środa, 5 września 2018

Rozpad wszystkiego.

Czujecie, jak wszystko pięknie się rozpada?
Boże, jak wszystko cudownie się rozpada.
Tak lekko można się teraz.. puścić
trzymanych wyobrażeń i pomysłów.
Tak lekko można się teraz oddawać Duchowi.
Coraz lżej jest się poddać.
Coraz ciężej walczyć.
Coraz lżej jest zaufać.
Coraz ciężej cierpieć.
Coraz lżej jest kochać.
Coraz ciężej jest się zamykać.
Coraz lżej jest wybierać spokój.
Coraz ciężej zostawać w lęku.
Coraz lżej jest wyzbywać się wyobrażeń i pozostając pustym naczyniem, napełniać się wciąż Duchem...odczuwać żywy, zawsze właściwy... przepływ życia.
Coraz ciężej realizować wymyślone wyobrażenia, misje, wizje, wyuczone role.
Coraz lżej jest robić to, co należy do Ciebie i brać odpowiedzialność za swoje życie, wnętrze, samopoczucie.
Coraz ciężej jest robić to, co do nas nie należy i zajmować się sprawami, nad którymi nie mamy kontroli.
Na razie tego jeszcze tak nie widać,
ale czuć, coraz mocniej czuć.
Może boleć (chociaz nie musisz przy tym cierpieć).
Może narastać pewien dyskomfort związany ze starymi, nieorganicznymi strukturami.
Czy to źle? NIE!
Aby Istota mogła odżyć w prawdzie, musi CZUĆ
i pozwalać, bez oporu, na przepływ życia, którym JEST.
Nie musisz jednak niczego rozumieć ani wiedzieć.
Życie wie.
Słychać trzask kruszonych struktur dookoła..
aż czuć tę organiczną pulsującą istotę,
która odgruzowywuje się...
Ona wypuszcza pędy i za chwilę już rozrośnie się tutaj bujnie.
Już nikt tego nie zatrzyma kochani.
Świat, jakiego znamy, rozpada się.
Swoje oblicze ukaże nam nasza Istota.

Karolina Bochenek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz