Istnieje pewna hinduska przypowieść. Narzeczony przychodzi do narzeczonej i puka do jej drzwi. Ona pyta: „Kto tam?” Narzeczony odpowiada: „To ja”, ale ona mu nie otwiera. Gdy po raz drugi i trzeci przychodzi do niej, dzieje się to samo. Za czwartym razem na jej pytanie: „Kto tam?” młody mężczyzna odpowiada: „To ty”, a wtedy dziewczyna go wpuszcza. Dlaczego tak postępowała? Ponieważ go kochała. Dlaczego on nie odszedł za pierwszym, drugim i trzecim razem? Ponieważ ją kochał. Gdyby postawił swoje ambicje ponad miłość, to napuszyłby się, poczerwieniał ze złości i odszedłby na zawsze, oburzony. Natomiast serce mu podpowiedziało, że narzeczona go kocha, ale jest w nim coś, co przeszkadza jej, by go przyjąć. Swoje ego, poczucie własnej wartości i swoje Ja stawiał ponad miłość, ale w imię miłości zrezygnował z nich i swoich pragnień, a wtedy jego miłość uszczęśliwiła oboje narzeczonych. Gdyby nie potrafił tego dokonać, miłość przyniosłaby mu problemy. Odpowiedź: „To ty” na pytanie swojej ukochanej oznacza symboliczne wyrzeczenie się swojego Ja w imię miłości. Okazało się, że poprzez swoje niedorzeczne i surowe zachowanie dziewczyna troskliwie hodowała w duszy swojego narzeczonego prawdziwe uczucie miłości. Zależność od ukochanego człowieka rodzi uniżanie się przed nim, a następnie złość i nienawiść. Zależność od uczucia miłości rodzi godność, dobroduszność i cierpliwość.
S. Łazariew. Diagnostyka karmy 4. www.diagnostykakarmy.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz