niedziela, 29 października 2017

Ciało bolesne.

Człowiek jest istotą wielowymiarową. Wewnętrzne aspekty konstruują nas, ale nie są nami. Ty nie jesteś swoim umysłem, choć się z nim utożsamiasz. Ty nie jesteś także swoimi emocjami, choć one Tobą powodują. Ty, w swojej istocie jesteś ciszą i światłem. Dotrzyj do tej prawdy o sobie.

Ciało bolesne.

Człowiek jest istotą skomplikowaną, skonstruowaną z wielu płaszczyzn. Mamy m.in. emocje (ciało emocjonalne) i myśli (ciało mentalne), które są ze sobą sprzężone. Umysł, razem z emocjami skutecznie zaciemniają w nas obraz wewnętrznej ciszy. Nie warto ich jednak traktować jak wrogów, wypierać czy ignorować. Warto nauczyć się siebie by świadomie zarządzać swoim wnętrzem. Tylko integracja daje bożą pełnię.
Jednym ze sposobów na oswojenie emocji i umysłu jest rola obserwatora wobec siebie. Patrzenie na siebie w trzeciej osobie (on) stwarza przestrzeń, dzięki której nabierasz dystansu. Możesz wtedy w sposób świadomy oglądać i zarządzać swoim istnieniem. Wszystko co w Twoim życiu pochodzi z Ciebie. Wszystko co konstruuje Twoją rzeczywistość to także Ty. Zawsze Ty. Będziesz biernie płynął z tym co przychodzi, czy w sposób świadomy zaczniesz kreować osobistą rzeczywistość tak wewnętrzną jak i zewnętrzną.
Przez całe życie szukamy siebie, tylko siebie, zawsze siebie.
Ostatni czas był dla mnie trudny. Borykałam się z poczuciem straty po ukochanym zwierzęciu. Jako człowiek świadomy procesów zachodzących w moim wnętrzu, zaobserwowałam ból, nazwałam i zaakceptowałam go. Był on jednak na tyle silny i trzymał tak mocno, że o pomoc w przepracowaniu poprosiłam Duszę. Duszka tylko czekała na moje przyzwolenie. Wiedziała co robić, by uwolnić mnie i siebie od bólu serca. Także Twoja Dusza dokładne wie co robić, by Was uleczyć. Szybko doprowadzi do uzdrowienia, wplatając w przestrzeń, w serce lekarstwo.
Śpiew, ruch, kreacja, opowieści, energie Ziemi, płacz to są odwieczne, uniwersalne lekarstwa Duszy. Dusza zawsze wie co pomoże w kłopotach. Trzeba się tylko dać poprowadzić w kierunku uzdrowienia. Dlatego jeśli coś Cię dręczy zapraszaj swoją Duszę (a przez nią Boga) do bólu, który nosisz w sobie. On jest także lub przede wszystkim Jej udziałem. Nikt ponad Nią nie wie lepiej co zrobić by się z niewygodnych emocji uzdrowić. Stań przed Duszą nagi. Odrzuć wszystkie blokady, uspokój myśli, uspokój ciało bolesne. Zaakceptuj i pozwól poprowadzić się ku uzdrowieniu. Pozwól Duszy/ Bogu działać. Pozwól niech ukoją Twoje zbolałe serce.
U mnie jak zawsze w trudnych sytuacjach z pomocą przychodzą praktyki medytacyjne BON. Krąg szamanów syberyjskich i nauki Tybetu są mi bliskie. Zajmowałam się tym w poprzednich istnieniach. Zapraszam ból mojego serca i umysłu do swojej wewnętrznej ciszy i pozwalam im być. To wystarczy.
Kiedy Ty się oczyścisz, oczyści się także Dusza. Powinniśmy robić to na bieżąco. Wstrzymywanie emocji opóźnia proces uzdrawiania, zatrzymuje przepływ energii. W ciele i w Duszy powstają blokady. Przez całe życie nakładamy na siebie wiele takich blokad, zatrzymując w sobie emocje. Prędzej czy później zatory muszą znaleźć ujście powodując depresje, choroby przewlekłe, stany rakowe, nerwice, lęki itp.
Trzeba dbać o higienę emocjonalną/ energetyczną. Nie bać się siebie, nie bać się przyznać do swojej słabości, niewygodnych uczuć. Trzeba pozwolić uchodzić emocjom. Trzeba na bieżąco porządkować przestrzeń swojego serca, ciała, energii, Duszy, umysłu, emocji. Porządkowanie nie polega na zamiataniu problemów pod dywan a na świadomym przepracowywaniu ich. W praktyce oznacza to obserwację, nazwanie, przyjęcie, akceptację, uwolnienie. To jest proces.
Pozwól swoim słabościom zaistnieć. Zaproś je do intymności Twojego serca. Pozwól im być. To wystarczy. Wkrótce ujrzysz, że znacznie osłabły i nie mają już nad Tobą kontroli. Nieprzepracowany cień powróci jako niszczyciel. Dlatego: uśmiechnij się sercem do wszystkiego co w Tobie. Otwórz temu drzwi aby mogło swobodnie przez Ciebie przepłynąć.
Nie ma jednej, sprawdzonej ścieżki oczyszczania. W przestrzeni jest ich bardzo wiele. Być może też za każdym razem potrzeba będzie czegoś innego. W procesie oczyszczania pozwól sercu prowadzić. Nie masz lepszego sprzymierzeńca, nauczyciela, drogowskazu ponad swoją Duszę. Ona jest jak najlepszy, kochający, szczerze oddany rodzic, który nie pozwoli pogubić się swojemu dziecku.
Nic nie jest dobre, nic nie jest złe Wszystko po prostu JEST.
Wielka wdzięczność Duszo. Jesteś/ Jestem sensem mojego Wszechświata.

http://www.w-przestrzeni-serca.pl/czlowiek-swiadomy/142-cialo-bolesne.html


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz