poniedziałek, 17 kwietnia 2017

O przywoływaniu niemożliwego. Czyli co mi jest potrzebne do szczęścia?

W przestrzeni jest wiele wszystkiego. Dla każdego wystarczy z górką i jeszcze zostanie. Jak korzystać z obfitości Wszechświata? Jak przywoływać do siebie to, czego nam potrzeba do szczęśliwego życia?
O przywoływaniu niemożliwego. Czyli co mi jest potrzebne do szczęścia?
Wszystko jest kwestią intencji i kwestią podejścia. O wszelkim dobru w naszym życiu trzeba odpowiednio myśleć. Podstawą są motywy naszych pragnień. Rozumieć trzeba także, że nie zawsze to co nam wydaje się dobre, w perspektywie długofalowej przyniesie szczęście. Można pragnąć pieniędzy, a kiedy je mamy wcale nie być szczęśliwym. Świat pełen jest takich przykładów. Tak to jest w materialnym świecie, że najbardziej pragniemy materii, a to nie ona jest podstawą naszego życia. Materia w jakiejkolwiek formie jest jedynie środkiem do szczęścia, a nie celem samym w sobie. Prawdziwe życie to wartości, to szczęście wewnętrzne, które prędzej czy później przejawi się dobrem w Twojej rzeczywistości.
Wiara i pewność - czyli chcieć i móc.
Najpierw wierzyłam, że Bóg mnie kocha - teraz to wiem. Najpierw ufałam, że wszechświat da mi tego, czego pragnę - teraz to wiem. I nie ma w tym ani krztyny pychy czy egoizmu. Dlaczego? Bo wszystko o czego pragnę i czego mi potrzeba zawsze jest z intencją dla mnie, dla ludzi, dla świata. Nie żądam, ale ufam, nie oczekuję lecz z wiarą czekam. I wiem, że to, czego pragnę już do mnie idzie. Przybliżam w czasie. Niech się zdarzy.
Otwartość.
Nie wiem gdzie, nie wiem jak, nie wiem kiedy, ale się otwieram. Otwieram siebie na przepływ Wszechświata. Przepływ Miłości Bożej i wszystkiego tego, co ona ze sobą niesie. A niesie samo dobro. Bóg chce dla swoich dzieci wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze. On wie dokładnie czego każdemu z Nas potrzeba. Jeśli nie ma w Twoim życiu szczęścia, blokada jest w Tobie. Jeśli brak Ci wiary w siebie, w ludzi, w świat - jeśli nie wiesz od czego zacząć możesz nie robić NIC. Wystarczy, że z ufnością otworzysz się na działanie Wszechświata. Daj mu czas i miej pewność w to, że On Cię poprowadzi do upragnionego celu. Nie pytaj jak to się stanie. Po prostu się otwórz.
Droga do szczęścia.
To przestrzeń do działań dla Boga/Duszy/Wszystkiego Co Jest. Wizualizuj cel. Drogę do tego zostaw Bogu. Otwórz się na znaki z przestrzeni, pójdź za nimi i działaj.
Bóg.
Jest wszystkim tym, co Cię otacza. Zdaj sobie sprawę, że jesteś w nim ZANURZONY. Znajdź w sobie drogę do tego, by poczuć jego obecność, miłość, prowadzenie. Nie gdzieś tam – wysoko, ale obok Ciebie, w Tobie, w Twojej Duszy. Do Boga nie prowadzą, żadne schody, skomplikowane praktyki, poziomy oświecenia czy wtajemniczenia. To jest bardzo proste: Bóg mieszka w Tobie. Znajdź do niego swoją własną, indywidualną, niepowtarzalną drogę. Nawet gdyby była ona najbardziej dziwna, trudna, długa, nietypowa.
Dusza i Ty.
Jesteś świętą Trójcą. Chrześcijański Ojciec-Syn i Duch Święty, to w istocie alegoria Ciebie samego i prostej tajemnicy istnienia: Bóg – Syn/czyli Ty – i Duch czyli Twoja Dusza. To wszystko. Ponieważ wszystko to zawierasz w sobie, jesteś istotą doskonałą, kompletną, skończoną. Oto cała prawda o wielkiej tajemnicy istnienia. Święty Graal to w istocie TY sam. Nikt, ani nic z zewnątrz nie jest Ci potrzebne do tego, by dotrzeć do siebie. Cały sekret to pokochać siebie samego. Zrozumieć, że jesteś samowystarczalną, w pełni autonomiczną jednostką, która decyduje o sobie. Oczywiście nie da się iść przez życie nie wchodząc w interakcję z ludźmi. Jednak pamiętajmy: nikt nie ma prawa decydować za Nas. Nikt nie ma prawa narzucać Ci czegokolwiek. Decyzje można podejmować na zasadzie porozumienia, nie dyktatury. Wzajemny szacunek dla niezależności drugiego człowieka to podstawa.
Świat i Wszechświat.
Jeśli idziesz drogą samego siebie w towarzystwie Boga i Duszy - jeśli nie szkodzisz nikomu ani niczemu, co nie jest możliwe, jeśli masz miłość w sercu; jeśli nie robisz nic wbrew sobie; jeśli ufasz i wiesz, i masz pewność swoich celów, spodziewaj się, że Wszechświat sowicie Cię wynagrodzi. Dlaczego? Bo przestrzeń ułoży się pod Twoje oczekiwania. Bo TY SAM ją sobie wykreujesz.
Wszechświat mówi: niczym się nie martw. Pozwól się tylko KOCHAĆ.
Miłości, obfitości, spełnienia.

http://www.w-przestrzeni-serca.pl/czlowiek-swiadomy/38-o-przywolywaniu-niemozliwego-czyli-co-mi-jest-potrzebne-do-szczescia.html#.WPD7VKyv9KI.facebook


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz