Strony

wtorek, 26 czerwca 2018

Jak uczyć dzieci magii, a raczej jak od nich uczyć się magii.


Nasz rozwój duchowy traktowany poważnie i priorytetowo często zderza się w nas z codziennością. Praca, dom, rodzina – widzimy to czasem jako „przeszkadzajki” w poznaniu siebie i celu swojej Duszy. A jest wręcz odwrotnie. Trzeba tylko zmienić do tego podejście.
Codzienność to nic innego jak nasz poligon ezoteryczny, gdzie możemy wypróbować to, czego nauczyliśmy się o sobie i świecie podczas warsztatów czy wykładów wysoko wibracyjnych. Dotyczy to zwłaszcza kontaktu z dziećmi, które chłoną nowe rzeczy o duchowości i pracy z energią. A raczej od dawna mają do tej wiedzy dostęp, tylko nikt ich o to nie pytał.
Jeśli macie dzieci, spróbujcie spojrzeć na nie jako na Istoty Światła, które mają wam coś do przekazania. Zmiana relacji z rodzica na ucznia pozwoli wam zobaczyć ich potencjał.
Jako osobom duchowym powinno nam zależeć na podobnym kontakcie ze Źródłem członków naszych rodzin. O ile partnerzy początkowo mogą patrzeć na nas dziwnie, o tyle dzieci przyjmą to szczerze, bez uprzedzeń. Jak zatem zarazić je duchowością?
Rzuć wędkę – dzieci szybko wchodzą w temat, o ile przedstawi się im go ciekawie. Na początek można opowiedzieć im o Aniołach i podarować jedną kartę anielską z ich opiekunem. Jeśli nie wiecie kim jest Anioł Stróż waszej pociechy, pozwólcie jej samej wybrać kartę. Zrobi to intuicyjnie i bezbłędnie. W końcu od dawna ma z nim kontakt, tylko o tym nie mówi.
źródło: www.kulturawplot.pl
źródło: www.kulturawplot.pl
Dobrym pomysłem jest wspólne wybranie się do sklepu ezoterycznego. Nie chodzi tu o kupowanie prezentów. Raczej istotne jest, by dziecko wybrało sobie swój kamień lub minerał (niektóre są za 50 groszy), by poczuło kontakt i moc płynącą z takiego talizmanu.
Jeśli mamy już talizman nauczmy dzieci ładować go Słońcem czy Księżycem. Wspólnie pójdźcie na łąkę lub w nocy na taras. Weźcie swoje kamienie w dłoń i „łapcie” w nie blask Słońca lub Księżyca. Wystarczy podnieść talizman w górę, by promienie światła na niego padały. To skieruje uwagę dzieci ku gwiazdom.
Naśladowanie – dzieci najwięcej uczą się przez naśladowanie rodziców, czy tego chcemy czy nie. Dlatego warto niektóre codzienne czynności magiczne jak intencjonowanie każdej filiżanki herbaty robić w obecności dzieci. Wspólnie oczyszczać szałwią dom lub sypać sól w kąty mieszkania.
Kontakt z naturą – wszelkie wyjścia na spacer, dokarmianie kotów, zbieranie ziół przybliża was do Matki Ziemi. To ważne, by ten pierwotny kontakt dziecka z naturą nie został zachwiany poprzez pośpiech i cywilizację. Chodźcie razem na spacery dedykowane, poznawajcie zioła i kwiaty, opiekujcie się zwierzętami. Pozwólcie chodzić im po trawie boso i delektować się naturą. Słowem wpajajcie dzieciom, że natura to część nas, a my jesteśmy jej częścią. Tak samo jak najmniejsze źdźbło trawy i najmniejsza gąsienica. Na spacerze zbierajcie kamyczki, patyczki i rośliny a potem zróbcie z tego ołtarz i zapalcie w nim świeczkę ze wspólną intencją, na przykład zdrowia dla całej rodziny lub sympatycznego wieczoru w zgodzie i miłości. W lekki, nie pompatyczny sposób.
Baw się – Magia i praca z energią to doskonałe pole do zabawy z dziećmi. Rytuały i ceremonie nie muszą być poważne jeśli towarzyszą temu dzieci. Aniołowie ani wszelka energia nie pogniewa się jeśli podczas rytuału dzieci będą biegać z biała szałwią wokół pokoju. A dystans i wolność czynienia spowoduje zainteresowanie, a nie nudę.
Nie ograniczajcie dzieciom dostępu do magicznych ingrediencji. Dajcie im niezapalone świeczki, białą szałwię czy palo santo lub karty anielskie i obserwujcie co dzieci z tym zrobią. To ciekawa metoda poznawcza również dla was, rodziców. Dzieci bowiem mają wrodzoną zdolność i wiedzę do czynienia takimi przedmiotami. Dajmy im w tym wolność, a wiedza odklei się w nich i w nas. Rozwijamy też w ten sposób ich i swoją intuicję.
źródło: www.joga.net
źródło: www.joga.net
Wspólne sesje. Jeśli macie możliwość pracowania z misami lub kamertonami, pracujcie z nimi też z dziećmi. Sesja kamertonowa oczywiście nie musi odbywać się w ciszy. Niech dzieci leżą podczas kamertonowania, ale niech się ruszają czy rozmawiają z nami. Nie sposób utrzymać dziecko przez pół godziny w bezruchu, nie blokujmy zatem ich naturalnej potrzeby wiercenia się. Możemy się spytać jakie wrażenia w ciele powodują u nich instrumenty, co czują, jak to wpływa na ich humor. Takie pytania wzmocnią w nich uważność na siebie, a nam dadzą wiedzę jak to wszystko na dzieci działa.
Medytacja – podstawowa sprawa. Ale można to robić na różne sposoby. Medytacją może być leżenie na trawie i wspólne patrzenie się w chmury i pokazywanie ciekawych kształtów. Może to być zasypianie przy dźwiękach binaurali czy dzwonków koshi. Dźwięk bowiem działa najlepiej na ciało i strukturę każdej istoty.
chowance
fot. wydawnictwo Juvi
Wszelkie bajki związane z magia rozwijają wyobraźnię. To może być Harry Potter, ale też „Chowańce” (Adam Jay Epstein, Andrew Jacobson) czy „Piaskowy wilk” Asy Lind albo akademiowe bajki o Emmie (dostępne na tej stronie internetowej). Lektura pełna magii powoduje, że ten temat wnika w wyobraźnię dzieci i już tam zostaje.
Zwierzęta Mocy. Idealnym narzędziem wpajania magii w dziecku są Zwierzęta Mocy. Działają jak pluszaki i maskotki. Przeczytajcie swoim dzieciom jedną z bajek o Zwierzętach Mocy na naszej stronie i wspólnie zastanówcie się jakie zwierzęta mogą być waszymi opiekunami. Po takiej rozmowie warto puścić przed snem muzykę medytacyjną i pozwolić dzieciom wyobrazić sobie, że spotykają swoje Zwierzę Mocy. Potem porozmawiajcie co takiego wydarzyło się podczas takie spotkania w wyobraźni. To doskonała wiedza o dziecku, jak rozmawia z tym zwierzęciem, co od niego dostało, albo jaki problem ma dane zwierzę. Dziecko mówi wtedy o sobie dystansując się do swojej kondycji psychiczno – duchowej.
Kocham Cię. Oczywiście mówimy im w oczy słowa, które karmią Duszę: kocham Cię, jesteś wyjątkowa, możesz wszystko, jesteś Światłem, Miłością i Mocą. Zaobserwujcie jak wtedy wasze dziecko się zmienia. A wy razem z nim. Wspólne przytulanie w takich chwilach jest wtedy wręcz wskazane.
Kiedy otworzymy dzieci ponownie na kontakt ze Źródłem zobaczymy jak szybko wiedza do nich wraca. Jak zaczynają same wymyślać reguły czarów, zaklęcia lub czynności magiczne. One tego nie wymyślają, one to wiedzą.

Dora Rosłońska

http://akademiaducha.pl/jak-uczyc-dzieci-magii-a-raczej-jak-od-nich-uczyc-sie-magii/



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz