Odrętwienie ciała to objaw nienawiści. Sztywność karku charakteryzuje
uparte, nieustępliwe nastawienie. Zaciśnięte szczęki oznaczają nadmierną
kontrolę. Źródłem napięć w ciele są zamrożone w dzieciństwie emocje. W
jaki sposób je uwalniać?
Według Alexandra Lowena, amerykańskiego psychiatry i psychoterapeuty,
twórcy bioenergetyki nosimy w sobie niewyrażone: smutek i złość. Jeśli
jako dzieci nie mogliśmy pozwolić sobie na okazywanie uczuć, jeśli nie
były one akceptowane, byliśmy za nie strofowani, karani, nasze ciała
odzwierciedlają bolesne historie z przeszłości. Można wyczytać z nich
nasze dawne cierpienia. Uwolnimy się od nich, jeżeli je sobie
uświadomimy i na nowo przeżyjemy. Kiedy do Alexandra Lowena przychodził
klient, terapeuta przyglądał mu się jaką przybiera postawę, jaki ma ton
głosu, wyraz twarzy, oczu. Pytał w jaki sposób doświadcza swojego ciała,
jakich napięć jest świadomy, czy ma problemy zdrowotne czy coś go boli.
Oglądał jego ciało, poszukując wzorców napięć. Najczęściej robił to,
kiedy pacjent stał przed lustrem, bo wtedy mógł od razu pokazać i
wytłumaczyć, co widzi. Z 40-letniego doświadczenia Lowena wynika, że:
Ogólne odrętwienie jest fizycznym objawem
nienawiści. Nienawidzimy tych, których kiedyś bardzo kochaliśmy, a
którzy – w naszym odczuciu – zdradzili nas. Ten stan zamrożenia może być
przełamany tylko dzięki uwolnieniu gorących emocji, zwłaszcza palącej
złości. Wściekłość, w przeciwieństwie do złości, jest zimna choć
wybuchowa i wymyka się spod kontroli. Złość można okiełznać, odczuwa się
ją jako ciepło, które wznosi się aż do poziomu głowy, wraz ze wzrostem
pobudzenia płynącego w górę. Osoba odczuwająca złość robi się czerwona
na twarzy, ponieważ ciśnienie krwi w głowie rośnie. Złość jest pozytywną
siłą życiową, ma moc uzdrawiania.
Szczęki mogą być cofnięte, co oznacza komunikat „nie
mogę odpuścić”, natomiast wysunięte do przodu zdradzają postawę „nie
odpuszczę”. Napięcie w szczękach sprawia, że osoba nie może w pełni
otworzyć ust, co ogranicza zarówno oddech, jak i głos. Zaciśniętym
szczękom towarzyszy zwykle zaciśnięcie mięśni gardła, co ogranicza
wyrażanie uczuć. Utrudnia płacz i krzyk. Dlatego należy często płakać
wciąż na nowo coraz głębiej i swobodniej, aż płacz stanie się prosty jak
chodzenie. W ten sam sposób należy ćwiczyć krzyk, aż stanie się tak
naturalny jak mówienie.
Poddanie się wymaga również rozluźnienia mięśni karku i szyi (zwłaszcza
tych łączących głowę z szyją). W naszej kulturze napięcia tych mięśni
są powszechne, gdyż działamy głównie z poziomu głowy i strach przed
utratą umysłowej kontroli jest ogromny. Jeśli jednak jej nie odpuścimy, w
jaki inny sposób możemy poddać się naszemu ciału i życiu? W jaki sposób
możemy się kochać? Ludzie, którzy nie wychodzą poza głowę, mają
trudności z zakochaniem się i spaniem. Napięcie mięśni u podstawy
czaszki, powoduje bóle głowy. To samo napięcie odpowiada za wiele kłopotów ze wzrokiem.
Rozprzestrzenia się w dół karku, uniemożliwiając swobodny ruch głowy.
Sztywność karku charakteryzuje uparte, nieustępliwe nastawienie. Jeśli
taka sztywność utrzymuje się przez lata, staje się przyczyną bolesnych
zmian artretycznych w kręgach szyjnych. Tak się dzieje dlatego, że
odcięliśmy się od uczuć. Głównym uczuciem, które skrywają tego rodzaju
napięcia, jest smutek. Można się od niego uwolnić dzięki „złamaniu się i
pozwoleniu na płacz”. Pozostałe napięcia można zredukować przez krzyk.
Gdy krzyczymy, ogromny ładunek energetyczny przebiega przez nasze ciało,
wreszcie „tracimy głowę”, odzyskując serce, czyli dostęp do uczuć.
Źródło: Radość. Naucz się wyzwalać energię stłumionych uczuć, Alexander Lowen, Wydawnictwo Czarna Owca.
http://zwierciadlo.pl/psychologia/zrozumiec-siebie/napiecia-w-ciele-%E2%80%93-zamrozone-emocje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz