki. Stworzenia te były czczone przez Egipcjan, ponieważ wierzono, że posiadają silne duchowe moce. Do dziś jest głośno o odkryciach zmumifikowanych zwłok tych zwierząt w głównych komnatach pochówku faraonów. Grecy natomiast uważali, że bogini Artemida przybywając na ziemię często przybierała postać wdzięcznej kotki. Jednak największą „winą” jaką obarczono koty, co w późniejszym czasie wpłynęło na kojarzenie tych zwierząt z magią i tworzenie na ich temat zabobonów, było umieszczenie ich w mitologi germańskiej. Wikingowie wierzyli, że bogowie byli podzieleni na dwie grupy: na Asów i Wanów. Tak jak Ci pierwsi byli bogami od spraw przyziemnych, tak Wanowie zajmowali się czuwaniem nad przyjemnościami i urokami życia. Jedną z Wanów była Freya – bogini urodzaju i płodności. Jednak, gdy nastały czasy chrystianizacji, Freji kościół przypisał cechy rozwiązłości, wzbudzania zgubnej namiętności i parania się czarami. A że w mitologii jasno było powiedziane, iż Freya przybywała do Midgardu (krainy ludzi) powozem zaprzężonym w dwa czarne koty, łatwo się domyślić, że te zwierzęta, uważane przez Egipcjan za magiczne, stały się symbolem towarzyszącym wiedźmie.

Na obecną złą sławę czarnych kotów i jej rozpowszechnianie wpłynęły bezspornie krucjaty i obsesja polowań na czarownice we wczesnym etapie podbijania kontynentu amerykańskiego. Tropienie czarownic zbierało także swoje żniwo w Europie, gdzie tak naprawdę się zrodziło. Uważano, że koty posiadają nadprzyrodzone moce - ludzi intrygowało ich daleko sięgające szkliste spojrzenie. Dodatkowo fakt, iż kot potrafi swoim wzrokiem wychwycić wszelkie najmniejsze ruchy nie pomógł sprawie, ponieważ uznano, że to stworzenie widzi świat niedostępny ludziom. Ponieważ czarne koty są zupełnie niewidoczne w nocy, uznano również, że czarownica posiadająca takiego zwierzaka potrafi zamieniać się w niego, aby pod osłoną zmroku szkodzić innym ludziom. Ewentualnie niósł się zabobon, że kocie oko koloru onyksu idzie w imieniu tejże wiedźmy załatwić jej niecne porachunki.
 I tu dochodzimy do genezy zabobonu, jaki panuje po dzisiejsze dni. Każdy, kto miał okazję spędzić kilka wieczorów na wsi, jeszcze 50, 60 lat temu, szczególnie w nocy, gdy zaczynały się jesienne słoty, mógłby usłyszeć niestworzone historie na temat lokalnych upiorów, jak i tego, co dzieje się nadprzyrodzonego na świecie. Oczywiście rozmawiano też na temat czarownic, a opowieść ta sprowadzała się do opisu jej osoby, jako staruszki latającej na miotle, porywającej dzieci, w nieodłącznym towarzystwie czarnego kota. Przed tymże zwierzakiem ostrzegano, że jeśli ktokolwiek zauważy go na swojej drodze, niechybnie przyniesie mu to pecha, a dokładniej precyzując – kocia obecność ostrzega, że w pobliżu czai się czarownica gotowa skrzywdzić czarami niewinnego człowieka. Proszę sobie wyobrazić przerażenie takiej osoby na myśl o spotkaniu z wredną wiedźmą!

Obecnie nadal pokutuje przesąd, że czarny kot przynosi pecha. Powielamy ten zabobon, krzywiąc się, kiedy tylko to zwierzątko przetnie nasze szlaki. Ale czy ten przesąd nie wynika z naszego braku wiedzy na temat jego genezy? Bo czy zapoznając się z historią zabobonu nie uznali Państwo, że nasze obawy można odłożyć na półkę ze średniowiecznymi koncepcjami? Moim zdaniem zdecydowanie tak.

Jednakże w każdej opowieści, nawet bajkowej, kryje się ziarenko prawdy. Otóż żadne ze znanych mi udomowionych zwierząt nie jest tak świetnym antidotum na klątwy i złe słowa ze strony innych, jak czarny kot! Dlatego zapewne Egipcjanie czcili kota i stawiali go na straży w piramidach. Koty, szczególnie te czarnej maści, ale i ich bracia innej barwy wydzielają specyficzne pole energetyczne, które wiele złych energii transformuje w pozytywną. Koty są na tyle uczulone na ich eliminowanie, że często układają się na człowieku w miejscach zmienionych chorobowo, i jak się zwykło mówić „wyciągają chorobę”. I dokładnie to robią – swoim oddziaływaniem stosują oczyszczanie ciała emocjonalnego ze zmian energetycznych. Podobnie sytuacja ma się ze wspomnianymi wyżej klątwami i złymi słowami ze strony nieprzychylnych nam ludzi – czarne koty odbijają te negatywne emocje, jednakże nie transformując ich, a po prostu nie dopuszczając do naszej osoby. Najczęściej taka klątwa wraca do jej nadawcy. Jak więc Państwo zapewne zauważyli, czarny kot pecha zdecydowanie nie przynosi, a cała historia z pechem to wymysł średniowiecznych prześladowców niewinnych kobiet. Natomiast zdecydowanie zwierzęta te przynoszą szczęście i zdrowie.

Tak więc nie pozostaje mi nic innego, jak zaproponować Państwu odwiedzenie pobliskich schronisk i domów adopcyjnych, aby podarować radość sobie, ale także i biednemu stworzeniu potrzebującemu naszej miłości i po prostu zabrać czarnego kota do swojego domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz