piątek, 28 czerwca 2024

„Według chińskiej kultury Dusze Umarłych wykorzystują motyle, aby odwiedzać swoich bliskich”.


Motyle ❤🦋
„Według chińskiej kultury Dusze Umarłych wykorzystują te wspaniałe owady, aby odwiedzać swoich bliskich”.
Motyle 🦋 spotkanie z nimi zawsze ma pozytywne znaczenie
Motyle są symbolem nieśmiertelności
Każdy był oczarowany widokiem tych wspaniałych i pełnych wdzięku owadów o wspaniałych kolorach.
Według wielu tradycji pojawienie się motyla ma zawsze pozytywne znaczenie, które może przybierać różne aspekty w zależności od koloru skrzydeł.

ŻÓŁTY.
W czasach starożytnych, gdy widziano motyla tego koloru, marynarze przygotowywali się do stawienia czoła przeciwnościom losu. Dziś jednak widok motyla tego koloru oznacza, że ​​coś ma się zmienić w naszym życiu.
ZIELONY.
Jeśli zdarzy ci się nagle zobaczyć motyla tego koloru, uważaj się za szczęściarza. W rzeczywistości zielony motyl jest oznaką szczęścia i obfitości.
CZERWONY.
Motyl tego koloru był postrzegany przez starożytnych jako główny posłaniec dobrej nowiny. Jeśli zauważysz motyla z czerwonymi skrzydłami, coś ważnego, na przykład dobre wieści, zapuka do twoich drzwi.
BIAŁY.
Podstawowy symbol czystości, biały motyl jest tym, na który powinniśmy zwracać większą uwagę. Wiosną jest ich tak wiele w pięknych ogrodach kwiatowych, ale gdy nagle spotkasz jednego w jakimś miejscu i czasie, możesz być pewien, że ten motyl jest tam dla Ciebie. Oznacza wewnętrzne odrodzenie. Coś w tobie się zmienia, a widok motyla tego koloru oznacza, że ​​wszystko będzie dobrze.
W kulturze chińskiej motyle, niezależnie od koloru, są symbolem „nieśmiertelności duszy”. W rzeczywistości mówi się, że dusze ludzi, których kochaliśmy i którzy niestety już nie żyją, wykorzystują te cudowne owady, aby odwiedzać swoich bliskich.

Motyle mają głębokie i duchowe znaczenie. Zabijanie ich lub przeganianie jest równoznaczne z nieszczęściem. Gdy zobaczysz motyla w swoim domu, przywitaj go, ciesz się jego wspaniałymi kolorami i pozwól mu, jak przyleciał, po prostu odszedł sam 🦋

 



niedziela, 23 czerwca 2024

Ludzie tak szybko przyzwyczaili się do tego, że zawsze byłaś na wyciągnięcie dłoni...

 

Ludzie tak szybko przyzwyczaili się do tego, że zawsze byłaś na wyciągnięcie dłoni...

Nauczyłaś ich, że mimo swoich własnych problemów, trosk, zmęczenia, gotowa byłaś pomóc, wesprzeć, rozmawiać, wysłuchać...
Ofiarować swój czas nawet wtedy, gdy dla Ciebie samej miałaś już jego deficyt...
Ludzie przyzwyczaili się do Twojego dobrego serca, empatii, zrozumienia...
Żyjąc w przeświadczeniu, że Ty zawsze jesteś, a Twoje dłonie zawsze pozostają otwarte, że można czerpać i wykorzystywać Ciebie bez końca...
Byłaś taką "studnią bez dna"...
I w czasie, gdy dojrzewa i dociera do Ciebie świadomość, że relacja to nie wyłącznie jednostronne branie, oczekiwanie, wymaganie i żądanie...
A wzajemność, współodczuwanie...
Że gdzieś trzeba postawić w końcu granice...
I nie, Ty nie zaczynasz traktować innych z wzajemnością, z wyzyskiem emocjonalnym, fizycznym, materialnym...których doświadczyłaś...
Bo jesteś ponad to...
Ty po prostu zatrzymujesz się, włączasz hamulec, nie ofiarowujesz już tyle czasu, uwagi, zainteresowania, obecności...
Wprowadzasz do swojego życia zdrowy dystans i pozwalasz świadomości przebić się ponad Twoje współczujące serce...
I nagle jest wielkie boom...
Zdziwienie i niedowierzanie...
Bo jak to tak...
Jak tak możesz...
Przecież Ty zawsze byłaś...
Przecież Ty nie możesz przestać dawać tego co dotychczas, nawet wtedy, gdy nigdy nie otrzymałaś niczego w zamian, żadnego wsparcia, dobrego słowa, a wręcz przeciwnie, wyrzuty i zarzutu, że jesteś marudna, zrzędliwa, itd, gdy tylko choćby słowem napomknęłaś o swoich życiowych zmaganiach...
Nagle w oczach innych stajesz się zimna, zła, arogancka, egoistyczna i oziębła...
Bo nikt nie dostrzegał i nie doceniał Twojej obecności, otwartych dłoni i ramion...
Gdy czerpał z Ciebie, wysysał energię, siły, otrzymywał wsparcie...
Tego nie ujrzał nikt...
Ale natychmiast wszyscy, szeroko otwartymi oczyma widzą Twoją zmianę, głośno szeroko otwartymi ustami nie omieszkają skomentować i przypiąć Tobie etykiety tej złej, wrednej, zimnej, samolubnej i znieczulonej...
I z tą łatką już będziesz utożsamiana dopóki ponownie nie postawisz innych jako priorytet na swojej liście...
Obniżając tym samym znaczenie i miejsce dla samej siebie...
Ludzie najczęściej nie widzą tego co mieli, otrzymali, ale bardzo szybko dostrzegą fakt, gdy odbierzesz, odetniesz im źródło tego, do czego się przyzwyczaili...
Co było dla nich pewnikiem...
A Ty przecież nie żyjesz po to, aby zaspokajać potrzeby i oczekiwania innych ludzi...
I dobrze byłoby, aby każdy miał świadomość, że drugi człowiek to nie źródło wyzysku pod jakimkolwiek względem, to nie przedmiot do zaspokajania swoich potrzeb, a istota, która zasługuje na szacunek, wzajemność i współodczuwanie...
Zasługuje na to, aby traktować go jak Człowieka, tak jak sami chcielibyśmy, aby nas traktowano...
Nic ponad to...

piątek, 21 czerwca 2024

Niech Ci się szystko spełnia.


 

Niech Ci się spełnia.
Niech każda ścieżka, nawet ta najtrudniejsza przyniesie cierpliwość, dojrzałość i mądrość życiową.
Niech dobre skrzydła zawsze otulają troską i zrozumieniem.
Niech miłość dodaje sił i ulecza wszelkie rany.
Niech piękno będzie na wyciągnięcie ręki.
Niech prawda nie boli a wyzwala.
Niech każdy dzień będzie jak mały cud, który w Twoich dłoniach wzrasta.
~Elżbieta Bancerz

rys.autor nieznany