wtorek, 22 marca 2016

15-latek wychodzi do lasu, zbiera zioła, a potem...produkuje z nich maści, mydła.

Przepisy na swoje wyroby Kubia Wiśnik bierze ze starych książek zielarskich, szczególnie z tych z lat 80.
Przepisy na swoje wyroby Kubia Wiśnik bierze ze starych książek zielarskich, szczególnie z tych z lat 80.
Komputer, konsola, spotkanie ze znajomymi, najczęściej  w szkole albo na Facebooku, SMS-owanie, film, coraz rzadziej sport, bo przecież jest konsola i żeby pograć w piłkę nie trzeba wychodzić na boisko, pierwsze miłości... Tak z grubsza wygląda szablon życia przeciętnego piętnastolatka. Przynajmniej w stereotypach.  
I raczej nie mieści się w nim bieganie  całymi dniami po lesie, chociaż to jeszcze od biedy można zrozumieć. Bo to wiek buntu, chęć wyrwania się z domu, spotkania z kumplami, koleżanką i ostatecznie do lasu też się piętnastolatek zapuści... Ale  żeby zaraz zbierać zioła, mieszać je ze sobą, przyrządzać z nich bulgoczące mikstury, eliksiry, przerabiać na kosmetyki, lecznicze maści, kremy, niczym nie przymierzając, młody Panoramix, czyli  mag z popularnej kreskówki o Asteriksie i Obeliksie? A potem jeszcze opisywać poetycko na swoim blogu? 


W tej roli przeciętnego piętnastolatka wyobrazić sobie trudno. A taką właśnie pasję ma Kuba Wiśnik, uczeń z Gimnazjum nr 1 w Lęborku. Niczym wspomniany mag z wioski Galów czaruje coraz szerszą grupę ludzi, urzeka swoimi produktami, a na blogu podpowiada, jak wykraść lasowi jego tajemnice  zamknąć  w butelkach, by później korzystać  z jego dobrodziejstw. To, co produkuje w zaciszu swojego domu - z tego,  co zbierze w lesie - nie mieści się w głowie nie tylko piętnastolatków. Nie mieści  się  w głowach wszystkim, którzy obserwują nietypową fascynację Kuby.


W  lesie jak we własnych myślach
Las jest sporym kawałkiem życia Kuby. Chłopak pochodzi z podlęborskich Ługów, w pobliżu leży Jezioro Lubowi- dzkie. Lasy tu są naprawdę konkretne. Właściwie wchodzi się do nich bezpośrednio z Lęborka i  można wybrać się z miasta na grzyby. Nadleśnictwo obejmuje obszar 53 tysięcy hektarów.  Nie brakuje różnorodnej flory i fauny, rzadkich roślin i zwierząt. To idealna baza wypadowa dla zielarza. Tu Kuba spędza wolne dni. Później przetwarza to, co zebrał.
autor - Robert Gębuś, "Dziennik Bałtycki"

WIĘCEJ O PASJI KUBY :
http://www.strefaagro.dziennikbaltycki.pl/artykul/15-latek-wychodzi-do-lasu-zbiera-ziola-potemprodukuje-z-nich-masci-mydla

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz