Większość kandydatów do adopcji kota idzie do schroniska z zamiarem
przygarnięcia jednego pupila. A może warto zastanowić się na
podarowaniem nowego domu dwóm zwierzakom?
Autorka: AnnaCelińska – Mysław
Adopcja zwierzęcia to ogromne wydarzenie dla całej rodziny. Na
początku wszyscy są zaaferowani nowym przybyszem. Każdy chce się z nim
bawić, głaskać, spędzać każdą minutę w jego towarzystwie. Z czasem
jednak życie wraca na stare tory. Po całym dniu pracy marzymy tylko o
odpoczynku. Wreszcie możemy zająć się sobą, usiąść z książką, pooglądać
telewizję, zrelaksować się w wannie albo po prostu wyjść z domu i
spędzić czas z przyjaciółmi. Tymczasem nasz kot, który nudził się jak
mops, przespał większość dnia i teraz jest spragniony towarzystwa. W
końcu przyszedł podajnik jedzenia i umilacz jego czasu, musi to
wykorzystać! W takim momencie dla kota książka to najwygodniejsze na
świecie posłanie, więc się na niej kładzie. Pilot od telewizora –
przecież nikomu niepotrzebny – idealnie nadaje się do podgryzania.
Kąpiel najlepsza jest we dwoje, a przy okazji można się zabawić,
wrzucając do wanny trochę kosmetyków. Co to ma wspólnego z adopcją od
razu dwóch kotów?
Przyjęcie pod dach dwóch zwierząt, najlepiej takich, które już się
znają (np. rodzeństwa), ma ogromny wpływ na proces adaptacyjny.
Towarzysząc sobie w eksploracji nowego terenu, koty dodają sobie otuchy.
W grupie zawsze raźniej. Odłączenie od matki, braci, sióstr jest dla kociaka ogromnym przeżyciem.
Jeśli jest to typ „wszystkiego się boję”, wsparcie pobratymcy będzie
miało duże znaczenie. Koty bardzo dużo uczą się przez naśladownictwo.
Jeśli mój kompan coś zrobił, to dlaczego ja mam nie spróbować?
Przede wszystkim koty żyjące razem są lepiej zsocjalizowane, bardziej
otwarte na otaczający je świat. Lepiej dogadują się z człowiekiem,
chętniej poznają nowe rzeczy, zdecydowanie mniej się boją. A przede
wszystkim nie będą nas traktować jak zastępczą matkę, bez której nie są
wstanie się obejść.
Dwa koty w jednym domu o wiele więcej się też ruszają. Jeden zachęca
drugiego do zabawy. Codzienne gonitwy, zapasy, wspinaczki po meblach
wpływają korzystnie na ogólną kondycję zwierząt. Więcej ruchu to mniejsze problemy z nadwagą i wynikającymi z niej problemami zdrowotnymi.
Kot aktywny fizycznie rzadziej choruje, a jeśli nawet, to silniejszy
organizm jest w stanie dużo szybciej poradzić sobie z chorobą.
Często powtarza się opinię, że kot jest samotnikiem. Po części można się
z nią zgodzić, gdyż koty w naturze na przykład polują w pojedynkę. Nasz
wychodzący mruczek również – na polowanie raczej nie będzie zabierał
swojego kompana, ale to nie znaczy, że w codziennym życiu również
pragnie być sam jak palec. Każdy kot dla lepszego rozwoju potrzebuje pobratymcy, który będzie mu dostarczał nowych wrażeń.
Już pierwsze tygodnie życia mają ogromne znaczenie dla prawidłowego
rozwoju. Kociaki boksując, gryząc w zabawie z matką, uczą się, jakiej
siły mogą używać, nie robiąc przy tym nikomu krzywdy. Taka nauka za
młodu da wiele korzyści w późniejszym życiu. Bawiąc się z naszym
pupilem, nie zaznamy podrapań i ciężkich ugryzień. Dlatego tak ważne
jest aby nie odłączać kociaka zbyt wcześnie od rodzeństwa i matki.
Przyjmuje się, że odpowiedni moment przypada na 12.–13. tydzień życia
kociaka. Adoptując parkę, czas ten można orobinę skrócić, gdyż kociaki w
nowym domu nadal będą socjalizować się w obrębie swojego gatunku. To
dobre dla nich, a dla nas, opiekunów, nie ma nic cudowniejszego niż
widok dwóch w pełni socjalizowanych kotów, które razem spędzają czas na
zabawie, kocich zapasach, wzajemnej toalecie czy wspólnym relaksie na
słońcu na parapecie.
Każde zwierzę ma swój niepowtarzalny zapach. Koty żyjące w grupie myją
się wzajemnie, zamieniając swoją indywidualną woń na zapach grupy. Czy
takie zachowanie nie powinno nam dać do myślenia? Czy koty w ten sposób
nie pokazują nam, jak ważne jest dla nich towarzystwo osobnika tego
samego gatunku?
Części z Was wydaje się zapewne, że im więcej kotów w domu, tym
więcej zniszczeń i większe wydatki codzienne. Otóż nic bardziej mylnego.
Przygarnięcie jednocześnie dwóch kotów pozwoli oszczędzić meble i różne bibeloty.
W końcu zawsze gotowy do harców pobratymca jest dużo bardziej
atrakcyjniejszy niż noga od stołu czy zabawa w zrzucanie rzeczy ze
stołu. Wydatki na dwa koty są nieznacznie większe niż na jednego, o ile
zwierzęta są zdrowe. Jest cała lista rzeczy, które i tak trzeba kupić
niezależnie od liczby kotów. W domu, w którym znajdują się dwa
zaprzyjaźnione ze sobą koty, wystarczy jedna kuweta. Oczywiście jest
złota zasada „tyle kuwet, ile kotów plus jedna”, jednak to dotyczy
raczej sytuacji wprowadzania nowego kota lub gdy koty razem mieszkające
nie w pełni się akceptują. Przy dobrze socjalizowanych kotach jedna
(przynajmniej dwa razy dziennie sprzątana) kuweta w zupełności
wystarczy.
Tak samo jest z kupnem drapaka czy zabezpieczeniem okna. I tak trzeba to zrobić!
A co z pożywieniem i żwirkiem? Tak naprawdę kupując jednorazowo większą
ich ilość, wydajemy mniej na jedną sztukę. Zwróćcie uwagę, że kupując w
sklepach internetowych 10–15 saszetek mokrej karmy, uzyskujemy niższą
cenę jednostkową. Dodatkowo każdy opiekun wie, że koty są dość wybredne.
Rano otwarta saszetka niekoniecznie może przypaść do gustu naszemu
mruczkowi wieczorem. I tak postoi otwarta parę godzin, po czym jest
wyrzucana. Owszem, trzeba kupić więcej pokarmu, ale też aż tyle go się
nie marnuje. Przy dwóch kotach, które na pewno będą konkurować przy
misce, ilość jedzenia wyrzucanego do kosza się zmniejsza.
Wyjazdy również nie stanowią większego problemu: i tak musimy
zaangażować sąsiada czy kogoś z rodziny, żeby wpadł do naszego pupila.
Dla takiej osoby nie ma specjalnej różnicy, czy opiekuje się jednym czy
dwoma kotami. Poświęcony czas jest taki sam. Także korzystając z pomocy
petsittera, płaci się taką samą stawkę niezależnie od liczby
zostawianych w domu zwierząt.
Prawdziwym dodatkowym wydatkiem będzie pokrycie
kosztów opieki weterynaryjnej. Jak jednak już wspomniałam, dwa koty w
domu mają więcej ruchu i ogólnie są w lepszej kondycji, choć oczywiście
zawsze może się przydarzyć, że któryś zachoruje i będzie trzeba udzielić
mu pomocy. Tak więc większość argumentów przemawia za przygarnięciem od
razu dwóch kotów, ale zawsze trzeba pamiętać, że w razie choroby koszty
się podwajają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz