"Posiadanie
wielkiego serca nie ma nic wspólnego z wartością twojego konta bankowego. Każdy
ma coś, co może dać innym". Barbara Bush (żona Georga H.W. Busha)
Dzielenie się z innymi ludźmi to rzecz szlachetna. Tymbardziej, że drugiemu
człowiekowi można pomóc na różne sposoby, które przyniosą radość i szczęście obdarowanemu
oraz samemu darczyńcy. Wsparcie dla innych
zwraca się w życiu wielokrotnie. I taki jest właśnie sens prawdziwej pomocy. Ma
ona nas wzbogacić a nie zubożyć.
Generalnie spotykam się na co dzień z różnymi efektami pomocy, które
manifestują się na planie materialnym. Ludzie często narzekają, że w naszym
społeczeństwie jest brak wdzięczności, a nawet swego rodzaju pretensjonalność
za wyświadczoną przysługę, życzliwość lub ratunek. Słyszałam też głosy, że tak
naprawdę nie opłaca się pomagać drugiemu człowiekowi. Czyżby ludzie obecnie nie
umieli docenić ofiarności drugiej osoby ? Czy liczy się tylko jedna zauważana
forma pomocy, a mianowicie wsparcie materialne? Albo jesteśmy obecnie może zbyt
roszczeniowi tzn. należy nam się i koniec ?
Meandry współczesnej ofiarności
Niektórzy ludzie tak uważają, zwłaszcza jak ciągle otrzymują pomoc w
różnych swoich sytuacjach życiowych i to niemalże z każdej strony. Wtedy im się
wydaje, że tak ma być i tak naprawdę nie mają, za co dziękować. I zazwyczaj są
uzależnieni od niej już nałogowo. Jak ona nagle się kończy- są tym faktem rozczarowani,
roszczeniowi i tak naprawdę nie umieją sobie poradzić w życiu. Prawdziwe
wsparcie ma pomóc człowiekowi podnieść się, a nie utrzymywać go w marazmie
życia- tak jak to ma miejsce obecnie z uchodźcami z krajów muzułmańskich.
Koleżanka, która jeździła często do Berlina, opowiadała mi jak stolica Niemiec
opanowana jest przez islamistów, którzy tylko siedzą na zasiłkach, kradną i
napadają na bezbronnych przechodniów. Im się nie chce iść do pracy. Państwo ich
utrzymuje, pojawiają się tylko nowe dzieci, które mają generować kolejne
pieniądze na ich utrzymanie od państwa. Czy uważacie że jest to pomoc ? Ja bynajmniej
nie. Taka forma wsparcia powoduje utrzymanie biedy i marazmu w życiu człowieka.
Nie rozwija go i nie napędza do przodu, a wręcz wywołuje konflikt, ponieważ na
pewnym etapie staje się nałogiem. Ciągłe wyciąganie ręki jest obecnie stylem
życia niektórych ludzi. Jeżeli nikt tego nie odwzajemni pojawia się oburzenie i
konflikt. Co wpływa bardzo negatywnie na samych rozczeniowców jak i tych co im
tego typu wsparcia udzielają. Wtedy pojawia się chaos i degradacja. Co ma
obecnie miejsce już na skalę europejską.
Zatem jak powinna wyglądać prawdziwa pomoc ?
Pewnego dnia zadzwoniła do mnie moja dobra przyjaciółka. Zaczęła rozmowę
od tego, iż jej teściu kazał jej załatwić za niego pewną sprawę w szpitalu. To
był już któryś raz z rzędu. Na początku – jak mi powiedziała- umiał ją o to
poprosić, aby wyświadczyła mu przysługę. Za którymś razem przestała być to
przysługa, a stała się wręcz swego rodzaju nakazem. Ona poczuła się z tym
bardzo źle. I zadała mi pytanie co ma z tym zrobić ? Odpowiedziałam jej-
powiedz NIE. Dlaczego NIE
? Gdyż jest to poza twoim poziomem komfortu. Ale wiesz on jest schorowany i
jeździ na wózku inwalidzkim- oznajmiła mi.
Uwaga !!!
Pojawia się tutaj poczucie winy w mojej rozmówczyni.
Odpowiedziałam jej- to niech mu ktoś inny pomoże, znajdzie się na pewno
taka osoba.
W naszym społeczeństwie funkcjonuje takie powiedzenie: „Daj palec a wezmą
całą rękę”.
Mamy tutaj typowy przykład wchodzenia z butami w czyjąś sferę życiową,
która staje się niekomfortowa dla osoby wyświadczającej tzw. przysługę.
Podobnie jak z powyższym przykładzie wzbudzi ona tylko oburzenie i konflikt.
Nie spowoduje zamierzonego efektu wdzięczności, a wręcz będzie budziła kolejne
roszczenia. Dlatego w tym wypadku należy powiedzieć nie i uciąć sznurek, który
chce chwycić całą rękę i to w miarę jak najwcześniej. Gdyż wikłanie się w tego
typu niekomfortowy schemat powoduje większą eskalację problemu konfliktu na tle
energetycznym jak i planie fizycznym. Nie mamy tutaj zupełnie co liczyć na
wdzięczność lub zwrot pozytywnej energii od wszechświata. Tego typu działania
powodują powstanie negatywnych emocji, które wręcz doprowadzają do konfliktu. W
rezultacie darczyńca czuje się oszukany, podpuszczony, winny całej sytuacji,
rozczarowany i zawiedziony. Uraz się nawarstwia i następuje odpływ życiodajnej
energii. Zapewne nieraz w takich sytuacjach poczuliście się tak jakby ktoś
zabrał wam coś waszego życia lub część waszej istoty. Tak jest, ponieważ tutaj
następuje utrata energii na planie duchowym.
Prawdziwa pomoc ma na celu przynieść korzyści jednej jak i drugiej
stronie. Nie może ona prowadzić do utraty na poziomie emocjonalnym, duchowym
czy materialnym. Wtedy właśnie gdy ona nie uderza w nasz „interes” życiowy,
umiemy ją dać z poziomu serca i z sercem przyjąć wdzięczność. Dlatego warto się
zastanowić, komu pomagamy i jak. Ktoś zapewne powie, że przemawia przeze mnie
czysty egoizm. Otóż nie, ponieważ są ludzie, którzy nie umieją docenić
prawdziwej pomocy. Zdarza się, że szef firmy z dobrego serca zatrudni
człowieka, który nie ma, co włożyć do przysłowiowego gara. A on odwdzięczy się
tym, że będzie źle lub w ogóle nie wykonywał swoich zadań w firmie. Spóźniał
się do pracy lub w ogóle nie przychodził. W tym wypadku działa na szkodę tego
szefa i całej firmy. Spowoduje to tylko straty, a tym samym utratę energii w
firmie. Tak samo dawanie bezwartościowych rzeczy, które nam się nie przydadzą-
rodzi tylko urazę w obdarowywanym. Pojawia się tutaj myśl: „ pozbywa się
niepotrzebnych przedmiotów”. Co prowadzi znowu do niechęci, a tym samym powoduje,
że od innej osoby otrzymamy też śmieci. Jak to mówią handlowcy: „Każdy towar
znajdzie swojego nabywcę” – tak, jeżeli ten wyrób posiada dla kogoś jakąś
wartość. Tutaj również działa to prawo, o ile dana rzecz będzie przydatna dla
przysłowiowego nabywcy. Dobrą praktyką jest zapytanie się potencjalnego obdarowywanego
czy dany przedmiot jest mu potrzebny lub czy potrzebuje danego wsparcia. Wtedy
mamy do czynienia z pełną satysfakcją i wdzięcznością. Dobre słowo, życzliwa
przysługa również nic nas nie kosztuje, dlatego warto być życzliwym dla ludzi i
w miarę możliwości pomagać swoją radą czy przysługą. Taka ofiarność nas
wzbogaca i ona zwróci się wielokrotnie. Pomoc jest wymianą energii między
darczyńcą a obdarowywanym. Należy o tym pamiętać, bo takie jest prawo
wszechświata- działanie dla wspólnego dobra i wspólnych korzyści.
http://syllacopywriter.blogspot.com/2015/09/definicja-pomocy.html
http://syllacopywriter.blogspot.com/2015/09/definicja-pomocy.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz