Nasza 12 letnia suczka Perełka pod koniec września 2018 poszła z wizytą do weterynarza w związku z dużą gulą z jednej strony pyszczka. Weterynarz nie do końca wiedział co jej może dolegać. Dostała zastrzyki i zalecono nacieranie amolem i mieliśmy ją obserwować. Raz jej się to zmniejszało, raz zwiększało. W listopadzie zmieniliśmy weterynarza, bo tamten kosztował nas sporo, a poprawy szczególnej nie było.... Kolejny weterynarz stwierdził, że jest to najprawdopodobniej zapalenie ślinianki. Zebrał jej sporo płynu i wtedy pierwszy raz od ponad 2 miesięcy pyszczek zaczął wyglądać normalnie.
Płynu było sporo, kilka strzykawek.Jednak po tygodniu wszystko wróciło. Znowu wizyta, ściąganie płynu i wet zalecił wyjazd do Zielonej Góry na zabieg chirurgiczny. Dostaliśmy namiary na gabinet, który oni polecali. W międzyczasie poleciłam zdrowie naszego pieska Archaniołowi Rafałowi i Archaniołowi Michałowi, a także Matce Boskiej, Jezusowi i Bogu. Czułam spokój.....
Nie czułam tego zabiegu i postanowiłam poczekać. Nie przemawiała do mnie ta diagnoza i takie leczenie Perełki. W międzyczasie skontaktowałam się z Panią Dominiką z Dog Natural .
Na stronę Dog Natural trafiłam dzięki Aronowi, który jakiś czas temu zamieścił o Nich informacje na swoim blogu. Dzięki Aron :)
Otrzymałam od Pani Dominiki profesjonalne informacje. Rozmawiałyśmy bardzo długo przez telefon. Perełka została także "zbadana" energetycznie. Oczywiście Pani Dominika wypytała bardzo dokładnie o leczenie weterynaryjne , o objawy , dolegliwości, zachowanie suczki. Ustaliłyśmy, który preparat będzie dla niej najlepszy w tym czasie.To była przed samym Bożym Narodzeniem 2018.
W pierwszy dzień świąt Perełka poczuła się dużo gorzej, była osowiała, a gula zrobiła się olbrzymia. Nie miała siły wychodzić na dwór . W drugi dzień świąt było podobnie. Natychmiast w czwartek - zaraz po świętach mój mąż zadzwonił do tego poleconego weterynarza. Tam powiedzieli, że mogą ją przyjąć dopiero po Nowym Roku. Poprosiłam o pomoc i znalazłam wśród wielu gabinetów w Zielonej Górze, ten, który był " przypisany " Perełce ( proście a otrzymacie ) . Pani doktor podeszła bardzo profesjonalnie do tematu. Zrobiła USG, pobrała płyn do badania. Okazało się, że Perełka miała też gorączkę.Dostaliśmy antybiotyk i za 4 dni mieliśmy się pokazać po wyniki.
Perła zareagowała na antybiotyk natychmiast - został on dobrany IDEALNIE !
I mimo, że nie jestem zwolennikiem leczenia chemicznego, uważam, że DORAŹNIE wszystko jest dopuszczalne, kiedy ma służyć pomocy ! Perła już po pierwszej dawce poczuła się dużo lepiej a była to połowa tabletki , po kolejnej jeszcze lepiej. Na drugi dzień sama wstała do jedzenia i mimo, że była jeszcze słaba sama poszła na dwór się załatwić ! Gula zaczęła schodzić , pies wyraźnie odzyskiwał siły. W poniedziałek wróciliśmy do gabinetu - Pani doktor powiedziała, że dalej podajemy antybiotyk i chce ona jeszcze raz pobrać płyn do analizy, bo poprzednio było go za mało a ma podejrzenia , że mogą być komórki nowotworowe. Ogarnął mnie niesamowity spokój, że nic złego się nie dzieje, że Perła nie ma komórek nowotworowych. W międzyczasie znowu byłam w kontakcie z Panią Dominiką z Dog Natural- wszystkie informacje przekazałam od weterynarza. Przyszły też zioła o których rozmawiałyśmy . Zaczęłam podawać je Perełce - oczywiście antybiotyk też - tylko teraz miałam już konkretne zalecenia od Pani Dominiki jak mam podawać zioła.
Kolejna wizyta u weterynarza była 7 stycznia 2019- kolejne USG, dokładne obejrzenie psa.
Perła odzyskała wszystkie siły, wszystko się wchłonęło. Zalecenia : kontynuacja antybiotyku przez 12 dni i potem kontrola. Pani weterynarz powiedziała, że są bakterie z którymi trzeba się rozprawić . Powiedziała DOKŁADNIE to samo co Pani Dominika, kiedy rozmawiałyśmy jeszcze przed jej diagnozą. Zresztą zobaczcie, a raczej poczytajcie co zaleciła Pani Dominika - dokładnie zaleciła preparat na bakterie....Mało tego Pani Dominika konkretnie zapytała kiedy Perła się gorzej poczuła - jak pamiętacie pisałam, że w pierwszy dzień świąt, a kilka dni wcześniej była PEŁNIA . Kto nie wie, to informuję, że w czasie pełni bakterie namnażają się . Pełnia działa bardzo na ludzi i zwierzęta. Jest wtedy więcej porodów,rozdrażnienia, zachorowań itd. Proponuję poczytać informację na temat pełni wpisując w google np: " jaki jest wpływ księżyca na ludzi i zwierzęta "
Mam wrażenie, że Perła czuje się lepiej niż kiedykolwiek :) Komórek nowotworowych nie ma ..... dziękuję Ci moja Intuicjo, że nigdy mnie nie zawodzisz i że wiem, że zawsze mówisz mi prawdę .
Kochani kiedy taK sobie leżałam w medytacji. Pamiętajcie, że dla mnie medytacja, to po prostu wyciszenie się. Po prostu, trwanie w ciszy. Więc podziękowałam Bogu, Marii, Jezusowi, Aniołom za pomoc w zaopiekowaniu się Perełką, za wyzdrowienie, za prowadzenie , za Arona, że umieścił informację o Dog Natural,, za profesjonalne wsparcie Pani Dominiki, za Panią Anię - weterynarz z Zielonej Góry, która także profesjonalnie diagnozowała naszą suczkę , że nie stawiała diagnozy wyssanej z palca, że sama się upewniała, że pobierała dodatkowe materiały do analizy. Kiedy skończyłam dziękować jak zwykle trwałam w ciszy.....i wtedy po chwili przypłynęła wiadomość : Perła będzie żyć 20 lat....
Kochani tego jej i naszej drugiej suczce Pusi - córce Perły życzę, a także naszym 4 fantastycznym kotom. Sobie, nam, a także Wam czytelnicy mojego bloga życzę wszystkiego co najlepsze. Wszystkiego Bożego.
Niech nam się dzieje zawsze wszystko to co najlepsze :)
Kocham i dziękuję.
Agnieszka
https://www.facebook.com/Dog-Natural-324584701639207/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz