Strony

sobota, 11 marca 2017

Myśl może płynąć z miłości lub strachu…

Każda ludzka myśl, każde działanie, zakorzenione są albo w strachu, albo w miłości. Nie ma innej motywacji, a wszelkie inne pojęcia to tylko pochodne tych dwóch biegunowo różnych idei. To po prostu różne wersje, różne ujęcia tego samego tematu. Zastanów się nad tym głębiej, a przekonasz się, że to prawda. To właśnie nazywam główna sprężyna – myśl płynącą albo z miłości, albo ze strachu. To myśl ukryta za myślą ukryta za inną myślą. To pierwotna myśl. Pierwotna siła. Energia napędowa motoru ludzkiego doświadczenia. Stąd właśnie bierze się powielanie doświadczeń; to dlatego ludzie wpierw kochają, później niszczą i znów kochają: zawsze następuje zwrot od jednego uczucia do drugiego. Miłość ustępuje lękowi, który ustępuje miłości, i tak w kółko… A przyczyną jest przede wszystkim fałszywe przekonanie – uznawane za prawdę o Bogu – że Bogu nie można ufać; że na miłości Boga nie można polegać; że Jego życzliwość obwarowana jest warunkami; że w związku z tym ostateczny rezultat jest niepewny. Jeśli bowiem nie możesz polegać na miłości Boga, to na czyją miłość możesz liczyć? Jeśli Bóg wycofuje się, odsuwa od ciebie, kiedy nie postępujesz odpowiednio, czyż nie uczyni tego zwykły śmiertelnik? Toteż nic dziwnego, że w chwili kiedy ślubujesz najszczytniejszą miłość, wydajesz siebie na pastwę najbardziej podstępnego strachu. Gdyż zaraz kiedy wypowiesz słowa miłości, zaczynasz się bać, czy zostaną odwzajemnione. A gdy zostaną odwzajemnione, zaczynasz się bać, że utracisz miłość, którą właśnie znalazłeś. Więc będziesz starał się temu zapobiec – uchronić się przed stratą – tak jak starasz się zapobiec utracie Boga. Lecz gdybyś wiedział, Kim W Istocie Jesteś – najdoskonalszym, najwspanialszym, najbardziej godnym podziwu tworem Boga – strach nie miałby do ciebie dostępu. Albowiem któż odrzuciłby coś tak znakomitego? Nawet Bóg nie mógłby nic zarzucić takiej istocie.

Neale Donald Walsch, Rozmowy z Bogiem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz